Za nami czternasty wyjazd z podopiecznymi Fundacji Grupa Kęty Dzieciom Podbeskidzia w ramach cyklu wycieczek „Zamiast klawiatury nasze piękne góry”. Młodzież z placówek w Pszczynie, Wiśle i Żywcu wędrowała Głównym Szlakiem Beskidzkim przez Beskid Niski. Oddział PTT w Bielsku-Białej jest partnerem tego przedsięwzięcia, wspomagając młodych turystów przewodnicko i organizacyjnie. Zachęcamy do zapoznania się z dwiema relacjami z tej wycieczki:
W sobotę, 24 czerwca 2023 r. w gronie młodzieży z Żywca, Pszczyny i Żywca za sprawą Fundacji Grupa Kęty Dzieciom Podbeskidzia i Oddziału PTT w Bielsku-Białej wyjechaliśmy na szlaki Beskidu Niskiego.
W pierwszym dniu mieliśmy do pokonania prawie 18 km. Wyruszyliśmy z dobrymi humorami, mimo niesprzyjającej pogody, z Chyrowej i weszliśmy na szczyt Czystyny (645 m n.p.m.), skąd czerwonym szlakiem dotarliśmy do szczytu Garb, a po drodze odwiedziliśmy Pustelnię św.Jana z Dukli gdzie odmówiliśmy modlitwę i wysłuchaliśmy bicia dzwonów.
Nastepnie zeszliśmy do Nowej Wsi, skąd szlakiem wyszliśmy na Cegową oraz Lipki. Do Lubatowej zeszliśmy już późnym popołudniem.
W Iwoniczu-Zdroju zjedlismy pyszną obiadokolację i udaliśmy się na zasłużony odpoczynek.
Oskar, Wisła
W drugim dniu wyjazdu pobudkę mieliśmy mniej więcej o godzinie 7, a śniadanie o 7:30. Od razu po śniadaniu spakowaliśmy się, by wyruszyć w góry.
O godzinie 8:30 wyruszyliśmy w góry z Iwonicza-Zdroju, oczywiście, jako że w poprzedni dzień pogoda była niezbyt sprzyjająca na wędrowanie po górach, to w drugi dzień, mimo iż była niesamowita to nadal dròżka była błotnista. Widoki były nieziemskie!
Następnym przystankiem była Sucha Góra, która nie jest za wysoka, ale bardzo ładna. Wejście, choć było dość strome, to warte wysiłku.
Po chwilowej przerwie rozpoczęliśmy schodzenie. Napotkaliśmy dużo strumyków, które przecinały szlak wybrany przez nas. O godzinie 13:30 doszliśmy do bazy namiotowej w Wisłoczku, gdzie była ciekawa sauna, a przebywający tam ludzie robili grilla, na którego się nie załapaliśmy. Był tam też pies, który leżał centralnie na środku placu i się grzał.
Po 15 minutowej przerwie ruszyliśmy dalej, minęliśmy wodospad i umyliśmy buty, po czym ruszyliśmy w stronę Puław.
Droga była asfaltowa i już niedługo byliśmy na miejscu, gdzie przebraliśmy buty i wsiadliśmy do busa.
Teraz jedziemy w stronę domów. Ogólnie przeszliśmy mniej więcej 15 kilometrów.
Krzysiek Sz., Pszczyna