Celem kolejnej wysokogórskiej wyprawy organizowanej przez PTT oddział Bielsko-Biała był Kozi Wierch – ten skalisty, wyniosły, granitowy szczyt jest najwyższą górą, której wszystkie cztery ściany znajdują się na terenie Polski. Rysy (2499m n.p.m.) leżą na granicy polsko-słowackiej i tylko w części przynależą do Naszej Ojczyzny. Kozi Wierch nazwę swoją zawdzięcza kozicom – które często hasają w jego okolicy. I Nam również udało się spotkać te ciekawe zwierzęta – będące symbolem Tatr i Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Ale zacznijmy od początku…
Przed świtem 9 października br. wyruszyliśmy autokarem z Bielska-Białej w kierunku Palenicy Białczańskiej. Podróż upłynęła Nam na „dosypianiu” trochę przykrótkiej nocy z soboty na niedzielę.
Opiekę nad Nami sprawowali dwaj przewodnicy – Grzegorz i Jędrek, którzy jeszcze przed wejściem na szlak opisali trasę wycieczki, zwrócili uwagę na właściwą odzież i obuwie (zabezpieczenia w postaci raczków lub raków) oraz omówili zasady bezpiecznej turystyki wysokogórskiej w trudnych już prawie zimowych warunkach.
Palenica powitała Nas deszczem i mgłami, prognozy meteorologiczne były jednak optymistyczne więc żwawym tempem ruszyliśmy na czerwony szlak w kierunku Wodogrzmotów Mickiewicza.
Po krótkiej przerwie przy Wodogrzmotach „zostawiliśmy” czerwony szlak, który biegnie do Morskiego Oka i udaliśmy się w prawo za zielonymi znakami w Dolinę Roztoki. Po dość mozolnym podejściu dotarliśmy do Siklawy (1669m n.p.m.) – największego wodospadu w Tatrach oraz całej Polsce, wysokość jego progu to 70 metrów. W otoczeniu gęstych mgieł nie dane Nam było jednak kontemplować i podziwiać jego uroku w całej okazałości. Pokonując kolejne skalne stopnie dotarliśmy do Wielkiego Stawu w Dolinie Pięciu Stawów. Był to przełomowy moment Naszej wycieczki, gdyż od tego momentu pogoda zaczęła Nam sprzyjać i słoneczna aura towarzyszyła Nam już do końca dnia. Po przerwie na regenerację i grupowe fotografie przy brzegu Wielkiego Stawu wyruszyliśmy czarnym szlakiem, stromym podejściem w kierunku Koziego Wierchu. Wspinaczka była wymagająca i prowadziła zakosami wśród „wielkich głazowisk” pokrytych śniegiem. Na jednym z progów skalnych, przewodnicy ze względu na trudne warunki i troskę o Nasze bezpieczeństwo zdecydowali o wstrzymaniu wspinaczki. Pełni zrozumienia, co do podjętej decyzji spoglądaliśmy za siebie na wspaniałe widoki szczytów okalających dolinę.
A panorama zapierała dech w piersiach … fotografiom nie było końca … nieopodal Nas pojawiła się kozica, która na jednej z półek skalnych wylegiwała się w promieniach słonecznych, nic nie robiąc sobie z Naszego bliskiego towarzystwa 🙂.
Po cennych uwagach przewodników dotyczących bezpiecznego zejścia powróciliśmy do skrzyżowania szlaków przy Wielkim Stawie. Następnie niebieskim szlakiem powędrowaliśmy w kierunku schroniska. Podczas przejścia podziwialiśmy walory widokowe przepięknej Doliny Pięciu Stawów… W najwyżej położonym w Polsce schronisku (1670m n.p.m.) pokosztowaliśmy „małe co nieco” i wyruszyliśmy czarnym, zielonym a następnie czerwonym szlakiem w kierunku powrotnym do Palenicy gdzie czekał na Nas autokar.
Ta wycieczka była dla mnie kolejnym aktywnym odpoczynkiem w najpiękniejszych górach Naszego kraju i okazją do spędzenia czasu z sympatycznymi, uśmiechniętymi i życzliwymi sobie osobami.
J. K-T