W dniu 26 września 2023 roku wybraliśmy się na wycieczkę górską dla seniorów na szczyt KIKULA w Beskidzie Żywieckim. Punktem zbiórki był dworzec PKP Bielsko-Biała Główna, ale w trakcie podróży Kolejami Śląskimi do Zwardonia dosiadło się jeszcze kilka osób. Ostatecznie nasza grupa liczyła 26 osób.
Już w pociągu zawarliśmy pierwsze znajomości i poznaliśmy swoje imiona. W naszej grupie znalazły się nawet osoby z okolic Cieszyna, Czechowic-Dziedzic czy Bestwiny. O godzinie 10:12 dojechaliśmy do Zwardonia, po krótkich rozmowach zmieniliśmy trasę wycieczki z uwagi na godziny odjazdów pociągów. Niektórzy z nas zrobili pierwsze zakupy w sklepie i ruszyliśmy na szlak.
Trasa od dawnego przejścia granicznego Zwardoń-Myto w kierunki Kikuli była na początku spacerkiem. Od drogowskazu w kierunku szczytu TROJAK (Kykula) odległość wynosiła 1,2 km. Po płytach betonowych wspinaliśmy się do góry w kierunku szczytu, a ostatni odcinek był stromym podejściem. Cała grupa dała radę i dotarła na szczyt! Naszym oczom ukazała się wielka… wielka ławka. To największa ławka na Słowacji. Rozpoczęła się sesja fotograficzna, a po jej zakończeniu usiedliśmy sobie pod zadaszeniem. Każdy z nas delektował swoim prowiantem i opisywał pierwsze wrażenia.
Następnie kolega Witek jako szef naszej grupy i nasz kochany przewodnik opowiedział nam o Kikuli (845 m n.p.m.), której inną nazwą jest Trojak. Trojak to dawna nazwa trójstyku trzech granic: Węgier (Słowacja to dawniej Górne Węgry), Czech i Polski. Na szczycie stoi współczesny słupek graniczny a obok dawny, historyczny. Jest to granica pomiędzy państwami i krainami historycznymi. Kikula, zwana Trojakiem zaliczana jest do Międzygórza Jabłonowsko-Koniakowskiego.
Ruszyliśmy w dalszą drogę przez Grúǹ (755 m) do Skalitego. Pogoda nas rozpieszczała. Okolica była cicha i spokojna a wokół nas roztaczały się przepiękne, rozległe widoki. Po krótkim marszu, przerywanym opowieściami o mijanych panoramach gór, dotarliśmy do drogi asfaltowej. W trakcie całej wędrówki towarzyszyły nam widoki wiaduktu drogowego, który jest drogą na południe Europy.
W Skalitem pod wiaduktem odbyła się następna sesja fotograficzna, a koledzy obliczali wysokość wiaduktu. Zrobiliśmy jeszcze pamiątkowe zdjęcie przy pomniku poświęconym poległym w walkach o wyzwolenie w latach 1941-1945.
Po zakończeniu trasy udaliśmy się na pyszną kawę, czeskie piwo i dobry posiłek. Czas nas nie poganiał i mieliśmy go dużo, bowiem dopiero o 16:30 był słowacki szynobus do Zwardonia. Dzięki rozmowom z konduktorem, jako grupa zapłaciliśmy za bilety tylko po 2 €.
Zwardoń i okolice dworca bardzo różnią się od Skalitego. W Zwardoniu czekaliśmy jeszcze godzinę na pociąg. O godz. 18:06 ruszyliśmy w podróż powrotną do Bielska-Białej, gdzie dotarliśmy bez przeszkód o godz. 19:28.
Dziękujemy wszystkich za uczestnictwo a w szczególności wielkie podziękowania dla kol. Witolda Kubika za wspaniały dzień i opiekę przewodnicką.
Długość trasy wynosiła ok. 9,5 km.
Jola Jankowska