Jesienna pogoda, dzięki swej nieprzewidywalności i zmienności, sprawiła że dzisiaj udaliśmy się w bardzo bliskie okolice.
Spontaniczny wypad do Chaty na Groniu zebrał dziewięcioosobową ekipę. Rozpoczęliśmy w okolicach Mesznej, skąd żółtym szlakiem dotarliśmy do celu po niespełna godzinnym spacerem. Na miejscu, wykorzystując pustki w schronisku, postanowiliśmy spędzić kilka chwil w środku. Każdy zjadł coś i wypił. Następnie, po obowiązkowej sesji z banerem, ruszyliśmy z powrotem w dół.
Po powrocie do naszych samochodów, rozdzieliśmy się na dwie grupy, pierwsza ruszyła na obchody urodzin, druga miała ucztować przy domowej roboty pizzy 🙂
Grzegorz G.
.