Ponad dwa tysiące metrów nad poziomem morza i z pewnością ponad dwa tysiące ogniw łańcuchów stały się naszym celem w niedzielę kończącą długi weekend. W grupie czternastu osób wyruszyliśmy, jak zwykle, z dolnej płyty dworca PKS. Świtu nie było jeszcze wtedy w planach nocy.
Do Zakopanego dotarliśmy około godziny siódmej rano, a na niebieski szlak wiodący do Murowańca weszliśmy pół godziny później, przedostając się uprzednio do Kuźnic. Ze schroniska z kolei ruszyliśmy czarnym szlakiem na Świnice. Panujący na zboczach tłok spowalniał nieco wspinaczkę, niejednokrotnie trzeba było przepuszczać idących w przeciwnym kierunku turystów. Ostatecznie jednak dotarliśmy na szczyt, czego dowodem jest zdjęcie z banerem oddziału 🙂
Kolejnym przystankiem był Zawrat, a następnie przełęcz, z której przyszło nam wracać niebieskim szlakiem do Murowańca.
Warto dodać, że część uczestników zdecydowała się na inne wykorzystanie czasu w Tatrach, odwiedziliśmy więc, jako grupa, Kopę Kondracką i Zielony Staw Gąsienicowy. Do domów zaś wróciliśmy w późnych godzinach wieczornych, długo po zachodzie słońca.
Robal
.