Drugiego dnia obchodów 150-lecia PTT w Zakopanem, w deszczowy poranek po śniadaniu chętni uczestnicy spotkania udali się na mszę świętą, która odbyła się o godzinie 09:00 w kościele pw. św. Kazimierza Królewicza w Kościelisku w intencji członków Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego. Mszę poprowadził nowy kapelan PTT ks. Robert Piechnik COr, który jest członkiem Oddziału PTT w Tarnowie. Dziękujemy za piękną uroczystą mszę.
Po ostatnim pamiątkowym zdjęciu z członkami PTT z całej Polski, pojechaliśmy naszym busem do Kirów. W trakcie drogi odbyło się dwukrotne głosowanie, związane z tym, czy w ogóle iść w góry, z uwagi na dość intensywny deszcz. Ponieważ demokracja zwyciężyła, kilkunastoosobowa grupa piechurów udała się na wycieczkę na Halę Ornak, a pozostali uczestnicy wycieczki mieli dla siebie czas wolny. Niebiosa nam sprzyjały, dlatego po wyjściu z busa i w trakcie naszej wędrówki deszcz przestał padać i nawet można było podziwiać okoliczne szczyty zasypane już trochę pierwszym śniegiem. Temperatura powietrza była na poziomie 5°C, ale szybki spacer ku Hali Ornak rozgrzewał nasze zziębnięte ciała.
Dolina Kościelska, która znajduje się w Tatrach Zachodnich, jest drugą co do wielkości doliną po polskiej stronie Tatr, zaraz po Dolinie Chochołowskiej. Jest to dolina walna, a to znaczy, że prowadzi od głównej grani Tatr, aż do podnóży gór. Jej początek mieści się w Kirach i przez około 9 km tworzy długi i głęboki wąwóz skalny. A dawno, dawno temu, po tej dolinie wozili się kupcy, a za nimi zbójnicy, którzy gdzieś po tej dolinie pochowali zrabowane skarby. Pamiątką tamtych czasów są nazwy poszczególnych formacji skalnych jak np. Zbójnickie Okna, które są wapiennymi ścianami, po wschodniej stronie Doliny Kościeliskiej. Znajdują się one blisko siebie w turniach Organów, w pobliżu jaskini Balkonowej. Mówi się o nich Okno Zbójnickie Niżne, gdzie długości korytarzy wynoszą 160 m, a samo okno położone jest na wysokości 1227 m n.p.m. oraz Okno Zbójnickie Wyżne, gdzie długość korytarzy wynosi 14,5 m i jest położone na wysokości 1274 m n.p.m. W dawnych czasach były one zwiedzane turystycznie. Ciekawostką tych okien na pewno jest to, że Stefan Żeromski umieścił w nich akcję rozdziału Skalne Okno z powieści Popioły.
Przy akompaniamencie nurtu Kościeliskiego Potoku, mijaliśmy po drodze trzy charakterystyczne zwężenia, czyli tzw. Bramy. Są to odpowiednio: Niżnia – Brama Kantaka, Pośrednia – Brama Kraszewskiego oraz Wyżnia Kościeliska Brama – Brama Raptawicka. Skalne wrota od roku 1877 zwane są również Bramą Kantaka, który był zasłużonym członkiem Towarzystwa Tatrzańskiego. Tyle o historii tego pięknego miejsca.
My maszerujemy dalej, śmiejąc się i rozmawiając na różne ciekawe tematy. Nawet się nie spostrzegliśmy, kiedy przekroczyliśmy próg pięknego schroniska na Hali Ornak, a nasza koleżanka Ania postanowiła jeszcze zdobyć położony wyżej schroniska Smerczyński Staw.
Kiedy tak odpoczywaliśmy i raczyliśmy się smakołykami tutejszej kuchni, do sali schroniska wkroczyli nasi koledzy z busa z uśmiechem na twarzy, że nas gonili, bo pogoda przekonała ich do wędrówki. Salwom śmiechu nie było końca.
Niestety, kiedyś trzeba wracać i tak w dobrych nastrojach i przy dobrej pogodzie, wróciliśmy do początku naszej wycieczki do Kirów, skąd pojechaliśmy do Bielska-Białej, aby dokonać obywatelskiego obowiązku w głosowaniu.
Przemo Waga