W trzecim dniu obchodów 100-lecia Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego Oddziału w Bielsku-Białej, jedną z zaplanowanych na ten dzień wycieczek było wspólne zwiedzanie miasta Bielska-Białej z Prezesem Oddziału Szymonem Baronem. Słoneczna pogoda zachęcała do wędrówki, a zainteresowanie tym spacerem zaskoczyło samego Prezesa. Na podbój zaspanego jeszcze miasta, w niedzielny, słoneczny poranek stawiły się aż 64 osoby, które chciały poznać historię tego pięknego miejsca.
Szymon rozpoczął opowiadanie o tym mieście od spraw formalnych. Bielsko-Biała powstało 1 stycznia 1951 r. z połączenia położonego na Śląsku Cieszyńskim Bielska, o którym pierwsza wzmianka pochodzi z 1312 r. oraz małopolskiej Białej, którą założono w XVI wieku i podniesiono do rangi miasta w 1723 r. W latach 1975–1998 miasto było stolicą województwa bielskiego. Poza tym, połączenie w 1951 r. miast Bielska i Białej w jeden organizm miejski stworzyło ciekawą sytuację heraldyczną, tj. łącznego stosowania obu herbów. Warto tu dodać, że miały one zupełnie odrębną genezę historyczną, bowiem powstały w innych epokach. Herb Bielska w XV w., a herb Białej dopiero w XVIII stuleciu.
Swoją wędrówkę rozpoczęliśmy od zobaczenia muralu, upamiętniającego bielskie tramwaje, które tworzyły w tym mieście system komunikacji tramwajowej, w latach 1895–1971. Autorami muralu są bielscy artyści: Jacek Grabowski i Piotr Wisła, którzy inspirowali się w swojej malarskiej wizji starą widokówką Bielska z lat 30. XX wieku. Ich praca przedstawia widok na ulicę Zamkową i sunący po niej tramwaj. Ponadto, aby upamiętnić pilotów Franciszka Żwirkę i Stanisława Wigurę patronów placu na niebie umieszczono samolot RWD.
Następnie wąskim przesmykiem weszliśmy na piękne schody (ul. Schodowa), które stanowią tu tło fotografii w wielu ślubnych sesjach, a i nam udzieliły się klimat tego miejsca. Zrobiliśmy grupową fotkę i Szymon poprowadził nas dalej.
Kolejnym interesującym miejscem było zobaczenie i wysłuchanie historii Katedry św. Mikołaja w Bielsku-Białej. Okazało się, że ta świątynia należy do najstarszych zabytków miasta, choć pierwszeństwo w tym względzie przypada pochodzącej prawdopodobnie z XII w. świątyni św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Starym Bielsku, gdzie istniała najstarsza bielska parafia.
Ul. Kościelną przeszliśmy w kierunku rynku, gdzie Szymon opowiadał nam ciekawostki związane z tym miejscem. Rynek jest głównym placem Starego Miasta usytuowanym w centralnej części tzw. Wzgórza Miejskiego, na którym rozlokowało się średniowieczne miasto Bielsko. Kształt placu nie zmienił się od czasów lokacji miasta w początkach XIV wieku, natomiast zabudowa pochodzi głównie z XVIII i XIX wieku. Do rejestru zabytków jest wpisany zarówno cały układ urbanistyczny, jak i poszczególne kamienice przyrynkowe. Ciekawostką jest tu fontanna z rzeźbą Neptuna, który za plecami trzyma interesujący przedmiot.
Wąskim przejściem doszliśmy do małego placu, przy którym mieści się Kaplica Zamkowa św. Anny. W tym miejscu Szymon szeroko opowiadał i pokazał nam miejsce, gdzie swoją siedzibę miało Beskidenverein – niemiecka organizacja turystyczna założona w 1893 r. Była pierwszą organizacją działającą na terenie Beskidów, należących wtedy do Austro-Wegier. Beskidenverein prowadziło szeroko zakrojoną działalność na rzecz propagowania turystyki masowej i było pionierem turystyki beskidzkiej w wielu dziedzinach. Działało oficjalnie do 1945 roku. Należy tu wspomnieć, że najbardziej aktywna była od zawsze sekcja bielska, bo już w roku założenia liczyła 432 członków, a w latach 1909-1910 wyznaczyła szlaki na Szyndzielnię, Klimczok i Błatnią. Na przełomie wieków kierowali nią Paul Niepen i Robert Meinhardt.
