Polski Grzebień (Tatry Wysokie, Słowacja) – wycieczka górska – 14 lipca 2024 r.

W niedzielę, 14 lipca 2024 r. odbyła się wycieczka górska w Tatry Wysokie (Słowacja), której celem był Polski Grzebień (2200 m n.p.m.).
Około godziny 4:15 wyruszyliśmy zwartą, 42-osobową grupą, autokarem z Bielska-Białej do Tatrzańskiej Polany. W drodze zaczął padać deszcz, więc omówiliśmy z przewodnikiem Grzegorzem Lurancem ewentualne opcje wycieczki. Z pogodowego radaru wynikało, że może padać, ale w późniejszych godzinach zapowiadano też burze.
Na szczęście, gdy wyszliśmy z autokaru deszcz przestał padać, wyruszyliśmy więc w pieszą wędrówkę w kierunku Śląskiego Domu (1670 m n.p.m.). Po drodze zastał nas deszcz, ale nasza doświadczona w górskich wojażach ekipa, przygotowana na każdą pogodę, szybko założyła peleryny i deszcz nie był żadną przeszkodą. Deszcz szybko ustał i za chmur zaczęło przebijać się słoneczko.
Po drodze zrobiliśmy parę przerw na oddech i żeby podziwiać piękne widoki, zrobiliśmy też pierwszą grupową, pamiątkową fotkę.
W Śląskim Domu była dłuższa przerwa na drugie śniadanie, toaletę czy nabranie sił, by ruszyć do celu. Wszyscy byli w doskonałych humorach. Pogoda dopisywała, słoneczko walczyło z chmurami, deszcz ustał, czarne chmury za nami, grzmoty gdzieś z tyłu i jedynie silny wiatr dawał o sobie znać.
Przez Wielicką dolinę ruszyliśmy do naszego głównego celu Polski Grzebień. Trasa i widoki po drodze prze piękne. Odbyło się mnóstwo rozmów, wzajemnej pomocy czy wspólnych zdjęć. Ostatni odcinek pokonaliśmy przy pomocy łańcuchów. Wszystkim uczestnikom wycieczki udało osiągnąc cel. Nagrodą dla nas była przecudna panorama, którą mogliśmy nacieszyć oczy. Zrobiliśmy też drugie grupowe zdjęcie.
Po krótkiej przerwie ruszyliśmy w dalszą drogę w kierunku Łysej Polany, skąd miał zabrać nas autobus.
Za nami było 7 km, a czekało nas jeszcze 14 km przy dość wymagającym zejściu. Było trzeba być cały czas czujnym, żeby nie upaść lub się nie poślizgnąć. Przez Litworową Dolinę każdy w swoim tempie zeszliśmy dość długim odcinkiem bez przerwy która była jedna przy strumyku, w cieniu przy wiacie z polem namiotowym. Po drodze znów były zachwyty pięknem Tatr.
Udało nam się spotkać piękną młodą mieszkankę gór – kozicę. Była dość daleko od nas, ale jak tylko nas zauważyła, od razu spłoszyła się i uciekła.
Po dość długiej przewie ruszyliśmy Doliną Białej Wody na Łysą Polanę. Około 20:30 wyruszyliśmy z drogę powrotną do Bielska Białej, a na miejscu byliśmy po 22. Szczęśliwi i zadowoleni, naładowani pozytywną energią, z naładowanymi akumulatorami wyruszyliśmy do swoich domów. Dziękujemy przewodnikom i kierowcy za bezpieczną wycieczkę, sympatyczną atmosferę, wszystkim za wzajemną pomoc, uśmiech, życzliwość, rozmowę i wsparcie. Życzymy wszystkiego dobrego zapraszamy na kolejne wycieczki

Agata Ch.

liczna grupa zdobywców Polskiego Grzebienia na szczycie

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2024 | Możliwość komentowania Polski Grzebień (Tatry Wysokie, Słowacja) – wycieczka górska – 14 lipca 2024 r. została wyłączona

Zlatý chlum (Zlatohorská vrchovina, Czechy) – wycieczka górska -13 lipca 2024 r.

