Magura Wątkowska, Kozie Żebro (Beskid Niski) – wycieczka górska dla młodzieży z cyklu „Zamiast klawiatury nasze piękne góry” – 30 listopada – 1 grudnia 2024 r.

Za nami dwudziesty dziewiąty wyjazd z podopiecznymi Fundacji Grupa Kęty Dzieciom Podbeskidzia w ramach cyklu wycieczek „Zamiast klawiatury nasze piękne góry”. Młodzież z placówek w Kętach, Pszczynie i Żywcu wędrowała Głównym Szlakiem Beskidzkim na odcinku od drogi łączącej Desznicę i Świątkową Wielką do Ropek. Oddział PTT w Bielsku-Białej jest partnerem tego przedsięwzięcia, wspomagając młodych turystów przewodnicko i organizacyjnie. Zachęcamy do zapoznania się z relacjami z obu dni tej wycieczki:

Nasza wycieczka rozpoczęła się bardzo wcześnie, bo już o 4 rano wyjechaliśmy z Żywca. Po drodze do miejsca startu na szlak zatrzymywaliśmy się, by zabrać pozostałych uczestników z Pszczyny i Kęt. Na szlak wyruszyliśmy z drogi łączącej Desznicę i Świątkową Wielką, w sercu Beskidu Niskiego.
Pogoda tego dnia była mglista, co nadawało okolicy tajemniczy, jesienny klimat, choć na szczęście nie padało. Warunki na szlaku były jednak trudne – mnóstwo błota i opadłych liści sprawiało, że teren był bardzo śliski, co wymagało od nas szczególnej ostrożności.
Ostatni odcinek szlaku pokonaliśmy już po zmroku. Wyposażeni w czołówki, przekraczaliśmy strumienie i poruszaliśmy się ostrożnie po nierównym terenie. Po dniu pełnym wrażeń dotarliśmy na nocleg do Chyży Hani w Krzywej – malowniczo położonego obiektu oferującego ciepły posiłek i przytulny odpoczynek.

we mgle na szczycie Magury Wątkowskiej

Po regenerującym noclegu zjedliśmy śniadanie w gościnnej chyży. Niedziela przywitała nas dużo lepszą pogodą, niż dzień poprzedni – było słonecznie, a temperatura sprzyjała wędrówce. Tego dnia naszym celem było zdobycie trzech szczytów.
Pierwszym z nich były Popowe Wierchy (803 m n.p.m.), skąd rozciągał się malowniczy widok na okoliczne lasy i pagórki. Następnie udaliśmy się na Rotundę (771 m n.p.m.), znaną z wyjątkowego cmentarza wojennego z I wojny światowej. Miejsce to zrobiło na nas ogromne wrażenie – cisza i piękno architektury wpisującej się w krajobraz dawały poczucie zadumy.
Ostatnim wyzwaniem był szczyt Kozie Żebro (847 m n.p.m.), na który wspięliśmy się stromym odcinkiem szlaku, potocznie nazywanym „ścianą płaczu”. Wysiłek został wynagrodzony pięknymi widokami na okoliczne pasma Beskidu Niskiego.
Naszą wycieczkę zakończyliśmy w Hańczowej, choć część grupy (6 osób) zdecydowała się przedłużyć trasę aż do Ropek. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w McDonald’s w Nowym Sączu, by uzupełnić energię po intensywnym dniu.
Do przejścia całego Głównego Szlaku Beskidzkiego pozostało nam już tylko 18,6 km – jesteśmy więc coraz bliżej osiągnięcia tego ambitnego celu. Wycieczka była pełna niezapomnianych wrażeń.

Kacper, Pszczyna

w słonecznej pogodzie na szczycie Rotundy

Ten wpis został opublikowany w kategorii Fundacja "Grupa Kęty Dzieciom Podbeskidzia", kronika - 2024. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.