Celem naszej kolejnej wycieczki był Stożek Wielki. W ostatnią sobotę wakacji bladym świtem spotkaliśmy się na dworcu PKS w Bielsku, by busem pojechać na Przełęcz Kubalonkę. Tam wraz z resztą grupy, która dotarła samochodem, ruszyliśmy na szlak.
Mimo niepewnej pogody i porannego chłodu, humory nam dopisywały. Ruszyliśmy przez Kiczory w stronę Stożka. Nasza przewodniczka od czasu do czasu zatrzymywała się, żeby opowiedzieć nam ciekawostki o okolicy, w której się znaleźliśmy. Nie obyło się na koniec bez konkursu z wiedzy, którą zdobyliśmy po drodze.
Po dwóch godzinach wędrówki czerwonym szlakiem dotarliśmy do schroniska PTTK na Stożku. Zachęcona opowieściami koleżanek skusiłam się na specjał „stożkowego” schroniska – zapiekankę. Było warto!
Po godzinnym odpoczynku ruszyliśmy dalej przez Cieślar w stronę Soszowa Wielkiego. Po drodze oglądaliśmy piękne panoramy. Kilka razy wydawało się, że już za chwilę lunie, ale zawsze kończyło się na kilku kroplach deszczu. W schronisku pod Soszowem zrobiliśmy drugą przerwę, tym razem herbaciano-kawową.
W dalszą drogę udaliśmy się czerwonym szlakiem na Przełęcz Beskidek, skąd odbiliśmy czarnym szlakiem w stronę Wisły Jawornika. Tam już czekał na nas bus, którym wróciliśmy do Bielska.
Ewa H.
.