Kolejny dwutysięcznik zaliczony. Sukces zawdzięczamy wspaniałemu przewodnikowi Grzegorzowi Lurancowi, który dumnie poprowadził naszą ekipę na sam szczyt Skrajnego Soliska. Uczestnicy zadowoleni, mimo tajemniczej aury. Warunki nie były łatwe. Mokre i śliskie kamienie zmuszały nas do zachowania pełnej koncentracji. Mgła towarzyszyła nam od samego początku wejścia na czerwony szlak, trzymała nas w niepewności przez żółty, niebieski i ponownie czerwony, czyli aż do samego szczytu. Widoczność była na ok. 2-3 metry. Musieliśmy iść zwartą grupą, żeby się nie zgubić. Mgła była również motywacją, żeby dojść do samego końca i zobaczyć ten piękny, drewniany Krzyż z wyrzeźbioną nazwą, wysokością oraz datą powstania. Szczyt zaliczony, zdjęcie pamiątkowe z banerem pstryknięte, zatem zasłużyliśmy na nagrodę w schronisku. W ramach rekompensaty na stół wjechała, m.in. pyszna szarlotka a pogoda poprawiła się w połowie drogi powrotnej do busa. Wyszło słoneczko, dzięki czemu mogliśmy nacieszyć oczy pięknym jeziorem o nazwie Szczyrbskie pleso.
Podsumowując: prężna, zdyscyplinowana i zadowolona grupa zeszła ze szczytu mieszcząc się w określonym czasie a i pan kierowca spisał się na medal. Członkowie jedynej i niepowtarzalnej grupy PTT wrócili do Bielska-Białej usatysfakcjonowani i już w busie padały propozycje na kolejne wspólne spotkania.
Monika Kaszuba