W niedzielę, 27 września zebraliśmy się o godzinie 4:45 na dolnej płycie dworca PKS-u, skąd o godzinie 5:00 ruszyliśmy w kierunku Zakopanego. Całą drogę pokonaliśmy w niepewności, jaką pogodą przywitają nas tym razem Tatry.
Po dotarciu na miejsce, zaraz po 7:30 rano wyruszyliśmy z miejscowości Kiry przepiękną Doliną Kościeliską, która jest drugą co do wielkości doliną w polskiej części Tatr. Przez około 1,5 godziny wędrowaliśmy wzdłuż Potoku Kościeliskiego, rozkoszując się jego szumem, piękną przyrodą i jak się okazało słoneczną pogodą. Przemierzywszy 5,5 km dotarliśmy do schroniska na Hali Ornak.
Schronisko na Hali Ornak jest piątym obiektem turystycznym, który znalazł się w Dolinie Kościeliskiej. Pierwsza altana wybudowana przez Towarzystwo Tatrzańskie w 1875 r. powstała przy Lodowym Źródle, nieopodal polany Stare Kościeliska. Kolejna została wzniesiona w 1892 r. na Polanie Smytniej. Trzeci budynek w 1896 r. postawiono nad Smreczyńskim Stawem. Żadna z tych budowli nie przetrwała próby czasu. Również kolejna budowla na Hali Pyszniańskiej, będąca pierwszym schroniskiem turystycznym w obszarze Doliny Kościeliskiej, przetrwała jedynie do roku 1945, kiedy to uległa zniszczeniu w czasie walk partyzanckich.
Schronisko na Hali Ornak, które obecnie służy turystom, powstało w latach 1948-1949 na Małej Polanie Ornaczańskiej i stanowi własność PTTK. Projekt budynku wykonała Anna Górska. Konstrukcja w dużej mierze wykonana z drewnianych bali. Spadzisty dach dodaje jej specyficznego, górskiego uroku. Uroczystość otwarcia miała miejsce 8 sierpnia 1948 r. Od 1973 r. schronisko nosi imię prof. Walerego Goetla.
Tutaj przez około pół godziny regenerowaliśmy siły. Część z nas wyruszyła troszeczkę wcześniej, by oprócz Ornaku zdobyć sąsiadujące szczyty tj. Starobociański, Kończysty i Trzydniowiański. Tuż za schroniskiem na Hali Ornak weszliśmy na szlak w kierunku Iwaniackiej Przełęczy. Droga do Doliny Kościeliskiej jest bardzo łatwa i przyjemna, jednak za schroniskiem musimy się liczyć z ogromną liczbą stromych, kamiennych schodów, które prowadzą na szczyt.
Po chwili naszym oczom ukazała się Iwaniacka Przełęcz, która leży na wysokości 1459 m n.p.m. pomiędzy Kominiarskim Wierchem (1829 m n.p.m.) i masywem Ornaku (1854 m n.p.m.). Na przełęczy znajduje się polanka otoczona drzewami, na której można odpocząć przed dalszą drogą.
Z przełęczy podążamy zielonym szlakiem na Ornak. Przed nami odsłaniają się coraz rozleglejsze widoki na Bystrą, Starorobociański Wierch, Wołowiec, Czerwone Wierchy i Tatry Wysokie. Podchodzimy na kilkuwierzchołkowy masyw Ornaku.
Z czasem kosodrzewina staje się coraz rzadsza, gdzieniegdzie pośród niej widoczne są rumowiska kamienne. Po dość męczącym podejściu wychodzimy na grzbiet Ornaku, który jest bocznym odgałęzieniem grani głównej Tatr, biegnącym w kierunku północnym od Siwej Przełęczy do Iwaniackiej Przełęczy. Oddziela on Dolinę Pyszniańską od Doliny Starorobociańskiej. Grzbiet posiada cztery szczyty oddzielone od siebie przełęczami. Porośnięty jest sit skuciną, boimką dwurzędową i innymi gatunkami roślinności granitolubnej.
Następnie schodzimy kilka metrów w dół na Wyżnią Ornaczańską Przełęcz (1825 m n.p.m.). W stronę Doliny Starorobociańskiej schodzi Pośredni Żleb. Kolejnym wzniesieniem jest Ornak (1854 m n.p.m.). Nie jest on, jak by się mogło wydawać, najwyższym szczytem tego grzbietu. Wyróżnia się jednak spośród pozostałych, gdyż jego wierzchołek wygląda jak usypany, wielki stos kamieni.
Następnie znów nabieramy wysokości, aby wejść na Zadni Ornak (1867 m n.p.m.) – najwyższy z ornaczańskich szczytów (jego wierzchołek można ominąć od wschodniej strony).
