16 grudnia 2018 r. wyruszyliśmy na Czerwone Wierchy. Na parkingu przy Dolinie Kościeliskiej termometr w samochodzie wskazywał -17*C, zapowiadała się więc hardcorowa wycieczka… Po dotarciu na Ciemniak wiatr spotęgował odczucie chłodu, a wiało dosyć mocno, tylko co dodało dramaturgii całej wycieczce – zawieje, przewijające sie chmury i ograniczona widoczność.
Po dotarciu na Kopę Kondracką udało nam się nawet złapać Widmo Brockenu. Schodziliśmy szlakiem w kierunku Giewontu i schroniska na Hali Kondratowej. Tam też zrobiliśmy zasłużoną przerwę, a nastepnie udaliśmy się do Kuźnic, skąd busem dojechaliśmy na parking w Kirach.
Paweł Stawiarz