W ostatni weekend sierpnia grupa 27 osób pod przywództwem naszego przewodnika Witolda Kubika wyruszyła na zdobycie Wielkiej Fatry na Słowacji. 3-dniowa wycieczka (dokładnie to 2,5-dniowa) przyciągnęła sporo osób zainteresowanych, nie tylko z okolic Bielska-Białej. Kilka osób spędziło wspaniały urlop dzięki PTT O/Bielsko-Biała, a reszta miała ciekawą wycieczkę.
26.08 – PIĄTEK
Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy standardowo na dolnej płycie dworca PKS o 15.45 w Bielsku-Białej. Wszyscy byli na czas i nawet na krótką chwilę pojawił się sam prezes PTT O/Bielsko-Biała. Po drodze w kierunku granicy zabieraliśmy jeszcze jednego turystę z Żywca. W pełnym składzie przy interesującym pilotażu naszego przewodnika dotarliśmy do Korbielowa, gdzie odbył się krótki postój. Na trasie do Liptowskiej Rewucy mijaliśmy Namestowo, Orawskie Podzamcze oraz Ruzemberok, gdzie towarzyszyły nam piękne widoki. Na specjalną uwagę zasługiwała oczywiście Babia Góra, widok na Niżne Tatry, Małą Fatrę oraz górę Wielki Chocz, która towarzyszyła nam pod koniec trasy. Szczęśliwie dojechaliśmy do celu naszej podróży – Chaty Horec, gdzie szybciutko rozeszliśmy się do swoich pokoi, które p. Witek rozdzielił nam już podczas podróży. Po około 30 minutach spotkaliśmy się przy piwku w dolnej restauracji i zaplanowaliśmy kolejny dzień naszej wycieczki oraz posiłki. Warto powiedzieć kilka słów o miejscowym PIWIE – Čierny Kameň, idealny lekko goryczkowy smak dla smakoszy, miejscowi przyjeżdżali z pustymi butelkami po ten napój – tylko w wersji lanej.
27.08 – SOBOTA
O 8 rano przygotowani i po śniadaniu wyruszyliśmy na podbój Wielkiej Fatry, po uprzednim zdjęciu grupowym pod Chatą Horec! Tego dnia w ramach obchodów – Rocznicy Wybuchu Słowackiego Powstania Narodowego odbywał się marsz na Ploskę. My w celu uniknięcia tłumów wybraliśmy się tego dnia na Ostredok. W pełnym składzie rozpoczęliśmy wędrówkę żółtym szlakiem na Kiszki (1340 m). Powolny spacer pod górkę na rozchodzenie oraz liczne postoje pozwoliły nam poznać nieco historii tego regionu opowiedzianej przez naszego przewodnika oraz zintegrowanie grupy. Z Kiszki wyruszyliśmy już na główny szczyt Ostredok, mijając po drodze przepiękne górskie krajobrazy. Dzień był bardzo ciepły i wietrzny dzięki czemu mieliśmy ładną widoczność. Nasi liczni fotografowie skupiali się na fotografowaniu gór oraz flory Wielkiej Fatry. Przed szczytem część grupy odbiła w lewo na ciekawą formację skalną w celu podziwiania widoków i krótkiego odpoczynku. Sam szczyt Ostredok (1596 m) zdobyliśmy około południa, co uwieczniliśmy na obowiązkowej grupowej fotografii z flagą PTT Bielsko-Biała. Najwyższy szczyt w grupie Wielkiej Fatry leżący w tzw. halnej części Fatry przywitał nas panoramą na Niżne Tatry i Góry Kremnickie. Warto wspomnieć również o ciekawych formacjach skalnych występujących na zachodnim zboczu, które mogliśmy podziwiać – wystające skały wapienne pośród drzew, bardzo rzadki i piękny widok. Kolejnym celem naszej wędrówki była Kriżna (1574 m), trzeci co do wysokości szczyt w grupie Wielkiej Fatry. Dotarliśmy do niego wzdłuż hal/połonin czerwonym szlakiem. Na samym szczycie znajduje się stacja radarowa (radiolokacyjna), aktualnie całkowicie bezobsługowa. Niegdyś jednakże prowadzona przez żołnierzy słowackich, którzy przyjęli swego czasu na nocleg naszego przewodnika Witka, podróżującego wtedy wzdłuż Wielkiej Fatry. W tym właśnie miejscu cała grupa miała czas na odpoczynek i długi postój, połączony ze zdjęciami, posiłkiem, opowieściami p. Witka, można było nawet się poopalać lub przespać! Ostatnią częścią naszej wycieczki było „ekstremalne” zejście wzdłuż czerwonego szlaku Suchą Doliną z przedzieraniem się przez las brzózkowy oraz przeskakiwaniem przez połamane pnie i konary. Kończąc na zbieganiu po usłanej liśćmi ostrej ścieżce biegnącej aż do skrzyżowania szlaków rowerowych. Na końcową część trasy wybraliśmy szeroki rowerowy trakt do Wyszniej Revucy w kolorze zielonym, na której nie obyło się bez zrobienia sesji zdjęciowej owcom w zagrodzie, które przy okazji dały nam piękny koncert na „beczenie”. Po zakończeniu wędrówki w Chacie Horec czekał na nas pikantny gulasz, który zjedliśmy wspólnie w świetlicy w towarzystwie piwa. Większość grupy rozeszła się na wypoczynek w okolicach godziny 21, jednakże pokój nr 5 zapraszał chętnych na dalszą zabawę integracyjną do siebie. Dzień zakończył się bardzo miło ze zmienionymi planami na niedzielną wędrówkę.
