Jasień (Beskid Wyspowy) – wycieczka górska – 12 lipca 2020 r.

Beskid Wyspowy na „Ostro”!
Jest niewiele grup górskich, w których z podgórskiego krajobrazu i rozłożystych dolin wyrastają ponad horyzont strome „wyspy” gór, oddzielone niskimi i rozległymi przełęczami. Tak właśnie można przedstawić w jednym zdaniu charakter Beskidu Wyspowego.
Aby jeszcze lepiej poznać, nieznane nam „wyspy”, w niedzielę rano wyruszyliśmy z Bielska do Półrzeczek, malowniczo wsi położonej w objęciach Kiczorki i Krzystonowa.
Początkowo szlak wiódł nas asfaltową drogą, po czym skręcił w leśną drogę. Dość szybko przekonaliśmy, że tego dnia nie tylko przewyższenia będą największym wyzwaniem. Również breje błota, omijanie kałuż i dzikich potoków, stały się dla nas dodatkowym wyzwaniem. Niezrażeni przeciwnościami żwawo pokonywaliśmy kolejne metry przewyższenia wchodząc w coraz gęstszy las. Po wejściu do lasu, niemal od razu, u niektórych obudziła się natura grzybiarza. I tak w krótkim czasie mogliśmy się cieszyć z pierwszych znalezionych grzybów, których z każdym krokiem przybywało. Od kurek i kozaków po najszlachetniejsze borowiki.
Po niespełna półtorej godziny dotarliśmy do Bazy Namiotowej na Polanie Wały, która prowadzona jest przez Studenckie Koło Przewodników Beskidzkich w Katowicach. Spotkaliśmy się z bardzo miły przyjęciem ze strony gospodarza, dzięki któremu mogliśmy przygotować herbatę i raczyć się klimatem tego urokliwego miejsca.
Podczas przerwy odpowiedzieliśmy na zaproszenie Oddziału PTT z Chrzanowa do udziału w Gaszyn Challenge, której celem jest zbiórka środków finansowych na leczenie dzieci cierpiących na SMA czyli rdzeniowy zanik mięśni.
W tym miejscu należy nadmienić, iż w Beskidzie Wyspowym w wielu miejscach brakuje bazy noclegowej w postaci schronisk czy też innych obiektów. Natomiast Baza Namiotowa SKPB (czynna lipiec-sierpień) stanowi świetny punkt wypadowy na najwyższy szczyt, Mogielicę (1170 m n.p.m.), a także na Jasień oraz w pobliskie Gorce.
Po przerwie ruszyliśmy w kierunku Kutrzycy (1051 m n.p.m). Początkowo nie do końca było wiadomo czy tego dnia, dane nam będzie podziwianie widoków. Na szczęście pogoda poprawiała się z minuty na minutę i ku naszemu zaskoczeniu, na Polanie Skalne, mogliśmy podziwiać gorczańskie szczyt, a nawet najwyższy pieniński wierzchołek, Wysoką (1050 m n.p.m.)
Z Kutrzycy na Jasień był już rzut beretem. To też bardzo szybko zdobyliśmy główny cel naszej wyprawy, Jasień (1062 m n.p.m.) – trzeci pod względem wysokości szczyt Beskidu Wyspowego, który w całości porośnięty jest lasem.
Tego dnia od Bazy Namiotowej, aż po Kiczorę (901 m n.p.m.) co jakiś czas towarzyszyli nam uczestnicy zawodów XRUN, którzy nie mieli łatwego zadania, wymijając nas pomiędzy kałużami i wąskimi ścieżkami. Wielu z nas włączyło się w dopingowanie uczestników biegów, co jak było widać, dodawało im otuchy do jeszcze większego wysiłku.
Gdy wydawało się, że, najtrudniejsze mamy za sobą, przyszło się nam zmierzyć, z najniższym szczytem, który mieliśmy do zdobycia. Z Ostrą położoną tuż pod Ogorzałą (806 m n.p.m.), której wysokość na nikim specjalnego wrażenia nie robi. Niespełna 800 metrów, a dokładnie 780 m n.p.m. dla wytrawnego turysty nie może być wyzwaniem. A jednak! Ten niepozorny i niski szczyt, przy podejściu od miejscowości Łętowe, dał nam mocno do zrozumienia, że w Beskidzie Wyspowym, nie można lekceważyć nawet najmniejszej „wyspy”. Krótkie, ale za to treściwe podejście na koniec wycieczki wycisnęło z nas ostatnie poty i nazwa „Ostra” na pewno zostanie zapamiętana na długo 😀.
Przez cały dzień nie spotkaliśmy zbyt wielu turystów. W zasadzie można było ich policzyć na palcach jednej ręki, co tylko pokazuje, że w Beskid Wyspowy warto wyruszyć, aby odpocząć od zatłoczonych szlaków. Również otoczenie i niesamowite widoki z kwiecistych łąk i polan dodają uroku tej części Beskidów.

Wojtek Biłko

.

P.S. W skromności swojej Wojtek zapomniał dodać, że pyszna gorąca herbata w jednorazowych kubeczkach, to jego zasługa! Specjalnie dla nas je zabrał i dostaliśmy gorący napój na rozgrzewkę akurat w tym momencie, kiedy po półtoragodzinnym dreptaniu poczuliśmy chłodek i rześkość tego dnia.
O towarzyszących nam od Polany Wały uczestnikach zawodów XRUN też warto coś dopisać. Na śliskim, kamienistym szlaku jeden z biegaczy nieszczęśliwie upadł i mocno skaleczył się w kolano. Nasz przewodnik wykazał się profesjonalizmem w udzieleniu pierwszej pomocy. Po wyczyszczeniu i zdezynfekowaniu głębokiej rany ciętej, fachowo założył opatrunek. Wezwani do wypadku ratownicy GOPR z wyrazami uznania dla perfekcyjnie udzielonej pierwszej pomocy, przejęli poszkodowanego, który nie był w stanie sam zejść ze szlaku.
Dziękujemy Wojtku za SUPER wycieczkę !!!


.

nasza grupa na widokowej Kutrzycy

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2020. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.