Luboń Wielki (1022 m n.p.m) – „najwybitniejszy” szczyt w Beskidzie Wyspowym, nazywany przez lokalnych mieszkańców „Biernatką”, był celem wycieczki, która odbyła się 30 września 2017 r. Uczestnicy wyjazdu, w dwóch grupach rozpoczęli wędrówkę z Rabki Zaryte.
Grupa pod kierunkiem Szymona Barona ruszyła w kierunku szczytu niebieskim szlakiem. Wśród uczestników wyprawy znaleźli się m.in. członkowie SK PTT „Halniaki”. Druga grupa składająca się z uczniów należących do SK PTT „Groniczki” oraz licznej grupy osób towarzyszących skręciła na ścieżkę wiodącą na szczyt nieco wcześniej. Wybraliśmy żółty szlak, pod przewodnictwem Roberta Słonki.
Wymarzona, jesienna pogoda dodawała wszystkim energii, napawała optymizmem i zachęcała do dalszej wędrówki. Były wesołe pogawędki, śmiechy i dużo radości z kolejnego, wspólnie spędzanego czasu.
Najwięcej radości sprawił najmłodszym uczestnikom fragment szlaku prowadzący przez największe gołoborze w całym Beskidzie Wyspowym. Percią Borkowskiego, gęsiego z niewielką pomocą starszych uczestników wyprawy wspinali się po skałach pokonując kolejne odcinki żółtego szlaku. Najtrudniejszą część pokonali bez problemu, mając ochotę na „więcej” wspinaczkowych atrakcji.
Dumni i zadowoleni, „bo daliśmy radę”, z reklamówkami pełnymi grzybów zbieranych podczas wędrówki dotarliśmy na szczyt, gdzie spotkaliśmy się z drugą częścią bielskiej wyprawy. W schronisku przypominającym swym wyglądem domek Baby Jagi można było zjeść ciepły posiłek oraz zaopatrzyć się w kolejną pieczątkę. Był czas na odpoczynek, podziwianie widoków, wspólne rozmowy oraz relaks w promieniach jesiennego słońca.
Cała bielska grupa, pełna sił i naładowana pozytywną energią wyruszyła w drogę powrotną, by pokonać ostatni odcinek zaplanowanej trasy – czerwonym szlakiem zejść do Mszany Dolnej – miasteczka położonego w widełkach rzek Mszanki i Raby. To w tym mieście kończyła się górska przygoda i autokarami powróciliśmy do Bielska-Białej kończąc wrześniową wyprawę. Już planujemy następne trasy 🙂
Kasia P.
.