W sobotę, 9 kwietnia 2016 r., odbyła się pierwsza wycieczka z cyklu „Na szczytach Beskidów”, zorganizowana przez Polskie Towarzystwo Tatrzańskie oddział w Bielsku-Białej i dofinansowana przez Zarząd Powiatu w Bielsku-Białej.
Celem wycieczki było zdobycie Wysokiej (1050 m n.p.m.) w Małych Pieninach, która jest najwyższym szczytem w paśmie górskim Pienin.
Mimo niezbyt pięknej pogody, uczestnicy nie zawiedli. Wśród nich najliczniejszą grupę stanowili uczniowie zrzeszeni w Szkolnym Kole PTT przy Szkole Podstawowej nr 2 w Kozach, SKKT-PTTK „Groniczki” ze Szkoły Podstawowej nr 1 z Oddziałami Integracyjnymi w Kozach oraz młodzież ze Szkolnego Koła PTT „Pionowy Świat” przy Gimnazjum nr 11 im. J. Kukuczki w Bielsku-Białej.
Wycieczka rozpoczęła się o godz. 6:00 rano. Z Bielska-Białej i Kóz wyruszyły dwa autokary, które przewiozły nas trasą Wadowice – Sucha Beskidzka – Jordanów – Rabka – Nowy Targ – Krościenko – Szczawnica do Jaworek. Po drodze przewodnicy pięknie opowiadali o mijanych miejscowościach, słynnych postaciach z nimi związanych i najważniejszych zabytkach architektury.
Po przybyciu do Jaworek, wsi położonej u podnóża Małych Pienin, w dolinie potoku Grajcarek, podzieliliśmy się na trzy grupy i w ten sposób rozpoczęliśmy wędrówkę. Idąc przez wyjątkowo malowniczy Wąwóz Homole, podziwialiśmy urwiste, skalne ściany, których wysokość niekiedy przekracza 100 metrów. Dzieciom bardzo podobały się metalowe mostki przerzucone nad potoczkiem oraz schodki, po których musiały się wspinać. Zielony szlak wyprowadził nas na Dubantowską Polanę ze słynnymi Kamiennymi Księgami. Tu mogliśmy odpocząć przy stołach i ławkach oraz przekąsić co nieco.
Od Rówienek zrobiło się dość stromo. Dochodząc na Polanę pod Wysoką byliśmy całkiem zabłoceni (niektórzy dosłownie od stóp do czubka głowy) i zasapani. Ten krótki, ale stromy fragment szlaku, prowadził błotnistą ścieżką wśród wiatrołomów. Kolejne strome podejście wyprowadziło nas na najwyższy szczyt Pienin – Wysoką. Niestety, ze względu na całkowite zachmurzenie, nie mogliśmy podziwiać pięknych widoków na Tatry, Pieniny Właściwe, Beskid Żywiecki i Sądecki. Pozostała jedynie wyobraźnia…
Zejście ze szczytu w takich warunkach nie było rzeczą łatwą. Chwytając się wszystkiego po drodze, doszliśmy do Polany pod Wysoką i tu przewodnicy podjęli decyzję, że zejdziemy do Jaworek przez Durbaszkę. Była to dobra decyzja, gdyż szlak był tam łagodniejszy i mniej zabłocony. Szczęśliwie udało nam się dotrzeć do schroniska pod Durbaszką (a właściwie Górskiego Ośrodka Szkolno-Wypoczynkowego MDK) i skorzystać z krótkiego odpoczynku, wypić kawkę, zjeść frytki lub smaczny bigos, podbić książeczki GOT.
Do Jaworek dotarliśmy wygodną, szeroką drogą tuż po godz. 15:00. Kierowcy autokarów pewno nie byli zachwyceni naszymi ubłoconymi butami, ale my wszyscy byliśmy zachwyceni wycieczką. Młodzi turyści byli niezwykle dzielni, wykazali się świetną kondycją, a dobre humory dopisywały.
Szczęśliwie i bez żadnych problemów powróciliśmy do Kóz i Bielska-Białej po godzinie 18:00, czyli zgodnie z planem.
Już teraz nie możemy się doczekać kolejnej wycieczki z cyklu „Na szczytach Beskidów”, organizowanej przez Polskie Towarzystwo Tatrzańskie Oddział w Bielsku-Białej.
S.Cz.-P.
.