I zaczęło się…. od deszczu. Ktoś by mógł przypuszczać, że zepsuje nam to całą wycieczkę, a było wręcz przeciwnie.
Długo wierzyliśmy w to, że uda nam się zdobyć zaplanowaną Brestową, ale zdrowy rozsądek podpowiedział jednak inną trasę, która była bezpieczniejszą opcją.
Początek Zverovka – każdy włożył na siebie wszystko co było nieprzemakalne. Już przy wodospadzie nasze zawrotne tempo rozgrzało wszystkich uczestników i wszyscy się rozbierali. W dodatku wyszło słońce, dzięki czemu naszym oczom ukazały się piękne widoki. Okrążając cztery Rohackie Plesa „spłynęliśmy” potokiem do Smutnej Doliny. Tam podziwialiśmy panoramę Wołowca oraz Rohaczy: Ostrego i Płaczliwego. Następnie w Tatliakowej Chacie ogrzaliśmy się przy kominku i złapaliśmy krótki oddech, aby następnie udać się do mety. Po wylaniu wody z butów cała grupa z uśmiechami na twarzach integrowała się w Chacie Zverovka.
Dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem, szlakiem prowadzili nas cudowni przewodnicy Karolina i Grzegorz, którzy czuwali także nad naszym bezpieczeństwem.
EG & UB
W drodze na Rohackie Plesa
