Pilsko (Beskid Żywiecki) – biwak zimowy – 27-28 lutego 2021 r.

Tradycyjnie w ostatni weekend lutego członkowie Oddziału PTT w Bielsku-Białej oraz Oddziału PTTK-KTW Bielsko-Biała, wybrali się wspólnie na zimowy biwak na Hali Miziowej pod szczytem Pilska 1557 m n.p.m. W tym roku spotkała się grupa 12 osób, a rozstawionych zostało aż 8 namiotów. Namioty rozstawiliśmy obok schroniska. Po sprawnym i szybkim ustawieniu naszego obozowiska, wszyscy spotkaliśmy się w schronisku na ciepłym napoju i pysznym jedzonku. W schronisku odwiedził nas nasz kolega Władek, goprowiec i oczywiście członek PTT, który chętnym zaproponował odwiedziny goprówki, w której pełni dyżury. Kilkoro z nas skorzystało z zaproszenia i poszło zobaczyć goprówkę, gdzie nad bezpieczeństwem wszystkich górołazów i nie tylko czuwają niezastąpieni goprowcy. Przy okazji zrobiliśmy sobie na przetrwanie nocy herbatę do termosów. W miłym towarzystwie czas biegł szybko i niespodziewanie zrobiło się późno. Dlatego na hasło „idziemy na zachód słońca na Pilsko”, wszyscy z żołnierską dyscypliną zebraliśmy się przed schroniskiem, a chwilę później już byliśmy w drodze na szczyt. Niestety w sobotę góra ugościła nas gęstą mgłą, która nie chciała przepuścić ani odrobinki słonecznego światła, ale to nas nie zniechęciło i tak z uśmiechami na buziach dotarliśmy na szczyt Pilska. Tam zrobiliśmy zdjęcia z oddziałowymi banerami i udaliśmy się w drogę powrotną na nasz biwak. Późnym wieczorem czekała na nas niespodzianka przygotowana przez Grażynkę i Władka (dziękujemy). Otóż niedaleko schroniska i naszego obozowiska schowana jest pod lasem wiata. Pod nią było przygotowane ognisko, przy którym spędziliśmy jakiś czas i upiekliśmy kiełbaski. Należy tu wspomnieć, że nasze koleżanki Bożenka i Kasia wnosiły w pleckach mnóstwo pysznej kiełbasy i … ponad 5kg suchego drzewa! (szacuneczek i również dziękujemy). Resztę drzewa zapewnił nam Władek buszując z siekierką po lesie. Z pełnymi brzuchami i uśmiechami od ucha do ucha, po ugaszeniu ogniska poszliśmy wszyscy na ciepłą herbatkę do schroniska, a później wszyscy spać do naszych oszronionych namiotów. Noc była cicha i przyjemna. Powietrze było rześkie i nie było wiatru. Wymarzona aura na zimowe biwakowanie pod namiotem. Wczesnym rankiem w niedzielę Bożenka i Kasia wybrały się na wschód słońca na Pilsko i z pewnością tego nie żałowały. Wychodziły we mgle, bo prognozy zapowiadały bezwidokowy wschód, ale na górze mgła powoli opadła tworząc morze, z którego wyłoniło się słońce, Babia Góra i Tatry. Pozostała grupa zachwycała się słonecznym porankiem i iście bajkowym klimatem zimowej Hali Miziowej. Następnie, aby tradycji stało się zadość nasza koleżanka Jadzia przygotowała nam tekst hymnu porannego „Kiedy ranne wstają zorze”, który wspólnie odśpiewaliśmy. Później zjedliśmy śniadanie w schronisku i tak zakończył się nasz zimowy biwak, który pozostanie w naszej pamięci jeszcze na długo.

Przemek Waga

nasza grupa na biwaku pod Pilskiem

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Pilsko (Beskid Żywiecki) – biwak zimowy – 27-28 lutego 2021 r. została wyłączona

Weekend w górach – 20-21 lutego 2021 r.

