Nadszedł czas na kolejną wycieczkę szkoleniową. Plan wycieczki w pierwszy dzień był następujący: Bielsko-Biała – Cieszyn – Frydek-Mistek – Stare Hamry – Trestik – przeł. Bumbalka na granicy Czech i Słowacji – Kasarne – chata Backarka – przejście na Velky Javornik (1071 m n.p.m) – chata Backarka. W 2 dzień plan wycieczki przedstawiał się następująco: Kasarne – Makov (Słowacja) – Kolarovice – Bytca – Żylina – Krasnany – Terchova – przejście górskie „Stefanova – Ostrnne” – Dolny Kubin – Namestovo – Korbielów – Bielsko-Biała.
Zbiórka o 8:00 w Bielsku-Białej, skąd kierujemy się w stronę naszych południowych sąsiadów do Czech, a dokładniej rzecz mówiąc do Frydka-Mistka. Tam robimy postój na dłuższa chwilę, aby zobaczyć zamek w stylu renesansowym, kościół św. Jana Chrzciciela z XV w., barokowy kościół NMP frydeckiej z XVIII w. Spacerujemy uliczkami Frydka i wracamy do busa, aby wyruszyć dalej. Kolejny postój w Starych Hamrach nad jeziorem Szańce, gdzie znajduje się zbiornik wody pitnej. W tej miejscowości zobaczyliśmy również pomnik Marycki Magdonovej, bohaterki poematów Petra Bezruczy. Na trasie naszej wycieczki, w miejscowości Bila zwiedziliśmy drewniany kościół z XIX w. wybudowany w stylu skandynawskim oraz podziwialiśmy w rezerwacie Ostravice, tzw. baniorki. Około godziny 15.00 byliśmy już w chacie Bacarka, pozostawiliśmy nasze rzeczy i wyruszyliśmy na górski szlak, aby zdobyć Velky Javornik (1071 m n.p.m). Po około 2 godzinach byliśmy już na szczycie, przeanalizowaliśmy całą panoramę ze szczytu, zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie z banerem, wpisaliśmy się do książki pamiątkowej i wyruszyliśmy w kierunku bazy noclegowej, gdyż pogoda zaczynała się psuć. Na nasze szczęście zdążyliśmy zejść do chaty Bacarka i jak na zawołanie z nieba lunęła ściana deszczu z piorunami. Szybko położyliśmy się do spania, aby zebrać siły i z nowa energią móc realizować drugi dzień wycieczki.
Wyruszyliśmy o 8.30, niestety panorama nie była zbyt dobrze widoczna, więc pozostało nam tylko wyobrazić sobie że za mgła są takie pasma górskie i szczyty jak mówił przewodnik. Pierwszą z miejscowości gdzie się zatrzymaliśmy była Bytca. Tu zobaczyliśmy renesansowy pałac, dziedziniec i historię jego rodu, kościół Wszystkich Świętych z końca XVI w., bożnicę (synagogę) z końca XIX w. Plan był bardzo napięty, więc po około 30 minutach byliśmy już w kolejnej miejscowości, Żilinie – bramie do regionu Małej Fatry. Tutaj było nam dane przejść się uliczkami Żiliny, zobaczyć Plac Mariacki – rynek oraz kościół Św. Pawła Apostoła i Św. Barbary. Czas nas gonił, a przed nami wiele jeszcze do zobaczenia. Terchova była następną miejscowością, gdzie zrobiliśmy krótki postój, aby zobaczyć w kościele Św. Metodego i Cyryla ruchomą szopkę. Pogoda nas nie rozpieszczałam, ale mimo wszystko stwierdziliśmy, że zobaczymy jeszcze pomnik Janosika i wyruszamy na szlak górski: Stefanova – Bialy Potok. Na łąkach pod Małą Fatrą mogliśmy przyjrzeć się ostatnim jesiennym kwiatkom – ziemowitom. Szlak był błotnisty, drabinki i mostki śliskie, na głowy kapało z nieba, ale daliśmy radę i po około 2 godzinach byliśmy już na parkingu pod hotelem Diery, gdzie czekał na nas bus. Wsiedliśmy i wyruszyliśmy w stronę polskiej granicy, chłonąc po drodze cenną wiedzę i z okien busa ćwicząc znajomość panoramy, która powoli wyłaniała się z chmur.
Wycieczkę zakończyliśmy około 17.30. Za tydzień spotykamy się na następnej wycieczce kursowej, ale to już inna historia 🙂
K.T.
.