28.08 – NIEDZIELA
Planowana wycieczka na Ploskę i Chatę pod Boriszowem została odrobinę zmieniona, aby część grupy mogła się udać o 8 rano na Mszę Św. do kościoła w Średniej Rewucy. Trasa został odwrócona i o 9 rano spod kościoła wyruszyliśmy czerwonym szlakiem na Gruń, a następnie zielonym na Sedlo Ploskiej. Ciekawa trasa rozpoczynała się ostrym podejściem i szukaniem czerwonego szlaku – dotarliśmy do niego przy chacie pasterskiej. Podczas wędrówki górował nad nami Czarny kamień. Sedlo Ploskiej przywitało nas bardzo silnym wiatrem, schowani na zboczu w kurtkach czekaliśmy aż zejdzie się cała grupa, aby móc w towarzystwie zdobyć Ploskę (1532 m) żółtym szlakiem. Tutaj odbyła się sesja zdjęciowa – mieliśmy okazję zrobić zdjęcia grupowe, ale również prywatne z przewodnikiem oraz flagami. Na szczycie znajdował się również grób słowackiego powstańca, do którego poprzedniego dnia wędrowano w ramach święta powstańców słowackich. Czerwonym szlakiem schodziliśmy w dół do Chaty pod Boriszowem. Po drodze na końcówce szlaku spotkaliśmy spokojnie pasące się stado krów spacerujące po naszej ścieżce! Po dotarciu do schroniska cześć śmiałków w ramach godzinnego odpoczynku wyruszyła na Boriszow (1509 m). Większość grupy postawił jednak na wypoczynek i posiłek, schowani w cieniu chaty opowiadaliśmy o sobie i podziwialiśmy góry. Droga powrotna odbyła się do wysokości „4/5” podejścia na Ploskę skąd odbijał zielony szlak, którym omijaliśmy sam szczyt i silny wiatr, którego w drodze powrotnej już nam trochę brakowało. Schodziliśmy w kilku grupach, aby po dojściu do naszej bazy noclegowej móc jak najszybciej się przebrać i spakować do autokaru, który czekał już na nas z kierowcą. Po szybkim pożegnaniu Chaty Horec, wypiciu kawy lub ostatniego piwa wyruszyliśmy w drogę powrotną o 17.30. Trasa przebiegła nam bardzo szybko i spokojnie. Przed Namestowem skręcaliśmy jednak w lewo i pojechaliśmy na przejście graniczne do Glinki. Wracaliśmy prze Ujsoły, Rajczę i Węgierską Górkę, aby pod Browarem Żywieckim pożegnać pierwszego wysiadającego Marcina. Na dojeździe do Bielska odbyło się podsumowanie wycieczki oraz podziękowania dla kierowcy oraz dla naszego wspaniałego przewodnika. Kilka osób zostało również dowiezionych nieco dalej, bliżej domów. Pożegnaliśmy się pod Stacją BP w Bielsku, aby wyruszyć do domu z pięknymi wspomnieniami i planami kolejnych odwiedzin Wielkiej Fatry w przyszłym roku.
K.R.
.