Sierpniowe urlopy dla dziesiątki z członków naszego oddziału połączyło w tym roku jedno miejsce: Bieszczady. Jedni spędzali czas głównie nad Soliną, inni realizowali plan przejścia części Głównego Szlaku Beskidzkiego z Wołosatego do Smereka, a jeszcze inni przemierzali okolice zwiedzając zamki i odwiedzając Ukrainę. W sobotę cała nasza dziesiątka zmobilizowała się do wspólnego wyjścia na Małą i Wielką Rawkę oraz na trójstyk Polski, Ukrainy i Słowacji: Kremenaros.
Tydzień czasu w Bieszczadach to za mało, aby wyczerpać możliwości górskich wędrówek, dlatego też już za miesiąc zamierzamy powrócić tu jeszcze raz 🙂
Robal
.