Zawoja, Babia Góra (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska „Andrzejki pod Babią” – 29 listopada – 1 grudnia 2013 r.

Zgodnie z kilkuletnią tradycją andrzejkowe zabawy miały miejsce okolicach królowej Beskidów, u podnóża Babiej Góry. Spotkaliśmy się wszyscy w piątek, późnym popołudniem, w Chatce pod Kwiatkiem w Zawoi. Już pierwszego dnia, a nie zostało go wszak wiele, po uprzednim rozlokowaniu się w pokojach, rozpoczęliśmy integracje pięćdzięsięcioosobowej ekipy. Dzieci grały w jengę, karty i piłkarzyki, skutecznie zarażając zabawą dorosłych. Do łóżek kładliśmy się już w sobotę.
Następny dzień upłynął pod znakiem wycieczki na Babią Górę. Choć nie wszyscy zdecydowali się na wędrówkę zielonym szlakiem, grupa prowadzona przez przewodnika liczyła ponad dwadzieścia osób. Po niespełna dwóch godzinach marszu dotarliśmy do schroniska na Markowych Szczawinach, gdzie zgodnie przystaliśmy na sugestię Roberta, aby odpuścić zdobywanie szczytu i, mając na uwadze trudne warunki pogodowe, zadowolić się wejściem na przełęcz Brona. Wśród nas była dwójka dzieci, decyzja była więc jak najbardziej uzasadniona. Podjęliśmy marsz po krótkim odpoczynku i po trzydziestu minutach stanęliśmy prawie w komplecie na przełęczy. Wśród zdobywców celu był niespełna ośmioletni Aksel 🙂
W tym samym czasie, na okolicznych wzgórzach, pozostała część dzieci korzystała z uroków zimy. Lepiono bałwany i zjeżdżano na „jabłuszkach”. Był też czas na zwiedzanie galerii sztuki ludowej i spacery po Zawoi. W samym pensjonacie zaś trwały liczne pokazy slajdów, między innymi Andrzeja Ziółko.
Czas mijał, a upływające minuty przybliżały nas do finałowej imprezy andrzejkowej. Zgodnie z obyczajem rozpoczęła się ona od lania wosku, które prowadzili Szymon, Łukasz i Maciej poprzebierani odpowiednio za wiedźmę, kościotrupa i żyrafę! Nieco później, w atmosferze toastów i życzeń imieninowych oraz urodzinowych rozpoczęła się dyskoteka, której końca próżno było oczekiwać tego dnia 🙂

Robal
.

W niedzielny poranek bladym świtem (jak to po Andrzejkach bywa)… po godzinie 10-tej starsza część ekipy wyruszyła za spacer ścieżką Wawrzyńca Szkolnika. Pierwszym punktem na naszej trasie była makieta Babiej Góry przy siedzibie Babiogórskiego Parku Narodowego, skąd mogliśmy również podziwiać pięknie oświetlone stoki Babiej Góry, która w dniu poprzednim niestety nie była dla nas zbyt gościnna. Następnym punktem na trasie był skansen, który prezentował sie bajkowo w zimowej szacie. Spokojnie ruszyliśmy dalej niebieskim szlakiem. Po paru minutach drogi zew śniegu w białym lesie okazał się nieodparty i zaczęła się bitwa na śnieżki. Po skończonej walce, w której każdy był zwycięzcą z większą lub mniejszą ilością trafień ruszyliśmy dalej. Wyszliśmy na bardziej odsłonięty teren, skąd roztaczały się przepiękne widoki na Mokry Kozub, Policę oraz stoki Babiej. I kolejny raz kilku z naszych kolegów poczuło zew zimy tylko, że tym razem nie skończyło się na kilku śnieżkach, ale na kąpielach śnieżnych dla Pań (Panowie niestety nie pomyśleli w co się pakują i to chyba oni skończyli bardziej zaśnieżeni). Uśnieżeni, ale szczęśliwi ruszyliśmy w dalszą drogę już do naszej bazy wypadowej, po drodze dołączyliśmy do grupy dzieciaków (młodszych i starszych), którzy tego dnia postanowili pozjeżdżać na jabłuszkach.

DKa
.

Tradycje mają to do siebie, że trzeba je kultywować. Nasza z pewnością prędko nie ustanie i za rok znów spotkamy się andrzejkowej zabawie, znów pod Babią i znów będziemy się świetnie bawić 🙂

Robal
.

uczestnicy wycieczki na Przełęczy Brona

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2013. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.