Kolejny górski weekend za nami… i znowu sporo się działo.
Po raz pierwszy od dawna wróciliśmy na szlaki z młodzieżą. Podopiecznie Fundacji Grupa Kęty Dzieciom Podbeskidzia z placówek w Żywcu i Bielsku-Białej, dwiema mniejszymi grupkami wędrowali pasmem Czeretników pod opieką dwóch przewodników z naszego Oddziału, Roberta i Szymka (relacja tutaj). W sumie było ich na szlaku szesnaścioro.
Osiem osób zawitało tym razem w Sudety (relacja tutaj). W mniejszych grupach zdobyli oni Kowadło w Górach Złotych, Rudawiec w Górach Bialskich oraz Wielki Śnieżnik i Suchoń w Masywie Śnieżnika, zmagając się ze szczytami wymaganymi do zdobycia odznak Korona Gór Polski i Diadem Polskich Gór.
Jeszcze więcej, bo 15 osób, wybrało się w ten weekend w rejon Stożka Wielkiego i Wielkiej Czantorii (relacja tutaj). W mniejszych grupach, różnymi szlakami, dotarli oni tego dnia i na Stożek Wielki, i na Wielką Czantorię. W tym rejonie wędrował także nasz przewodnik Marcin.
Gdzie jeszcze byliśmy w ten weekend?
W Beskidzie Śląskim był Andrzej, który zawędrował na Błatnią, Mirek z trzema paniami, którzy weszli na Stary Groń oraz Dorota, Łukasz, Róża i Ola, którzy zdobyli Szyndzielnię.
W Beskidzie Małym na Groniczkach była Ania z Filipem, a Szymek, Kasia i Seba zrobili pętelkę ze Straconki przez Rogacz, Magurkę, Międzybrodzie Bialskie, Nowy Świat i Gaiki.
Popularny był także Beskid Żywiecki. Pięć osób (Halina, Danusia, Krzysiek, Jasiu) było na Jałowcu, drugi Krzysiek z dwiema osobami odwiedził Pilsko, a Sylwia i Przemek weszli na Babią Górę.
Byliśmy w ten weekend także w Tatrach – Leszek, Iza i Jadzia wybrali się do Czarnego Stawu po Rysami.
I to tyle cotygodniowego meldunku o naszej weekendowej aktywności – zachęcam wszystkich do dzielenia się indywidualnymi wspomnieniami z kolejnych weekendów.

SB

kolejny górski weekend za nami…

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Weekend w górach – 20-21 lutego 2021 r. została wyłączona

Kowadło (Góry Złote), Rudawiec (Góry Bialskie), Wielki Śnieżnik i Suchoń (Masyw Śnieżnika) – wycieczka górska – 20-21 lutego 2021 r.

