Kto nie był na Krymie, ten wiele stracił. Te słowa obecnie tak wiele znaczą i wiele też mówią… Kto zaś dzisiaj, we wtorek, nie był obecny w salce Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego w Bielsku-Białej na prelekcji Aliny Szczotki, ten też wiele stracił. Nie są to słowa próżne, ale szczere i prawdziwe, które pisane są tak „na gorąco”, zaraz po prelekcji.
Kieruję je zwłaszcza do młodych członków i sympatyków PTT, których dzisiaj wśród nas nie było, a szkoda, bo temat „Krym”, jakże aktualny i „na czasie”, starannie opracowany pod każdym względem był niezwykle interesujący.
Alina Szczotka uczestniczyła w wycieczce na Krym z biurem turystycznym we wrześniu 2007 roku. Dzisiaj można już napisać, że „zdążyła” go wtenczas spokojnie zobaczyć i zwiedzić, gdy słońce nad Krymem jeszcze świeciło jaśniej, gdy mieszkańcy Krymu żyli tak jak wszędzie ze swoimi radościami i troskami, gdy turyści mogli go zwiedzać i podziwiać. Dzisiaj jest to już niemożliwe, bo okrutna wojna zamknęła turystom drogę do Krymu, zmieniła życie jego mieszkańcom, a i słońce chyba już też nie świeci tu tak samo jasno jak kiedyś…
Krym… w tym miejscu należałoby dopisać słowa: „śpieszmy się zwiedzać świat…”.
Krym… uczyliśmy się o nim na lekcji geografii, na języku polskim przerabialiśmy sonety krymskie Adama Mickiewicza, a na historii wkuwaliśmy do głowy Jałtę z tą nieszczęsną Konferencją w 1945 roku, która… eh, lepiej o niej nie pisać! Tak, uczyliśmy się o nim, ale to było przecież tak dawno temu! Dzisiaj więc podczas prelekcji, zapoznaliśmy się z Krymem jakby od nowa.
Krym jest półwyspem o powierzchni 27 tys. km kw. Otoczony morzami Czarnym i Azowskim jest połączony z lądem w jednym, strategicznym miejscu, które nazywa się Przesmyk Perekopski. Na południu Krymu rozciąga się pasmo Gór Krymskich z najwyższym szczytem Romankosz 1545 m n.p.m, zaś na północy są tereny rolnicze i stepy. Niewiele jest tu rzek, które zresztą i tak wysychają, a wodę sprowadza się z centralnej Ukrainy. Krym zamieszkuje 2,4 mln ludzi, z tego 60% to Rosjanie, 24% Ukraińcy, resztę stanowią pozostali.
Po tych informacjach geograficznych zostaliśmy zapoznani z historią Krymu, która sięga starożytności. Trudno w tym miejscu poświęcić jej więcej miejsca, każdego zainteresowanego odsyłam więc do przewodników i do Internetu. Pisząc w największym skrócie o jego historii, nie wolno pominąć tego, że dla współczesnego Krymu szczególnie ważne podkreślenia są jednak trzy daty: rok 1954, kiedy Krym został podarowany Ukrainie (w latach 1783 – 1954 należał do Rosji), rok 1991, kiedy Obwód Krymski przekształcono w Republikę Autonomiczną Krymu ze stolicą w Symferopolu, oraz rok 2014, kiedy w kwietniu nastąpiła aneksja Krymu przez Rosję, a kolejne miesiące, a nawet dni, na oczach niemal całego świata piszą jego nową historię.
Po lekcjach geografii i historii zapoznaliśmy się z trasą wycieczki. Bazą był hotel „Ukraina” w miejscowości Teodozja. To z tego miejsca, dzień po dniu nasza prelegentka z całą grupą zwiedzała południową część Krymu i jej wspaniałe, pełne zabytków miasta: Kercz, które jest najstarszym miastem na Krymie, a w jego okolicy znajduje się około 200 kurhanów. Ten najsłynniejszy, Kurhan Cesarski z IV wieku zobaczyliśmy na dzisiejszej prelekcji; Bakczysaraj z zespołem pałacowym chanów krymskich; Sudak z twierdzą i murami obronnymi długimi na dwa kilometry, oraz Jałtę, czyli nadmorski kurort i jej sąsiadujące miasta stanowiące tzw. Kompleks Wielkiej Jałty. Ałupka, Gaspra, Liwadia to tylko część tego kompleksu, któremu poświęcono na tej wycieczce trochę cennego czasu. Resztę zwiedzania pozostawiono na następny raz, który niestety nie wiadomo kiedy nastąpi. W programie wycieczki nie zabrakło wspaniałych osobliwości nie tylko przyrodniczych, wśród nich były: Wąwóz Marii z Uspeńskim Monastyrem Skalnym, Skalne Miasto Czufut-Kale, Dolina Jozafata, Góra Świętego Piotra, Przylądek Kazantip ze ścisłym rezerwatem przyrody, Szczołkino czyli miejscowość znana z tego, że rozpoczętą w 1976 roku budowę elektrowni atomowej zaniechano w latach osiemdziesiątych po wybuchu elektrowni w Czarnobylu i po protestach mieszkańców.
Wiele można by jeszcze napisać o Krymie, jego historii, o zabytkach i przyrodzie. Obecni na tej prelekcji też mogli chociaż część tego wszystkiego „zwiedzić” na ekranie po raz pierwszy w życiu. Ta prelekcja była bowiem świetną okazją do tego, aby zobaczyć Krym na własne oczy i posłuchać ciekawej, pokojowej opowieści o nim samym. Tę okazję nie zmarnowaliśmy dzisiaj.
Hej Młodzi Przyjaciele! Zapraszamy Was na te wtorkowe, ciekawe prelekcje. Miejsc tak samo ciekawych, kuszących i przyciągających jest przecież w Polsce, w Europie i na świecie tyle, że braknie nam wtorków do końca… (?). Warto dla nich znaleźć trochę czasu, naprawdę warto i do tego też trzeba się śpieszyć! Zapraszamy!
CS
.