Po raz pierwszy od dłuższego czasu zmieniliśmy kierunek i wyruszyliśmy w Sudety, a dokładniej to w Góry Opawskie na Zlaty Chlum.
Poranek zapowiadał się wyśmienicie. Piękna pogoda wskazywała, że tego dnia będziemy mogli zanurzyć się w pięknych sudeckich krajobrazach. Jednak jak tylko przekroczyliśmy granicę, pogoda mocno się zmieniła, a zamiast słońca, niebo przysłoniły ciężkie chmury. Pomimo tego pełni optymizmu na poprawę pogody dotarliśmy do Jesenika, niewielkiego miasteczka położonego u stóp Gór Opawskich, Złotych i Wysokiego Jesenika.
Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy niemal z samego centrum miasta i od razu ruszyliśmy w kierunku uzdrowiskowej części miasta – Lázně Jeseník. Wędrowaliśmy ścieżką muzyków, która została tak nazwana ze względu na skracanie drogi przejścia z uzdrowiska do miasta przez muzyków, którzy umilali czas kuracjuszom. Trzeba przyznać, że bardzo szybko dotarliśmy do części uzdrowiskowej pomimo siąpiącego deszczu. Oczywiście punktem obowiązkowym była przerwa na zwiedzanie tej części Jesenika oraz krótka chwila na pyszną kawę i ciastko w wiedeńskiej kawiarni.
Zauroczeni pięknym otoczeniem uzdrowiska ruszyliśmy dalej, odwiedzając po drodze ciekawe jego zakątki, licznie obfitujące w różnego rodzaju źródełka. Największe wrażenie i zdumienie wywołał na nas prysznic zlokalizowany przy jednym ze źródełek, który był dość nietypowy, bowiem woda spływała pod nim, pełnym strumieniem bezpośrednio ze źródełka. Trzeba przyznać że w upalne dni lub po całodniowej wędrówce taki zimny prysznic zasilany czystą górską wodą byłby idealnym rozwiązaniem. Z biegiem kolejnych kilometrów, coraz rzadziej mijaliśmy kolejne źródełka, jednak powoli zaczęły pojawiać się pierwsze punkty widokowe, zlokalizowane na nie wielkich wychodniach skalnych.
Po dotarciu do Czeskiej Wsi, pogoda znacznie się zmieniła i zza chmur wyjrzało słońce, co zapowiadało w końcu dalekie i efektowne panoramy. Jednak, za nim nacieszyliśmy oczy pięknymi widokami, najpierw musieliśmy pokonać najtrudniejsze tego dnia podejście na Diabelski Kamień (Čertovy kameny) i Zlaty Chlum. Po dojściu do restauracji zlokalizowanej tuż pod samym Diabelskim Kamieniem, niemal wszyscy ochoczo ruszyli na ten punkt widokowy. Trzeba zaznaczyć, że wejście na niego ubezpieczone jest w łańcuchowe poręcze oraz krótką drabinkę. Ta pokaźnych wymiarów wychodnia skalna oferuje ciekawe widoki. To z jej szczytu bez problemu dostrzeżemy wysokie wierzchołki Szeraka (Šerák) i Keprnika położonych w paśmie Wysokiego Jesenika, a także inne okoliczne szczyty położone w Górach Złotych.
Zdobycie Diabelskiego Kamienia nie było jedynym wyzwaniem tego dnia. Bowiem czekało nas jeszcze krótkie, ale treściwe podejście na Zlaty Chlum. Powoli, krok po kroku przybliżaliśmy się do naszego upragnionego celu i po pół godzinnej wędrówce znaleźliśmy się u stóp wieży widokowej. Oczywiście grzechem by było nie skorzystać z możliwości podziwiania pięknej panoramy, dlatego większość z nas ruszyła na jej wierzchołek. Piękne widoki rozpościerały się od Pradziada, przez Śnieżnik, Góry Złote, jez. Omuchowskie i Nyskie, kończąc się na odległym masywie Ślęży.
Nasyceni pięknym krajobrazem Sudetów, ruszyliśmy w kierunku Krzyżowego Wierchu, gdzie zaplanowana była przerwa obiadowa. To właśnie na jego szczycie znajduje się klimatyczna i urokliwa restauracja, w której to mogliśmy spróbować czeskich dań.
Niestety, wszystko co dobre kiedyś się kończy i nasza przerwa również dobiegła końca co oznaczało już tylko zejście do Jesenika. Po nieco ponad pół godzinnym marszu zawitaliśmy na rynku tego niewielkiego, ale urokliwego miasteczka i tym samym nasza wycieczka dobiegła końca. Podróż powrotna również minęła nam bardzo szybko i po 22 zameldowaliśmy się w Bielsku.

