Cóż można robić w poniedziałkowe popołudnie, gdy dzień staje się coraz krótszy? Jeśli dodatkowo jest to okazja do podsumowania działalności w Szkolnym Kole PTT jego byłego prezesa, możliwość jest tylko jedna – wyjście w góry!
Ponieważ czasu nie mieliśmy zbyt wiele, a i godzina startu odsunęła się w czasie, wybór padł na Krawców Wierch, na którym żaden z nas dawno nie był. Samochodem podjechaliśmy w piątkę na Przełęcz Glinka, by w ostatnich promieniach zachodzącego słońca przespacerować się w stronę polany Krawcula, na której znajduje się bacówka PTTK. Z uśmiechem na ustach, tuż po zmroku, dotarliśmy pod bacówkę, która była już, niestety, zamknięta. Zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie, a kilkoro z nas przespacerowało się jeszcze w stronę górnego końca polany.
Po krótkim odpoczynku, już z czołówkami na głowach, ruszliśmy w drogę powrotną, szybko wracając do miejsca startu.
Wycieczka, choć krótka, była bardzo udana. A Szymonowi życzymy powodzenia na studiach!
SB