„Czy w 1924 roku George Mallory dotarł do szczytu Mount Everestu?” – prelekcja Leszka Cichego i Piotra Korczaka – 14 maja 2015 r.

Czy w 1924 roku George Mallory dotarł do szczytu Mount Everestu?. Odpowiedzi na to pytanie są dwie: tak lub nie. Albo też odwrotnie: nie lub tak. Dwóch prelegentów zaproszonych było do wyjaśnienia tej niezwykle ciekawej himalajskiej zagadki: Leszek Cichy i Piotr Korczak.
Jan Weigel zorganizował kolejny raz dla nas, sympatyków cyklu imprez „Wspaniały świat gór wysokich” tę prelekcję, tym razem w sali Domu Kultury „Włókniarzy” w Bielsku-Białej. Pełna sala uczestników spotkania świadczyła o ogromnym zainteresowaniu tą prelekcją, tym tematem, a przede wszystkim bezpośrednim spotkaniem z obu prelegentami, wybitnymi ludźmi gór. W największym skrócie, przedstawię teraz naszych gości:
Leszek Cichy (ur. 1951 r.) dokonał razem z Krzysztofem Wielickim pierwszego zimowego wejścia na Mount Everest 17 lutego 1980 roku. Jest pierwszym Polakiem, który zdobył Koronę Ziemi.
Piotr Korczak (ur. 1961 r.) jest wybitnym wspinaczem skalnym, autorem wielu najtrudniejszych dróg wspinaczkowych w Polsce, a także w Alpach w latach 80 i 90 ub. wieku.
Właśnie oni próbowali dzisiaj podczas trzygodzinnej (!) prelekcji odpowiedzieć na postawione w tytule pytanie. Leszek Cichy reprezentował tych, którzy uważali, że Mallory nie mógł być na szczycie Mount Everestu, a Piotr Korczak wierzył i to nam dzisiaj udowadniał, że Mallory był, a nawet musiał tam dotrzeć!
Ciekawa to była dyskusja, w której nasi prelegenci wykorzystali fragmenty filmu pt. „Zaginiony”, slajdy oraz wszystkie światowe informacje i nowinki związane z legendarną postacią, z Georgiem Mallorym i jego towarzyszem. Był nim 22-letni Andrew C. Irvine. Słuchając tej ciekawej dyskusji próbowaliśmy znaleźć się po tej stronie, której argumenty najbardziej nas przekonywały. Tak więc raz byliśmy za „tak”, czyli po stronie Piotra Korczaka, innym razem za „nie”, czyli po stronie Leszka Cichego.
„(…) Kto pierwszy postawił stopę na Mount Evereście: Hillary i Norgay w 1953 r. czy Mallory i Irvine prawie 30 lat wcześniej? W 1999 r. Conrad Anker znalazł ciało Mallory’ego wraz z kompasem, wysokościomierzem i starannie zawiniętymi listami od ukochanej żony. Brakowało tylko jednego – zdjęcia Ruth Mallory, które himalaista obiecał zostawić na szczycie. Ani Anker, ani towarzyszący mu wspinacze nie odnaleźli też ciała Irvine’a, przy którym spodziewano się znaleźć aparat fotograficzny, a w nim być może zdjęcia ze szczytu najwyższej góry świata. Jakie były zatem dalsze losy dwójki himalaistów, gdy chmury skryły ich postaci na ostatnim ocalałym z wyprawy zdjęciu? Kto był pierwszy? Gdzie i jak zginął Irvine?” czytamy na okładce książki Conrada Anker i Davida Roberts pt. „Zaginiony. Rzecz o odnalezieniu Mallory’ego na Evereście”. (wyd. 2012 r.)
Czy w dniu 8 czerwca 1924 roku George Mallory dotarł do szczytu Mount Everestu? Czy dotarł „tylko” do okolic pierwszego (ok. 8520 m n.p.m.) czy drugiego (ok. 8580 m n.p.m.) uskoku? A jeśli dotarł na szczyt razem z Irvinem, to… czy wtedy ci wielcy, którzy w 1953 roku zdobyli najwyższą górę świata nie byliby już pierwszymi…? Byłby to ogromny przewrót w historii zdobycia najwyższej góry świata!
„(…) Perspektywa, że Everest został zdobyty 29 lat wcześniej niż stanowi oficjalna wersja była, ciągle jest, niewygodna dla wielu ludzi. Oznaczałaby bowiem intronizację wspinaczkowego króla historii wspinania: George Mallory’ego. Zrobiono bardzo wiele na przestrzeni 90 lat, abyśmy uważali, że to nierealne. Ba! Absurdalne nawet.” – uważa Piotr Korczak na forum „Dlaczego wierzę. Mallory i Irvine – Everest 1924 r.” .
Tymczasem oprócz naszych gości nad rozwiązaniem zagadki pracują inni wybitni himalaiści, znawcy tematu, bo każde znalezisko, każda nawet najdrobniejsza rzecz odnaleziona na stokach Mount Everestu krok po kroku, powoli pomagała i pomaga rozwiązywać tę największą zagadkę współczesnego himalaizmu. Jedyny ślad jaki znaleziono w 1933 roku (a więc dziewięć lat później) to czekan leżący na płycie skalnej tuż pod granią, na wysokości ok. 8450 m n.p.m., a więc poniżej drugiego uskoku. Czekan ten należał do Irvine’a. Potem długo, długo nic nie znaleziono, chociaż … problematyczne były wyprawy Chińczyków w 1960 i 1975 roku (Chińczycy odnaleźli zwłoki Mallory’ego!). W późniejszych latach odnaleziono butlę tlenową nr 9 (1999 r.) i wierzchnią rękawicę (2001 r.).
W przedmowie napisanej przez Leszka Cichego do wyżej wspomnianej książki, na którą on sam powoływał się podczas prelekcji czytamy: „(…) najważniejszym argumentem za niezdobyciem przez Mallory’ego i Irvine’a Góry Gór jest miejsce znalezienia ciała Mallory’ego. Ciało Mallory’ego znaleziono na wysokości 8150 metrów na tarasach poniżej i w linii spadku drugiego uskoku. Jest oczywiste, że gdyby byli na szczycie, to wobec ogromu drogi, zmęczeni, niedotlenieni i po ciężkiej nocy nie wróciliby aż tak nisko. Zdecydowanie biwakowaliby powyżej najtrudniejszego miejsca, a więc powyżej drugiego uskoku i bliżej wierzchołka. Zejście rozpoczęliby po wschodzie słońca, a więc zdecydowanie później niż po 5 rano. Zegarek Mallory’ego zatrzymał się więc kilka minut po 17 wieczorem, 8 czerwca 1924 roku”.
Gdyby udało się odnaleźć zdjęcie żony Mallory’ego, oraz gdyby udało się odnaleźć aparat fotograficzny i ciało Irvine’a, może wtedy byłoby możliwe udzielenie odpowiedzi na postawione na początku prelekcji pytanie. Wątpliwości i piękna legenda będą jeszcze dalej trwać… i za tym jest Leszek Cichy, bo jak sam napisał: „Na tym polega ich urok i czar.”
Piotr Korczak jest natomiast zwolennikiem racjonalnej wiary w powodzenie ataku Mallory’ego i Irvine’a. Ślepą wiarę, że „im się udało”, że „tak byłoby pięknie”, że „im się należało”, eliminuje on jako otwarcie irracjonalną.
Historia jest więc dalej żywa…

CS
.

Leszek Cichy i Piotr Korczak w trakcie dyskusji

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2015. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.