Wojciech Biłko

nasza dzisiejsza grupa u celu wędrówki

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2024 | Możliwość komentowania Zlatý chlum (Zlatohorská vrchovina, Czechy) – wycieczka górska -13 lipca 2024 r. została wyłączona

Słonny, Jaworniki (Góry Sanocko-Turczańskie), Trohaniec, Łopiennik, Wołosań (Bieszczady Zachodnie) – wycieczka górska – 6-7 lipca 2024 r.

Chciałbym w kilku słowach opisać nasz ostatni górski wypad.
Wraz z Wilhelmem i Wieśkiem postanowiliśmy odwiedzić miejsca, w których nie byliśmy do tej pory. Naszym celem były przede wszystkim następujące szczyty: Słonny (płd-wsch) 668 m n.p.m., Słonny (płn-zach) 668 m n.p.m., Jaworniki 909 m n.p.m., leżące w Górach Sanocko-Turczańskich oraz Trohaniec 939 m n.p.m., Łopiennik 1069 m n.p.m. i Wołosań 1071 m n.p.m. w Bieszczadach Zachodnich.
Nocą wyjechaliśmy na wschód i po kilku godzinach dojechaliśmy do Sanoka. Zapowiadał się całkiem ładny dzień, choć według prognoz miały być przelotne opady. Wypiliśmy kawkę na stacji benzynowej i ruszyliśmy w stronę przełęczy. Serpentynami dojechaliśmy na Przełęcz Przysłup leżąca na wysokości 620 m n.p.m. Małe śniadanko i w dobrych nastrojach wyszliśmy aby zdobyć dwa szczyty o nazwie Słonny.
Trasa nie należy do najciekawszych. Jest mało widokowa. Wiedzie przez las, aż do szczytów. Dość szybko zdobyliśmy oba szczyty. Zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie z banerem PTT i wróciliśmy do samochodu.
Zjechaliśmy w dół serpentynami do wioski Żłobek. Spacerkiem między ostatnimi domostwami wędrowaliśmy podziwiając okolicę. Jest tam całkiem przyjemnie i ładnie. W pewnym momencie doszliśmy do lasu, gdzie ścieżka prowadziła ostro w górę. Tak doszliśmy do Jaworników 909 m. Jest najwyższym szczytem w polskiej części Gór Sanocko-Turczańskich. Nie było widoków gdyż jest zalesiony. Przez Jaworniki biegnie kontynentalny dział wód. Po powrocie do Żłobka naszą uwagę przykuła niewielka, ale piękna drewniana budowla. To XIX-wieczna Cerkiew Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Warto zatrzymać się i obejrzeć, gdy będziecie w tych okolicach.
Pogoda tego dnia była dla nas całkiem, całkiem miła. Po krótkiej rozmowie zdecydowaliśmy, iż jedziemy dalej, w Bieszczady Zachodnie, a konkretnie do wioski Lutowiska. Bardzo chciałem znaleźć się w Paśmie Otrytu i odwiedzić Chatkę Socjologa, o której słyszałem od kilku osób. Uzupełniliśmy płyny, coś przekąsiliśmy i zielonym szlakiem podążyliśmy w stronę Trohańca i owej chatki. W początkowej fazie szlaku jest kilka całkiem ładnych polanek, z których rozciąga się widok na Bieszczady. Przeważająca część szlaku wiedzie przez las. I tak dotarliśmy do Trohańca, gdzie stoi drewniany krzyż. Tradycyjnie popstrykaliśmy fotki i podreptaliśmy do socjologów. Na miejscu było cichutko i spokojnie. Odpoczywało raptem kilka osób. Sama chatka przypomina mi nieco bacówki na Krawcowym Wierchu i na Rycerzowej. Posiedzieliśmy na skraju polanki, na ławeczce dłuższą chwilę. Jest tam niezły widoczek. Nieco już zmęczeni wolnym krokiem ruszyliśmy w drogę powrotną do Lutowisk.
