Za nami kolejny wyjazd z podopiecznymi Fundacji Grupa Kęty Dzieciom Podbeskidzia w ramach zdobywania Korony Góry Polski. Tym razem młodzież z placówek w Bielsku-Białej, Kętach, Oświęcimiu i Żywcu zdobywała trzy szczyty w Sudetach. Oddział PTT w Bielsku-Białej jest partnerem tego przedsięwzięcia, wspomagając młodych turystów przewodnicko i organizacyjnie. Zachęcamy do zapoznania się z relacją z tej wycieczki:
Chciałbym podzielić się z Wami moimi wrażeniami po dwudniowej wycieczce w góry zorganizowanej w ramach realizacji projektu Korona Gór Polski. Tym razem nasz główny przewodnik, pan Szymon nie mógł jechać i w zastępstwie pojechał z nami pan Łukasz Kudelski, który okazał równie fajnym i dowcipnym przewodnikiem.
Po dość długiej podróży autokarem o godzinie 11:00 dojechaliśmy do Bielic, gdzie rozpoczęła się wspinaczka na pierwszy z zaplanowanych szczytów – Kowadło (989 m). Niby nisko, ale była to masakra dla tych co nie chodzą codziennie w góry. Zdarzały się kryzysowe sytuacje, lecz wzajemnie motywowaliśmy się do dalszej wędrówki. Szczyt okazał się bardzo ładny.
Kolejnym szczytem zaplanowanym na sobotę był Rudawiec (1106 m), który już z marszu zdobyliśmy bez większego wysiłku. Łączny czas przejścia wyniósł około 7 godzin.
Po zejściu do autokaru o godzinie 18 udaliśmy się na spoczynek do Starego Gierałtowa, gdzie zjedliśmy wyczekiwaną i przepyszną obiadokolację. Zgodnie z prośbami wychowawców po kolacji przygotowaliśmy sobie prowiant na kolejny dzień, ponieważ pobudka o 6 rano nie sprzyjała natłokowi obowiązków. Na niedzielę zaplanowaną mieliśmy najwyższą górę tego wyjazdu – Śnieżnik (1423 m).
Zaraz po śniadaniu wyruszyliśmy autokarem w stronę wsi Klento, gdzie zaczynał się szlak na Śnieżnik. Było to dla mnie jedno z najtrudniejszych wyjść, może też dlatego, że miałem już jeden dzień chodzenia w nogach. Jednak piękna, słoneczna pogoda i widoki z trasy oraz szczytu rekompensowały włożony wysiłek.
W drodze powrotnej tradycyjnie zatrzymaliśmy się w restauracji McDonald’s, co też było troszkę nagrodą po ciężkim weekendzie. Cieszę się, że w końcu ponownie udało się zorganizować wyjazd w góry w ramach zdobywania szczytów Korony, brakowało tyko naszego górskiego mentora Szymona Barona. Jak dla mnie było super.
Paweł Kopytek, Oświęcim