Kontynuujemy rozpoczęty w ubiegłym roku, a przerwany pandemią, cykl wycieczek „Jesień wokół Hrobaczej”. Dzisiaj przeszliśmy drugą z trzech planowanych tras. Ruszyliśmy od parku dworskiego, gdzie miała prapremiera wiersza dedykowanego Zuzi, do kapliczki Pod Panienką, później do Kamieniołomu (nowo wyznaczonym zielonym szlakiem), skąd dotarliśmy nad Wilczy Staw, gdzie mogliśmy podziwiać przepiękną daglezję (o „cytrynowym zapachu”- sprawdźcie sami, że roztarte igły mają taką woń). Warto tutaj wspomnieć o przecudownym „och” Pauliny, kiedy doprowadzona z zamkniętymi oczami pod taflę Wilczego Stawu zobaczyła jego niepowtarzalny urok.
Tyle działo się zgodnie z planem, kolejnych punktów wycieczki nie udało nam się zrealizować przez prace leśne, które zmusiły nas po dotarciu do „wielkiej czereśni”, do ostrego podejścia na grań Hrobaczej (był to nie lada wyczyn- prawie jak w Tatrach). Staw nad niebieskim szlakiem, Kapliczkę w Bujakowie i Wołek musieliśmy zostawić na następny raz. Przy powrocie z Hrobaczej zobaczyliśmy jeszcze fundamenty bacówek i „twarz uwięzionego w drzewie ucznia” (możecie sobie oczywiście stworzyć własną historię do tego co widzicie na zdjęciu poniżej). Na koniec warto dodać, że w dzisiejszej wędrówce towarzyszyła nam Daisy, roczna suczka o silnym charakterze, nieprzeciętnej ciekawości i nieodpartym uroku.
Po ponad 10 kilometrach, prawie 5 godzinach „szwendania” dotarliśmy ponownie pod platana🙂.
MZ