W piątek o różnych porach osiem osób + kotek Antoś, wyjechało dwoma samochodami, obierając kierunek Stary Gierałtów, w którym dzięki pośrednictwu naszego oddziałowego kolegi Łukasza, mieliśmy zagwarantowane noclegi z przepysznym jedzeniem. W tych covidowych czasach warto mieć zaplanowaną dokładnie trasę, bo GPS chętnie kieruje przez Czechy. Plany jak to na spontanicznych wypadach miały być korygowane w zależności od pogody oraz potrzeb i możliwości uczestników. Na tej wycieczce każdy miał swój cel, ale szukaliśmy wspólnych mianowników z możliwością integracji.
Priorytetem dla Kasi i Ryśka było wyjście na Suchoń – jeden z 80 szczytów, których zdobycie trzeba potwierdzić w ramach projektu Diadem Polskich Gór. Suchoń (964 m.n.p.m.) leży w paśmie Krowiarki w Masywie Śnieżnika w gminie Bystrzyca Kłodzka. Zdobycie szczytu jak się okazuje nie stanowi żadnego problemu, ale odnalezienie go owszem. Na szczyt nie prowadzi żaden znakowany szlak i trzeba go szukać na czuja, ale Rysiek postawił sobie cel, że go znajdzie i dopiął swego.
Dla Kasi, Bożeny i Jadzi celem z kolei było zdobycie 3 szczytów do Korony Gór Polski: Śnieżnika, Kowadła i Rudawca. Cel oczywiście zrealizowany z nawiązką.
Dla mnie i Ewy najważniejsze było wyjście na Śnieżnik w pięknej zimowej aurze i coś jeszcze z lepszymi widokami niż z zalesionych, bezwidokowych szczytów Rudawca i Kowadła.
Nasze miejsce noclegowe w Starym Gierałtowie, w pobliżu Bielic i Jaskini Niedźwiedziej samo narzuciło wybór szlaku na Śnieżnik, a prognozy pogody wybór dnia na zdobycie tego szczytu. W sobotę o 8.00 ruszyliśmy na parking pod Jaskinię Niedźwiedzią i stamtąd 8.30 w sześciosobowym składzie byliśmy już na szlaku. Warto było wyruszyć o tej porze, bo pod nogami mieliśmy zmrożony jeszcze po nocy śnieg, a las rozświetlało już słońce. Po wysokich temperaturach w minionym tygodniu obawialiśmy na trasie poniżej 1000m mokrego podtopionego śniegu, ale nic podobnego, od początku weszliśmy w las na ubity śnieg i świetnie przedeptany szlak. Był plan przy odrobinie szczęścia wejścia do Jaskini Niedźwiedziej, ale tu bilety trzeba rezerwować wcześniej. Miejsce w grupie zwiedzających znalazłoby się dla 3 osób, ale nie chcieliśmy się rozdzielać. Warto tu dodać, że na tych szlakach ze względów bezpieczeństwa nikt nie powinien zostać sam, bo w okolicach Jaskini Niedźwiedziej aż do Przełęczy Śnieżnickiej nie ma zasięgu i nie można się skontaktować z pozostałymi członkami grupy. Dzięki wczesnemu wyjściu w schronisku „Pod Śnieżnikiem” zastaliśmy jeszcze pustki i mogliśmy w spokoju usiąść, że doładować się energetycznie kawą czy też drugim śniadaniem. Podejście pod sam szczyt Śnieżnika, to już bajka z widokami jakie podobno zdarzają się tu nieczęsto. Na szczycie część naszej sześcioosobowej grupy poczuła niedosyt wrażeń, wysokości i kilometrów zaplanowanych na ten dzień więc zrodziło się kilka spontanicznych pomysłów. Jednak ze względów transportowo logistycznych porzuciliśmy je i wróciliśmy w drogę powrotną tą sama trasą. Cóż zrobić z resztą tak pięknego dnia? Integracja i wspólne spędzenie czasu przy ognisku jest zawsze dobrym pomysłem.
Szukając wspólnego mianownika naszej wycieczki i próbując pogodzić plany i cele wszystkich, postanowiliśmy wyruszyć w niedzielę wspólnie wczesnym rankiem do Bielic pod leśniczówkę i stamtąd na niepozorne, ale strome, schowane w lesie Kowadło. Przed wjazdem na parking pod leśniczówką stopuje nas znak „Teren prywatny”, ale bezpłatny parking oczywiście czeka, zupełnie pusty przed wschodem słońca, a dalej w kierunku Rudawca kolejne dwa bezpłatne parkingi, które w sezonie zimowym zapełniają się błyskawicznie. To nie szczyty KGP przyciągają tu tak wiele osób od rana, ale znane w okolicy trasy biegowe dla narciarzy. Dziewczyny od rana rozpierała energia więc Kowadło zdobyliśmy w tempie błyskawicznym, a potem nasze drogi zaczęły się rozchodzić. Trójka pobiegła zdobywać Rudawiec, a reszta spokojnie zeszła sobie przez uśpiony jeszcze i zamglony las. Kasia i dwóch naszych Ryśków zaplanowali wczesny powrót do Bielska więc trzeba się było pożegnać, choć smutno że przez różne zaplanowane cele spędziliśmy wspólnie tak mało czasu. Zostałyśmy z Ewą z decyzją czy ruszyć na mało atrakcyjny Rudawiec dla samego zdobycia szczytu, czy jednak wybrać inny cel. Mnie od zawsze kuszą wieże widokowe i ukryte przy szlakach chatki więc bardziej od Rudawca skusił żółty szlak na Czernicę z wieżą widokową i ulokowaną w pobliżu niej chatką znaną wielbicielom wiatingu. Wieża na Czernicy okazała się zamknięta, a brak zasięgu i kontaktu z dziewczynami nakazał odwrót bez odnalezienia kuszącej chatki. No, ale jak wiadomo jest powód, żeby znowu tutaj wrócić. Zresztą gdyby nie warunki zimowe i ciągłe braki zasięgu, to kto wie czy nie pokusilibyśmy się w sobotę o zejście ze Śnieżnika zielonym szlakiem do Chatki pod Śnieżnikiem i dalej na Przełęcz Płoszczyna, którą od naszej bazy noclegowej w Maciejówce dzieliło tylko 17km dojazdu samochodem. Dziękuję wszystkim uczestnikom za wspólnie zrealizowane cele i miło spędzony czas.