Zaraz za nim znajdują się Siwe Skały – rumowisko skalne zbudowane z zielonkawych łupków chlorytowych, porośniętych żółtymi porostami. Ta skalna grupa położona jest na wysokości ok. 1600–1860 m n.p.m., a szlak przebiega ich górną częścią. Po ich pokonaniu obniżamy się na Kotłowe Siodło, przechodzimy przez ostatni, najbardziej wysunięty na południe wierzchołek – Kotłową Czubkę (1840 m n.p.m.).
Po zebraniu wszystkich uczestników wycieczki zrobiliśmy zdjęcie grupowe, po czym rozsiedliśmy się wygodnie, aby rozkoszować się przepięknymi jesiennymi widokami.
Z Ornaku można podziwiać ogromny Starorobociański Szczyt, Rakonia, Ciemniaka, Tomanowego i wiele innych szczytów Tatr Zachodnich. Ornak to doskonały punkt widokowy na rozległe porośnięte trawami zbocza, strumienie spadające z góry oraz piargi. Ze szlaku dostrzeżemy także niewielkie lustro Smreczyńskiego Stawu, który warto odwiedzić przy okazji innej wyprawy. Nasyciwszy duszę tym krajobrazem zostało jeszcze kilka minut na drobny posiłek. Następnie cała grupa ruszyła w stroną Siwej Przełęczy, z której rozciągają się równie piękne widoki. Na północy widoczny jest grzbiet Ornaku, na wschodzie widać Dolinę Pyszniańską, a nad nią Kamienistą (2121 m n.p.m.), Smreczyński Wierch (2066 m n.p.m.) i Tomanowy Wierch (1977 m n.p.m.), a dalej na północ – za Tomanową Przełęcza – Czerwone Wierchy (2122 m n.p.m.). Na południu widoczny jest Siwy Zwornik (1965 m n.p.m.), po jego lewej stronie – Błyszcz (2159 m n.p.m.), a po prawej – Starorobociański Wierch (2176 m n.p.m.). Na zachodzie, nad Doliną Starorobociańską górują Kończysty Wierch (2002 m n.p.m.), Czubik (1845 m n.p.m.) i Trzydniowiański Wierch (1758 m n.p.m.).
Kolejny etap wycieczki wiedzie czarnym szlakiem w kierunku Doliny Starorobociańskiej do Doliny Chochołowskiej.
Dolina Starorobociańska jest największym odgałęzieniem Doliny Chochołowskiej, odchodzącym od niej na wysokości 1035 m n.p.m., w okolicy Leśniczówki TPN (dawnego schroniska Blaszyńskich). Górna część doliny opiera się na północnych zboczach Kończystego Wierchu (2002 m n.p.m.), Starorobociańskiego Wierchu (2176 m n.p.m.) i Siwego Zwornika (1965 m n.p.m.). Dolina jest pochodzenia glacjalnego, wykształciła się wskutek działalności lodowców, czego dowodem jest jej U – kształtny przekrój. Nazwa doliny pochodzi od „starej roboty” – nazwy określającej starą, nieczynną kopalnię funkcjonującą w Banistym Żlebie najprawdopodobniej już od XV wieku. Obszar doliny był niegdyś wypasany i wchodził w skład Hali Stara Robota.
Dnem doliny spływa Starorobociański Potok. Jego źródło znajduje się na wysokości ok. 1410 m n.p.m. Jest on zasilany przez liczne niewielkie potoki (niektóre okresowe) spływające ze stoków Ornaku, Trzydniowiańskiego Wierchu i spod Siwej Przełęczy. W dolnej części zasila go Potok Iwaniacki. Sam, na wysokości ok. 1040 m n.p.m., zasila Potok Chochołowski. W dolinie zamieszkują liczne gatunki zwierząt, takie jak świstaki, jelenie, a górne partie odwiedzają kozice. Do doliny potrafią zaglądać także niedźwiedzie. Niektórym członkom naszej wycieczki napędziły strachu pobliskie odgłosy rykowiska, które wzięli za porykiwania niedźwiedzia.
Ostatnia część trasy wiedzie błotnistą drogą mocno rozjeżdżoną przez traktory. Las jest intensywnie eksploatowany przez Wspólnotę Leśną Uprawnionych Ośmiu Wsi w Witowie.
Po ostatnim, półkilometrowym odcinku docieramy do Doliny Chochołowskiej. Szlaki łączą się w miejscu położonym nieco powyżej Leśniczówki TPN (dawnego schroniska Blaszyńskich).
Wracamy dnem Doliny Chochołowskiej w kierunku Siwej Polany, gdzie po drodze mija nas kolejka z wagonikami, pełna strudzonych wędrowców. Wycieczkę kończymy przy parkingu w Siwej Polanie chwilą odpoczynku i krótkim oczekiwaniem na kilku członków grupy, którzy dzielnie postanowili dodatkowo zdobyć masywny szczyt Starorobociański oraz Kończysty Wierch i Trzydniowiański Wierch. Po godzinie 16.00 rozsiedliśmy się wygodnie w ekskluzywnym, klimatyzowanym autobusie, którym szczęśliwie i szybko dotarliśmy do Bielska-Białej.
Janusz Chrobak
.