Szymon nie zwalniał tempa wycieczki oraz ilości przekazywanych nam wiadomości. Jego imponująca wiedza oraz niezliczona ilość ciekawostek była dla nas wszystkich nie lada zaskoczeniem. Prowadząc nas dalej po mieście doszliśmy do ul. 3 Maja, przy której mieści się lokal naszego oddziału. Ale my poszliśmy zobaczyć niesamowicie oświetlony słońcem witraż, ulokowany w budynku gmachu dawnej Komunalnej Kasy Oszczędności przy placu Bolesława Chrobrego. To właśnie w elewacji pawilonu w 1938 r. zainstalowano witraż projektu Wilhelma Gartenberga, Kazimierza Strychalskiego oraz Kazimierza Podsadeckiego. Natomiast sam witraż został wykonany przez znaną pracownię Stanisława Gabriela Żeleńskiego w Krakowie. Witraż przedstawia panoramę ówczesnego Bielska. Na kilkudziesięciu metrach kwadratowych szklanej elewacji można dostrzec wiele elementów architektonicznych miasta, które istnieją do dnia dzisiejszego. Nad panoramą miasta wznosi się alegoryczna figura Obfitości z rogiem pełnym kwiatów. Widać m.in. fragmenty kamienicy Komunalnej Kasy Oszczędności i kamienicy Kałuży przy placu Bolesława Chrobrego, wieżę kościoła ewangelickiego pw. Zbawiciela, Zamek książąt Sułkowskich, wieżę katedry św. Mikołaja, Teatr Polski oraz liczne kominy zakładów przemysłowych, które dawniej były charakterystycznym elementem miejskiego krajobrazu.
Z tego pięknego miejsca poszliśmy w kierunku ul. Krętej, gdzie Szymon zapoznał nas z historią zachowanego w tym miejscu starego muru miejskiego oraz przedstawił nam sylwetkę Pana Tadeusza Modrzejewskiego, znanego wszystkim mieszkańcom Bielska-Białej twórcy Muzeum Literatury im. Władysława Reymonta. Pan Tadeusz do końca swojego życia ręcznie przepisywał dzieła naszego noblisty, używając do tego celu różnych technik kaligrafii.
Później odwiedziliśmy Bielski Syjon, czyli obszar w Bielsku-Białej położony na pograniczu historycznego Dolnego i Górnego Przedmieścia, w którym skoncentrowane są liczne obiekty związane ze społecznością ewangelicką miasta i z centralnym punktem, czyli pomnikiem Marcina Lutra. Jednak największe wrażenie zrobił na nas Stary Cmentarz parafii Ewangelicko-Augsburskiej.
Następnie zwiedziliśmy dawne miejsce związane z cmentarzem cholerycznym, czyli obecny Park Słowackiego, zobaczyliśmy willę Teodora Sixta, później teatr lalek Banialuka i Galerię Bielską BWA.
Po drugiej stronie ulicy 3 Maja, zobaczyliśmy jedyny zachowany słup po nieistniejących już tramwajach, tunel kolejowy, który w czasie wojny wysadziło wycofujące się wojsko polskie, a następnie doszliśmy do Hotelu Prezydent, poznając jego historię.
Dalej poszliśmy jedną głównych ulic miasta, tj. ul. 11 Listopada w kierunku historycznego mostu między Bielskiem i Białą. Tam czekał nas również znany wszystkim Reksio i jego twórca Lechosław Marszałek. Tutaj Szymon dał nam trochę odpoczynku i możliwość zakupu pamiątek.
Z nową energią poszliśmy dalej zobaczyć fontannę z żabami na Placu Wojska Polskiego, pomnik Don Pedra z krainy Deszczowców i Mypinga. Dalej posłuchaliśmy historii o Kamienicy pod Żabami, gdzie sesjom fotograficznym nie było końca.
Zupełnie przez przypadek doszliśmy do miejsca, w którym mieściła się pierwsza siedziba PTT w Białej, a dalej przemierzając ulice miasta, podziwialiśmy okoliczne murale, których jest tutaj bardzo dużo. Idąc dalej weszliśmy na Plac Wolności, gdzie znajduje się zaprzyjaźnione z naszym oddziałem Biuro Podróży BESKID-TOUR, w którym można zapisać się na nasze oddziałowe wycieczki.
Stamtąd poszliśmy w kierunku kościoła pw. Opatrzności Bożej, ale z zaciekawieniem dzięki Szymonowi podziwialiśmy niezwykłe rondo, gdzie w jego środku jest zbudowana instalacja przypominająca górski potok, który w nocy jest podświetlony na niebiesko i imituje płynącą wodę.
Odwiedziliśmy Urząd Miast i „pracowite pszczółki”, po drodze mijając sympatyczny pomnik niejakiego Pampaliniego łowcy zwierząt, po czym zmierzaliśmy już ku końcowi naszej wycieczki po mieście. Tak doszliśmy do najpiękniejszej części tzw. „Małego Wiednia”. Tą historią i ciekawym kompleksem budynków, Szymon zakończył naszą wycieczkę po historii miasta Bielsko-Biała.
Jeżeli ktoś z Was nie był w Bielsku-Białej i nie zwiedził jeszcze tego miasta, to koniecznie to zróbcie. Chyba nie trzeba tutaj mówić, kto miałby być jej przewodnikiem. Szymonie, bardzo dziękujemy za poświęcony nam czas, ogrom przekazanej wiedzy i pokazanie wielu ciekawych miejsc, dziękujemy za Twój uśmiech, wesołe anegdotki i załatwiony słoneczny ciepły dzień.
Przemo Waga