.

zimowy widokowy Wielki Śnieżnik

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Kowadło (Góry Złote), Rudawiec (Góry Bialskie), Wielki Śnieżnik i Suchoń (Masyw Śnieżnika) – wycieczka górska – 20-21 lutego 2021 r. została wyłączona

Wielka Czantoria (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 21 lutego 2021 r.

W piękną, słoneczną niedzielę za cel wycieczki wybraliśmy Wielką Czantorię. Cześć grupy wyruszyła z Wisły Głębce zielonym szlakiem na Kubalonkę, gdzie spotkaliśmy się z resztą grupy. Razem czerwonym szlakiem przeszliśmy na Mraźnicę i zdobyliśmy Kiczory – drugi co do wysokości szczyt na zaplanowanej trasie. Idąc dalej czerwonym szlakiem dotarliśmy do schroniska pod Stożkiem. Po przerwie i po obejrzeniu niezapowiedzianych, spektakularnych sztuczek ratrakiem, zrobiliśmy grupowe zdjęcie z banerem. Przeszliśmy się jeszcze na Stożek Wielki, gdzie także zrobiliśmy zdjęcie z banerem. Zaczęliśmy schodzić na Soszów Wielki. Zjedliśmy obiad, po czym zaczęliśmy zdobywać najwyższy szczyt wycieczki – Wielką Czantorię. Na przełęczy Beskidek zatrzymaliśmy się na krótką przerwę, aby zebrać siły przed ostatnim podejściem. Dotarliśmy na Wielką Czantorię, gdzie zrobiliśmy zdjęcia grupowe z banerem i zdjęcia na #szczytnycel. Zaczęliśmy schodzić ze szczytu czerwonym szlakiem. Kilka osób zdecydowało się na zbiegnięcie ze szczytu. Była to ostatnia wycieczka z panią Martyną przed jej wyjazdem, ale nie możemy się już doczekać kolejnej. Trasa wynosiła około 23 km.

Wojtek Kuś

Skały w drodze na Stożek Wielki

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Wielka Czantoria (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 21 lutego 2021 r. została wyłączona

Międzynarodowy Dzień Przewodnika

blacha_przewodnickaZ okazji Międzynarodowego Dnia Przewodnika wszystkim Przewodnikom Turystycznym – członkom i sympatykom naszego Oddziału – składamy najserdeczniejsze życzenia.

