Orawa Biała, Orawa Górna (Słowacja) – wycieczka krajoznawcza – 24 marca 2019 r.

W dniu 24 marca 2019 roku grupa z Oddziału Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego w Bielsku-Białej pod przewodnictwem Jana Nogasia odwiedziła tereny Orawy na Słowacji. Zgodnie ze zwyczajem wszyscy spotkali się w Bielsku-Białej na tzw. dolnej płycie dworca PKS, skąd busem udaliśmy się na Słowację do miejscowości Zuberec-Brestowa.
W tej miejscowości czekały na nas pierwsze atrakcje, a mianowicie Skansen – Muzeum Wsi Orawskiej. Jest to bardzo piękna ekspozycja, w której mieszczą się obiekty przemieszczone z całego regionu Orawy. Kamień węgielny pod muzeum wmurowano 24 września 1967 r. Cały teren skansenu zajmuje 8 ha i jest podzielony tematycznie na kilka części, tj. rynek dolnoorawski, ulica Zamagurska, góralskie lazy, cmentarz, kościół i młynisko. Przez dolinę skansenu płynie górski Zimny Potok, który dodaje uroku całemu skansenowi. Wcześniej w tym miejscu nie było żadnego domu. Wszystkie eksponowane tutaj budynki odkupiono od ich pierwotnych właścicieli, rozebrano, przewieziono do skansenu i ponownie złożono. Niektóre tylko domy wybudowano, jako kopie oryginalnych budowli.
W najbliższej okolicy tegoż skansenu znajduje się jeszcze rezerwat przyrody Kocie Dziury, a praktycznie po drugiej stronie ulicy jest usytuowane wejście do pierwszej udostępnionej do zwiedzania jaskini na Orawie i w Tatrach Zachodnich. Jest to Jaskinia Brestowska. Jaskinia ta wyróżnia się unikalnymi, morfologicznymi pomieszczeniami i rzadką fauną jaskiniową. Na jej dnie znajduje się ciek wodny z siedmioma syfonami. Nie zwiedzaliśmy tej jaskini, ale myślę, że warto o niej wspomnieć i zaplanować sobie jej odwiedzenie w przyszłości.
Kolejnym punktem naszej wycieczki było zwiedzanie odlewni a raczej pozostałości po hucie żelaza „Franciszkowa Huta”, zbudowanej w 1836 r., z której do dzisiejszych czasów zachowały się mury zewnętrzne i centralny wysoki piec. Obiekt, gdy go zobaczyliśmy po raz pierwszy, sprawiał wrażenie jakichś ruin po zamku lub dworze, gdyż z zewnątrz w niczym nie przypomina huty. Polecamy – warto się tam zatrzymać i obejrzeć ten zabytek.
Po zwiedzeniu huty udaliśmy się do centrum wsi Podbiel, gdzie mieści się zabytkowy Rezerwat Budownictwa. Spacer wśród starych budynków, które są pięknie przyozdobione przez właścicieli, gdzie można wejść na podwórko, dotknąć eksponatów i ludowych wyrobów, sprawia naprawdę dobre wrażenie na zwiedzających. Po spacerze wśród wiejskich zabudowań udaliśmy się do miasteczka Twardoszyn, które jest miastem powiatowym. W Twardoszynie chcieliśmy zwiedzić Galerię Orawską Marii Medveckej, lecz niestety była zamknięta – nadrobimy to w przyszłości. Spacerując po Twardoszynie zwiedziliśmy rynek z pomnikami zasłużonych Słowaków, kościół św. Trójcy przy rynku oraz gotycki drewniany kościół Wszystkich Świętych zabytek UNESCO. Kościół ten mieści się na wzgórzu otoczony cmentarzem. Wewnątrz znajduje się piękny drewniany rzeźbiony ołtarz oraz piękne polichromie i obrazy na ścianach – obiekt naprawdę wart zwiedzenia. Wokół kościoła można było jeszcze podziwiać pięknie kwitnące krokusy.
Po zwiedzeniu kościoła Wszystkich Świętych wsiedliśmy do naszego pojazdu i udaliśmy się w kierunku Bielska-Białej mówiąc „szkoda, że kończy się nasza wycieczka” i tutaj zaskoczył nas nasz opiekun i przewodnik Jan Nogaś, który pomimo tego, że cały czas opowiadał nam ciekawe rzeczy o Orawie, jej mieszkańcach i historii tego regionu, za co jesteśmy mu bardzo wdzięczni i stokroć dziękujemy. Pan Jan zrobił nam niespodziankę i w drodze powrotnej odwiedziliśmy jeszcze „Slaną Wodę” a mianowicie schronisko – można powiedzieć, że punkt wyjściowy na Babią Górę od południowej (słowackiej) strony. W tym miejscu część osób udała się na krótki spacer żółtym szlakiem w kierunku Babiej Góry lub na tzw. bagna – mokradła, a część pozostała w schronisku. Niestety, po krótkim pobycie w tej pięknej okolicy musieliśmy już naprawdę wracać do Bielska-Białej.
Dziękujmy wszystkim uczestnikom za wspaniałe towarzystwo, w szczególności dziękujemy Panu Janowi za miłe i profesjonalne przewodnictwo. Krótki opis nie jest w stanie wszystkiego przekazać, ale myślimy, że nasza koleżanka Grażynka doda do tego jeszcze parę świetnych fotografii, które ukażą cały obraz wycieczki. Do zobaczenia na następnych wyprawach.

Barbara i Mirosław Kołek
.

pod zabytkowym gotyckim kościołem w Twardoszynie

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2019. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.