Udało się ! Plan na ten dzień zrealizowaliśmy w stu procentach.
Pod wieczór dojechaliśmy do Cisnej na obiadokolację a następnie do Dołżycy do gospodarstwa Zielony Ruczaj, gdzie nocowaliśmy. To bardzo ładne i przyjemne miejsce i gospodarze są tu bardzo mili. Tradycyjnie wieczorem podsumowaliśmy nasze zdobycze przy małym co nieco …
W niedzielę po śniadaniu wyszliśmy z Dołżycy, aby po około dwóch godzinach zdobyć Łopiennik. Po drodze minęliśmy pomnik stojący w miejscu dawnej greckokatolickiej cerkwi Pod wezwaniem św. Mikołaja, zniszczonej w czasie Akcji Wisła w 1947 roku. Cała trasa wiodła czarnym szlakiem przez las.
Został nam do zdobycia jeszcze jeden szczyt tego dnia, ale w ramach odpoczynku wstąpiliśmy na oranżadę do Bacówki pod Honem. Z miejscowości Żubracze wyruszyliśmy na ostatni szczyt tej eskapady. Naszym celem był Wołosań. Początkowo musieliśmy przedzierać się przez gigantyczne kałuże, a w zasadzie fragmenty zalanego szlaku. Następnie lasem szliśmy około dwie godziny do szczytu. Trasa choć prowadzi przez las, to jest zróżnicowana i ciekawa.
Po południu moczyliśmy nogi w lodowatym strumieniu we wsi Żubracze. Odpaliliśmy kuchenkę polową i zjedliśmy ze smakiem coś na kształt obiadu. Moczenie nóg w zimnej górskiej wodzie to był bardzo dobry pomysł. Lepiej się prowadziło samochód i wracało do domu. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się przy cerkwi pw. Opieki Matki Bożej w Komańczy oraz przy cerkwi św. Onufrego w Wisłoku Wielkim.
Zadowoleni i szczęśliwi wróciliśmy do domów w niedzielę późnym wieczorem .
Dziękuję Wam Wiluś i Wiesiek !

Łukasz Lasicz

Na Łopienniku, jednym z celów tego wyjazdu

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2024 | Możliwość komentowania Słonny, Jaworniki (Góry Sanocko-Turczańskie), Trohaniec, Łopiennik, Wołosań (Bieszczady Zachodnie) – wycieczka górska – 6-7 lipca 2024 r. została wyłączona

O wycieczce SK PTT „Krokus” w „Gazecie Gminnej”

W najnowszym numerze „Gazety Gminnej” (3 (152) / 2024) – pisma samorządowego Gminy Buczkowice na stronach 24-25 ukazał się artykuł Elżbiety Pinkawy pt. „XXII Powiatowy Rajd Górski”. Można w nim przeczytać o wycieczce młodzieży ze Szkoły Podstawowej w Rybarzowicach do Chaty na Groniu w ramach XXII Powiatowego Rajdu Górskiego.
Czerwcowy numer „Gazety Gminnej” można pobrać ze strony GOK Buczkowice.
Zachęcamy do lektury.

