Wrócili, by dokończyć swoje dzieło… wielkie dzieło prawdziwych odkrywców!
Peruwiańska życiowa przygoda Krzysztofa Mrozowskiego i pozostałych uczestników wypraw zaczęła się od… pokazu slajdów uczestnika wyprawy „Canoandes-79”. Dzięki temu pokazowi, właśnie oni, przyszli odkrywcy, zwrócili uwagę na ostatni dotychczas nie zbadany 20 kilometrowy górny odcinek Kanionu Colca. Mimo upływu lat był on jeszcze białą plamą na Ziemi, gdyż w jego wnętrzu nie stanęła ludzka stopa.
Ta grupa młodych podróżników z Gliwic wykazała się niezwykłą odwagą wybierając się w 2008 roku do Peru do Kanionu Colca z zamiarem eksploracji właśnie tego górnego odcinka. Było to dla nich niełatwe i ogromne wyzwanie. Kierownikiem tej wyprawy (a także następnej w 2009 roku) był Krzysztof Mrozowski, niestrudzony podróżnik, kajakarz i wspinacz wysokogórski.
Właśnie z nim mieliśmy okazję spotkać się w Książnicy Beskidzkiej na prelekcji zorganizowanej w ramach cyklu imprez „Wspaniały świat gór wysokich”.
Prelekcja uczestnika i jednocześnie kierownika obu wypraw, a także odkrywcy całego górnego 20 kilometrowego odcinka Kanionu Colca, pozwoliła nam przeżyć dzisiaj coś nowego, niezwykłego i wielkiego. Zobaczyliśmy bowiem to, co łączyło skały i bystrą górską wodę, co łączyło kajakarstwo i wspinaczkę, zobaczyliśmy coś tak bardzo ważnego dla historii, co później zostało zapisane jako wyczyn na liście największych światowych odkryć.
Podczas obu wypraw (w 2008 i 2009 roku) udało się w tych jakże ekstremalnych warunkach zarejestrować na filmie i zdjęciach to odkrywcze, można nazwać „etapowe” wzmaganie na dnie kanionu. Właśnie ten film i zdjęcia pokazane na dzisiejszej prelekcji oraz komentarz naszego Gościa, pozwoliły nam chociaż trochę wyobrazić sobie ten niezwykły cud natury. Kanion Colca ma długość ok. 120 km, jest uznawany za najgłębszy kanion świata. Jego ściany wznoszą się bowiem w najgłębszym miejscu na wysokość 3232 m i 4388 m nad poziom rzeki Rio Colca.
Istnienie kanionu znane było już od 1931 roku dzięki amerykańskiej ekspedycji, która dla celów kartograficznych fotografowała z samolotu nieznane rejony Peru. Prawie ćwierć wieku później peruwiański geograf zwrócił w swoim opisie rzeki uwagę na fakt, że kanion jest dwukrotnie głębszy od Kanionu Colorado. Brak dostępu do jego wnętrza uniemożliwiał jego pomiary.
Historia odkrywcza Kanionu ma już ponad 30 lat i należy do Polaków. W roku 1981 udało się Polakom pierwsze przepłynięcie kanionu kajakiem i pontonem, ale bez górnego odcinka kanionu. Ten odcinek o długości 20 km nazywa się Cruz del Condor i charakteryzuje się niskim poziomem wody. Nadal pozostał więc niezbadanym miejscem na Ziemi. Wielkie dzieło pierwszych odkrywców chcieli dokończyć 27 lat później podróżnicy i zapaleńcy z Gliwickiego Akademickiego Klubu Turystycznego „Watra”. Zespół liczył 8 osób, w tym: 3 kobiety. Do przejścia dnem kanionu mieli zaledwie… 20 km odcinka. W miejscu, bardzo niebezpiecznym, po pokonaniu 8 km trójka uczestników postanowiła jednak zawrócić. Dalszy odcinek kanionu w dużym przewężeniu i ogromnym spadku wysokości również nie pozwolił pozostałym uczestnikom wyprawy na kontynuację eksploracji jego niezbadanej części. Posuwając się w głąb kanionu wiedzieli oni, że w pewnym momencie nie będzie możliwy odwrót. A więc i oni zmuszeni byli zakończyć swoją działalność eksploracyjną w kanionie.
Miało to być tylko 20 km, a zaliczono zaledwie, a może aż 8 km! Dlaczego tylko tyle…? Odpowiedź na to pytanie była jasna, szczera i pokorna: „bo dużo było na nie , bo nie byliśmy dobrze przygotowani do tej wyprawy”.
Minął rok. Trzeba dokończyć rozpoczęte dzieło. Koniecznie! Pozostało przecież tak niewiele…
Z tym ogromnym pragnieniem, dobrze przygotowanym pod każdym względem, ponownie wyruszyli młodzi odkrywcy do Peru. Było ich pięciu. Krzysztof Mrozowski i Dariusz Kandzia brali udział w wyprawie w poprzednim roku. Pozostała nowa trójka to: Przemysław Kmita, Krzysztof Popardowski i Szymon Ponikiewski.
Ta wyprawa w 2009 roku zakończyła się sukcesem. Tym razem udało się zbadać podróżnikom każdy metr dna dziewiczego odcinka Kanionu Colca. Tym samym zakończyli oni całościową eksplorację wnętrza kanionu rozpoczętą przez polskich kajakarzy w 1981 r.
„Ciekawe jest tam to, że… codziennie mogliśmy odkrywać nowy fragment kanionu Colca, mierzyć się z dziką rzeką i własnymi słabościami. Nad nami szybowały największe ptaki świata – kondory”.
Być w Peru i nie zobaczyć GO… Trudno sobie teraz to wyobrazić. Kanion Colca stał się drugą atrakcją Peru po Machu Picchu, wymarłym mieście Inków.
Wyprawę zorganizowaną przez AKT „Watra” opisuje książka Krzysztofa Mrozowskiego pt. „W uścisku żywiołów. El Condor Rio Colca”. Po prelekcji można było zakupić tę książkę, a także zdobyć cenny autograf jego autora.
CS
.