W drugim dniu obchodów 100-lecia bielsko-bialskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, kilku turystów z naszego Oddziału wraz z członkami zaprzyjaźnionego Klubu Slovenskich Turistov Regionu Żylina oraz członkami Oddziału PTT w Warszawie, pod przewodnictwem Jana Nogasia wędrowało na Kozią Górę (683 m.n.p.m.). Pogoda sprzyjała spokojnemu spacerowi na ten popularny szczyt w Beskidzie Śląskim, a trasa prowadziła spod Hotelu Błonie, czerwonym szlakiem obok stołu ołtarzowego Jan przez Równię do Schroniska „Stefanka” na Koziej Górce.
Miałem okazję dołączyć do wspomnianej grupy już na szczycie Koziej Góry i uczestniczyć w pełnych energii i humoru rozmowach na tematy górskie oraz z nimi związanych w sposób luźny. Przewijały się motywy dalekich wypraw, ale także tych bliskich, w których uczestniczyli polscy i słowaccy turyści. Wspominano wspólne wędrówki, przywoływano anegdoty a czasem popadano w zadumę, gdy udało się odszukać w pamięci odległe przeżycia. Jak to w górach zabawiano się „panoramką”, czyli nazywaniem „tego co widać dookoła” z dominantą Szyndzielni oraz Klimczoka, a trzeba podkreślić, że przejrzystość była znakomita, bowiem horyzont wyraźnie domykały Tatry. Jak to na jesieni, wszystkich zachwycają kolory, więc sesje fotograficzne we wszystkich możliwych układach osobowych miały piękną oprawę.
Mając na uwadze główne uroczystości, które miały się odbyć w dolinie, po kilku godzinach wędrówki i odpoczynku przy schronisku podjęto decyzję o zejściu, tym razem wybór padł na zielony szlak biegnący wzdłuż toru saneczkowego, a doprowadzający niemal do samego Hotelu Błonie. Przyjemna wędrówka w doborowym towarzystwie na Kozią Górę zostanie przez nas zapamiętana jako część obchodów 100–lecia Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego oddziału w Bielsku-Białej.
Robert Słonka