Za nami ostatnia z wakacyjnych wycieczek organizowanych wspólnie przez Gminny Ośrodek Kultury w Buczkowicach i Oddział PTT w Bielsku-Białej. Poniżej relacja z wycieczki na Skrzyczne:
W piękną, słoneczną sobotę, 22 sierpnia, nasza kilkunastoosobowa grupa miała okazję wybrać się na Skrzyczne oraz znacznie poszerzyć swoją wiedzę na temat tych okolic. Naszym przewodnikiem był pan Szymon Baron, który swoim doświadczeniem i poczuciem humoru potrafił zainteresować każdego uczestnika wycieczki, jak i innych spotkanych na trasie turystów.
Około 8:45 wyjechaliśmy autobusem z Buczkowic i o 9:30 wyruszyliśmy szlakiem czerwonym z Przełęczy Salmopolskiej, powszechnie nazywanej też Białym Krzyżem. Po dosyć trudnym podejściu, ale jak się okazało jednym z niewielu, które nas czekały, dotarliśmy do Malinowa, a następnie do Jaskini Malinowskiej, która okazała się być dla wielu, w szczególności młodszych uczestników, najciekawszym punktem wyprawy. Chętni mieli możliwość wejścia do niej oraz eksplorowania jej na miarę własnych możliwości. Co prawda niektórzy przecenili swoje umiejętności i za mocno wczuli się w rolę prawdziwych grotołazów, co zaskutkowało małymi problemami z wydostaniem się z mniejszych zacisków. Na szczęście, ostatecznie wszyscy wrócili z powrotem na powierzchnię. Każdy brudny ale szczęśliwy!
Potem ruszyliśmy w stronę Malinowskiej Skały, a gdy dotarliśmy, zrobiliśmy małą przerwę, sfotografowaliśmy piękną panoramę, wysłuchaliśmy ciekawostek pana przewodnika i ruszyliśmy w kierunku Skrzycznego. Trasa była bardzo łagodna, a „większe” podejścia były jedynie na Kopę Skrzyczeńską, Małe Skrzyczne oraz Skrzyczne.
Gdy dotarliśmy do najwyższego punktu naszej wyprawy, czyli właśnie Skrzycznego, urządziliśmy dłuższą przerwę, a następnie ruszyliśmy w drogę powrotną. Zeszliśmy na Przełęcz Becyrek, Lanckoronę i Siodło pod Skalitem, aż ostatecznie, zmęczeni, ale bardzo szczęśliwi dotarliśmy do Buczkowic.
Nie da się ukryć, że była to świetna i wspaniale zorganizowana wyprawa. Upalna pogoda, która towarzyszyła nam na całej trasie, okazała się mieć swoje plusy. Gwarantowała fantastyczną widoczność, dzięki której mogliśmy podziwiać panoramę Beskidów w pełnej okazałości, a w oddali nawet Tatry. Zmęczeni, szczęśliwi i spragnieni kolejnych wypraw, czekamy na następne spotkanie na górskich szlakach!
Zuzia Gruszecka
.