Zarząd Oddziału

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Międzynarodowy Dzień Przewodnika została wyłączona

Bąków (Beskid Makowski) – wycieczka górska dla młodzieży – 20 lutego 2021 r.

Za nami kolejny wyjazd z podopiecznymi Fundacji Grupa Kęty Dzieciom Podbeskidzia, tym razem nie w ramach zdobywania Korony Góry Polski, lecz po długiej przerwie, w tzw. „góry domowe”. Młodzież z placówek w Bielsku-Białej i Żywcu wędrowała szlakami Pasma Pewelsko-Ślemieńskiego. Oddział PTT w Bielsku-Białej wspiera młodych turystów przewodnicko i organizacyjnie. Zachęcamy do zapoznania się z relacją z tej wycieczki:

Dzisiaj, tj. 20 lutego 2021 r. po bardzo długim siedzieniu w domu wyruszyliśmy na beskidzkie szlaki. Pod opieką przewodników, Pana Szymona i Pana Roberta – Pędziwiatra, przy zachowaniu wymaganych zasad bezpieczeństwa wyjechaliśmy do Huciska, aby wyruszyć na szlak w Paśmie Pewelsko-Ślemienskim. Razem z nami wybrały się osoby z Bielska-Białej.
Pierwszym szczytem którym zdobyliśmy była Gachowizna, kolejnymi – Ubocz i Bąków. Szliśmy powoli robiąc przerwy, bo niektórym brakowało kondycji po zimowym lenistwie, siedzieniu przed komputerem i obiadaniu się.
Panowie przewodnicy bardzo ciekawie opowiadali o historii powstawania miejscowości i osad ludzkich. Podziwialiśmy piękne widoki, szczyty górskie Beskidów: Żywieckiego, Małego i Śląskiego. Piękna pogoda wynagrodziła nam trudy wędrówki, a widoki były piękne, co uwieczniliśmy na zdjęciach. Niepowtarzalne krajobrazy długo będziemy wspominać.
Wróciliśmy do domu zmęczeni, bardzo zadowoleni i bardzo, bardzo głodni. Już planujemy kolejne wyjście w góry. Może tym razem zdobędziemy Skrzyczne.

Ilona Buriańska, Żywiec

uczestnicy wycieczki na Bąkowie

Zaszufladkowano do kategorii Fundacja "Grupa Kęty Dzieciom Podbeskidzia", kronika - 2021 | Możliwość komentowania Bąków (Beskid Makowski) – wycieczka górska dla młodzieży – 20 lutego 2021 r. została wyłączona

„Co słychać?” nr 2 (362) / 2021

cs362Lutowy numer „Co słychać?” o objętości 12 stron otwiera omówienie zawartości 29. tomu „Pamiętnika PTT” wraz z zachętą do dokonania przedpłaty na jego zakup.  
Wśród wieści z życia ZG PTT w tym numerze znajdziemy relację z III posiedzenia Prezydium ZG, które ponownie odbyło się w sposób zdalny, natomiast wyjątkowo krótkie wieści z życia oddziałów to relacja z kolejnej „Rzadziejowej na krechę”, którą od wielu lat organizuje Oddział PTT z Nowego Sącza. 
Po raz kolejny mamy okazję przeczytać wywiad Kingi Buras, która tym razem rozmawiała z członkiem zarządu Oddziału PTT w Krakowie, Marcinem Kolonką. Tematem historycznym, poruszonym w tym numerze, jest 80. rocznica śmierci Emila Zegadłowicza, wybitnego polskiego poety zakochanego w Beskidach.
Numer uzupełniają odszerna relacja z wyjazdu w Kaukaz, odbytego jeszcze przed pandemią oraz tradycyjny o tej porze roku apel o przekazanie 1% podatku na rzecz PTT.

Życzymy przyjemnej lektury! (pobierz -> 2,47 MB)

Redakcja „Co słychać?”

