W słoneczną niedzielę (ale nie upalną) dnia 7 sierpnia, z dolnej płyty dworca PKS w Bielsku-Białej, wyruszyliśmy do miejscowości na Słowacji o nazwie: Pavláškova Skalka (Zázrivá), gdzie najpierw zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie przy pomniku Janosika, który jak wiadomo „urzędował” w tych okolicach. Ruszyliśmy dość żwawym krokiem, szlakiem czerwonym. Część grupy zrobiła sobie około 11 przerwę na drugie śniadanie, a reszta ruszyła żeby jak najszybciej zdobyć szczyt z nadzieją na widoki i wygrzewanie się na słońcu. W szybszym lub nieco wolniejszym tempie, w doborowym towarzystwie, pięknej scenerii Gór Słowacji dotarliśmy na Minčol (1394 m n. p. m.) – najwyższy szczyt w grupie górskiej Magury Orawskiej w Zewnętrznych Karpatach Zachodnich na Słowacji.
Po krótkiej przerwie na przekąskę, herbatkę i sprawdzeniu obecności przez przewodnika Pana Witolda Kubika (oczywiście grupa zdyscyplinowana), postanowiliśmy schodzić zgodnie z planem do tutejszego schroniska Chata na Kubinskiej Holi (1096 m.). W schronisku raczyliśmy się lokalnym napojami oraz regionalnymi potrawami ( smażony ser, haluszki). Po dłuższym odpoczynku i wspólnych pogawędkach, udaliśmy się początkowo zielonym szlakiem, a następnie skrótem na przełaj do dolnej stacji kolejki Kubinska Hola w miejscowości Dolny Kubin. Z lekką zazdrością zerkaliśmy na śmiałków zjeżdżających w dół na tyrolce, ale nikt tym razem nie zdecydował się na zjazd za bagatela 25euro. Na parkingu tuż obok dolnej stacji kolejki czekał na nas w busie nasz przesympatyczny kierowca, któremu niestraszne dziś były ani wąska droga, ani trudny do wyrobienia zakręt, ani korek na który trafiliśmy w Milówce. Szczęśliwi i z uśmiechami na twarzy dotarliśmy do swoich domów. Czekamy już na kolejną wyprawę. Do zobaczenia na szlaku. Servus.
Gabriela Klimek