Wielka Racza (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska dla seniorów – 25-26 czerwca 2024 r.

Przewodnik Witold Kubik powitał uczestników wycieczki na dworcu PKP w Zwardoniu. Odśpiewaliśmy piosenkę „RAJDOWA DZIEWCZYNA”, zrobiliśmy zdjęcie przed budynkiem stacji i wysłuchaliśmy informacji o „transwersalnej linii kolejowej” z Żywca do Czadcy, kiedy stacja w Zwardoniu była stacją graniczną między Galicją a Węgrami. Odwiedziliśmy jedyny supermarket w Zwardoniu, gdzie zakupiliśmy wodę, bo zanosiło się na upał. Przewodnik opowiedział też o świetnej przeszłości Zwardonia w okresie międzywojennym, kiedy przyjeżdżały tu pociągi z narciarzami z Warszawy.
Idąc szlakiem czerwonym wzdłuż granicy, byliśmy raz po polskiej, raz po słowackiej stronie. W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych na granicy był płot z drutu kolczastego a przed nim pas graniczy zaoranej ziemi, codziennie grabionej. Granicy strzegli żołnierze Wojsk Ochrony Pogranicza, których strażnica znajdowała się w Zwardoniu.
Zatrzymaliśmy się przy nieczynnym schronisku PTTK „Dworcu Beskidzkim” z Zwardoniu im. Hanki Sawickiej. Działacze petetekowscy po raz drugi uśmiercili Hankę Sawicką, bowiem w Bielsku-Białej też były działacz ZMSowsko-PZPRowski uśmiercił (zlikwidował produkcję) Zakłady Przemysłu Wełnianego „Weldoro ” im. H. Sawickiej. Schronisko „Dworzec Beskidzki” zbudował w latach 1931-1932 oddział bielski PTT. Oddano je uroczyście do użytku 6 stycznia 1933 r. Dysponowało 120 miejscami noclegowymi, kuchnią, 3 jadalniami i mieszkaniem dla dzierżawcy. Niszczejący obiekt wzbudza smutek i żal za utraconymi schroniskami, szczególnie w Karpatach Wschodnich.
Odwiedziliśmy zaprzyjaźnionego z nami Stasia Zadorę – gospodarza/właściciela schroniska „Chatka pod Skalanką”. Tutaj w 2017 roku organizowaliśmy wspaniałe Andrzejki Seniorów Turystyki.
Trasa ze Zwardonia na Wielką Raczę prowadzi większościowo przez tereny zadrzewione i zakrzaczone, więc słońce nam bardzo nie dopiekło. Zrobiliśmy postój na Kikuli podziwiając widoki na Beskid Żywiecki i Małą Fatrę. Po ok. 5 godzinach byliśmy w schronisku na Wielkiej Raczy zbudowanym przez bielaki Oddział PTT w 1935 r. Po zakwaterowaniu w pokojach spożyliśmy obiad i inne miejscowe specjały, a wieczorem nasz nowy kolega FLOREK, młody emeryt (górnik) zorganizował ognisko, na które przywiózł i przyniósł ze Zwardonia na Wielką Raczę kiełbaski z firmowej rzeźni z Rybnika. Florek je fajny chłop ino durś godo.
Rano po śniadaniu i zdaniu pokoi poszliśmy do Chaty na Raci. W PRLu to było niemożliwe, a w III RP utworzono przejście graniczne na szczycie Wielkiej Raczy, gdzie Straż Graniczna sprawdzała dowody osobiste lub „obczanky” turystów przekraczających granicę polsko-słowacką. W okresie międzywojennym członkowie PTT i Klubu Czechosłowackich Turystów mogli przekraczać granicę polsko-czechosłowacką w dowolnym miejscu od Cieszyna po Krynicę – dostępne były wtedy Tatry Słowackie, Mała Fatra oraz Beskid Śląski w Czechosłowacji.
Równo 50 lat temu, nasz przewodnik po przejściu grzbietem Wielkiej Fatry od Kriżnej po Malino, przyjechał do Oszczadnicy i przenocował w Chacie na Raci, która wtedy należała do Zalady TATRA z Cadci.
Po powrocie ze słowackiej strony udaliśmy się na Przegibek, do schroniska zbudowanego w 1931 roku przez działające przy bielskim oddziale Koło PTT w Dzidzicach. Po spożyciu obiadu zeszliśmy szybko do Rycerki Kolonii na przystanek autobusowym skąd pół godziny później mieliśmy autobus do Żywca.

VK

grupa uczestników wycieczki pod schroniskiem na Wielkiej Raczy

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2024, seniorzy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.