Nasza pierwsza w tym roku kalendarzowym górska wycieczka zgromadziła na starcie w Jaworzu Nałężu aż 28 osób. Tym razem dołączyła do nas spora grupa z bratniej organizacji PTTK a także dwie uczestniczki aż z Czeladzi. Liczną grupą udaliśmy się w głąb doliny Jasionki mijając po prawej stronie stanicę harcerską katowickiego Hufca ZHP. Jak harcerze to i szlak harcerski oznakowany zieloną literką H, który odbił wkrótce w prawo. Podchodziliśmy łagodnie pod górę podziwiając głębokie jary, które przecinały zbocza. Po krótkim wypoczynku przecięliśmy drogę leśną drogę biegnącą w poprzek stoku. Z niej rozpostarł się przepiękny widok na otoczenie Błatniej, w oddali było widoczne jezioro Goczałkowickie. W górach resztki śniegu, mokrego i zalodzonego, trzeba uważać ! Szlak ogromnie urokliwy, ponieważ nie było liści mogliśmy obserwować bez przeszkód wszystkie okoliczne szczyty. W końcu wyszliśmy z lasu i szlakiem czerwonym, mijając pomnik upamiętniający potyczkę z maja 1946 r. pomiędzy oddziałem Narodowych Sił Zbrojnych a funkcjonariuszami MO w wyniku której zginął partyzant Edward Biesok „Edek” doszliśmy po paru minutach do „Rancza”. To prywatne schronisko założone przez pp. Iskrzyckich od wielu już lat stało się dodatkową atrakcją Błatniej. Po dość długiej przerwie konsumpcyjnej wyruszyliśmy w drogę powrotną. Przez Przykrą i Wysokie zeszliśmy w dolinę Wapienicy. Ponieważ zabrakło nam dosłownie kilku minut aby zdążyć na autobus, poczekaliśmy na następny w barze koło parkingu aby przy okazji podsumować wycieczkę i zastanowić się nad następnymi.
Teresa Kubik
.