Początkowo drogą, później stokiem narciarskim i wreszcie górskim szlakiem, 8 grudnia 2018 r. zmierzaliśmy na Pilsko. Krótki odpoczynek na stacji kolejki i dalej w drogę. A na drodze dwie sarenki, które na nasz widok nieśpiesznie oddaliły się w głąb lasu. I dalej w górę, ale ostrożnie, bo pod warstwą śniegu, miejscami czaiła się warstwa lodu. Chwila odpoczynku w schronisku na Hali Miziowej i ostatnie podejście czarnym, a później zielonym szlakiem na szczyt. Na szczycie warunki atmosferyczne nie sprzyjały dłuższemu pobytowi, więc postanowiliśmy nie czekać na ich poprawę i wyszyć w drogę powrotną. Na powrót wybraliśmy na szczęście szlak żółty. Na szczęście, bo okazał się o wiele atrakcyjniejszy niż szlak czarny. Początkowo górskim szlakiem, później stokiem narciarski i wreszcie drogą wróciliśmy na parking.
KP
.