Zaszufladkowano do kategorii "Co słychać?" | Możliwość komentowania „Co słychać?” nr 2 (362) / 2021 została wyłączona

Kurs znakarski PTT – zaproszenie

Komisja Znakarska PTT informuje, że w dniach 19-21 marca 2021 roku odbędzie się szkolenie dla kandydatów na znakarzy. Pierwszeństwo przy zapisach mają członkowie PTT, a warunki organizacyjne pozwalają na jednoczesne przeszkolenie 10-12 osób. Kurs odbędzie się w Kozach k/Bielska-Białej.
Koszt uczestnictwa (około 50 zł od osoby) przeznaczony jest na pokrycie wydatków związanych ze szkoleniem. Do tej sumy należy doliczyć ewentualny koszt noclegu i utrzymania w tanim ośrodku w Kozach.
Zgłoszenia należy dokonać do końca lutego do przewodniczącego Komisji Znakarskiej ZG PTT, Jerzego P. Krakowskiego (e-mail: halny@ptt.org.pl) lub bezpośrednio do prezes PTT, Jolanty Augustyńskiej (prezes@ptt.org.pl).
Zapraszamy do uczestnictwa w kursie!

Jerzy Piotr Krakowski
Komisja Znakarska ZG PTT

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Kurs znakarski PTT – zaproszenie została wyłączona

Przegibek (Beskid Mały) – wycieczka górska – 15 lutego 2021 r.

Wycieczka w okolicach Przegibka nad Straconką po obfitym opadzie śniegu. Wzięły udział 3 osoby. Wycieczka krótka, ale urokliwa.

Teresa Kubik

Spacer w okolicach Przegibka

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Przegibek (Beskid Mały) – wycieczka górska – 15 lutego 2021 r. została wyłączona

Weekend w górach – 12-14 lutego 2021 r.

Oj, działo się w ten weekend w górach. Banery bielskiego PTT trafiły w najróżniejsze polskie pasma górskie… ale po kolei.
Tradycyjnie popularny był Beskid Mały. Ekipa morsów z Leszkiem na czele zaczęła weekend kąpielą w Wielkiej Puszczy, w Porąbce. Sporo osób wybrało się na Potrójną, o czym piszemy w osobnej relacji (tutaj) – nawet udało im się spotkać na szczecie. Basia i Grzesiek byli na Żarze, a Mirek odwiedził Hrobaczą Łąkę.
Sporo nas było także w Beskidzie Śląskim. Andrzej postanowił z tygodniowym wyprzedzeniem spędzić zimowy biwak w górach – padło na Stary Groń. Agnieszka i Ela z dwiema innymi osobami były na Błatniej, Grażynka zawędrowała na Klimczok. Szymek, Monika, Anielka, Zosia i Łucja w rodzinnym gronie spędzili czas podczas wycieczki na Matyskę. Leszek, Jadzia, Halina i jeszcze trzy osoby były natomiast na Ochodzitej…
W ramach podsumowania bliskich pasm górskich wspomnę jeszcze o Beskidzie Żywieckim – Iwona i Kasia były na Lachów Groniu. Czyżby inspirowały się ostatnią wycieczką koleżanek z oddziału?
Czy to wszystko? Ależ skąd. Na deser zostawiam te najodleglejsze i najciekawsze miejsca… Jeden Łukasz był na Wysokiej Kopie w Górach Izerskich i Śnieżce w Karkonoszach, a drugi zdobył taternicki wierzchołek Świnicy. Kaziu zawędrował na Turbacz w Gorcach od strony Kowańca, a Ania, Darek i Filip odwiedzili Beskid Sądecki dochodząc do Bacówci nad Wierchomlą.
I teraz to już wszystko… lecz tylko o tych, którzy się podzielili swoimi „przygodami”. Zachęcam do tego wszystkich członków i sympatyków oddziału. Kolejna relacja już za tydzień.

SB

wędrówki z Walentynkami w tle

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Weekend w górach – 12-14 lutego 2021 r. została wyłączona