Zarząd Oddziału

Zaszufladkowano do kategorii media, SK PTT "Krokus" przy SP w Rybarzowicach | Możliwość komentowania O wycieczce SK PTT „Krokus” w „Gazecie Gminnej” została wyłączona

O akcji „Mieszkańcy dla Żylicy” w „Gazecie Gminnej”

W najnowszym numerze „Gazety Gminnej” (3 (152) / 2024) – pisma samorządowego Gminy Buczkowice na stronach 2 i 5 ukazał się artykuł Szymona Barona pt. „Mieszkańcy dla Żylicy”. Można w nim przeczytać o współorganizowanej przez Oddział PTT w Bielsku-Białej akcji ekologicznej „Mieszkańcy dla Żylicy”.
Czerwcowy numer „Gazety Gminnej” można pobrać ze strony GOK Buczkowice.
Zachęcamy do lektury.

Zarząd Oddziału

Zaszufladkowano do kategorii media, Sprzątamy Beskidy z PTT | Możliwość komentowania O akcji „Mieszkańcy dla Żylicy” w „Gazecie Gminnej” została wyłączona

Radziejowa (Beskid Sądecki) – wycieczka górska dla młodzieży z cyklu „Zamiast klawiatury nasze piękne góry” – 29-30 czerwca 2024 r.

Za nami dwudziesty piąty wyjazd z podopiecznymi Fundacji Grupa Kęty Dzieciom Podbeskidzia w ramach cyklu wycieczek „Zamiast klawiatury nasze piękne góry”. Młodzież z placówek w Kętach, Pszczynie i Żywcu wędrowała Głównym Szlakiem Beskidzkim na odcinku od Krościenka nad Dunajcem do Rytra. Oddział PTT w Bielsku-Białej jest partnerem tego przedsięwzięcia, wspomagając młodych turystów przewodnicko i organizacyjnie. Zachęcamy do zapoznania się z relacjami z obu dni tej wycieczki:

W dniu 29 czerwca 2024 r. wyruszyliśmy na dwudniową wycieczkę w góry z panem Piotrem, naszym wychowawcą z POW 5. Bus, w którym siedzili już nasi koledzy z Pszczyny i Żywca, przyjechał do Kęt około godziny 7:00. Sama podróż zajęła około 3 godzin wraz z postojami.
Po dotarciu do Krościenka nad Dunajcem, ruszyliśmy czerwonym szlakiem, który prowadził do schroniska PTTK na Przehybie. Po długiej, intensywnej i ciężkiej trasie dotarliśmy do celu około godziny 17. Odpoczęliśmy, a około godziny 18:30 czekał na nas ciepły posiłek – obiadokolacja. W międzyczasie dostaliśmy klucze do przypisanych nam pokoi. Nasza grupa otrzymała pokój nr 2, w którym znajdowało się siedem wolnych łóżek – trzy zajęły dziewczyny z POW 5, a cztery koleżanki z Żywca.
Pod koniec dnia, razem z moją przyjaciółką Kingą stwierdziłyśmy, że nie było tak źle, jak myślałyśmy na początku i nam się podobało. Byłyśmy z siebie dumne, ponieważ wtedy „najgorsze” było za nami.
W niedzielę, 30 czerwca 2024 r. po przespanej nocy, w schronisku czekało na nas ciepłe śniadanie: parówki, jajecznica, ogórki, świeży chleb oraz masło. Wszyscy czuliśmy się nasyceni, najedzeni i gotowi na dalszą wędrówkę.
Pan przewodnik przedstawił nam plan wycieczki na ten dzień, przebieg oraz miejsca, które zwiedzimy po drodze, m.in. wieżę widokową na Radziejowej (1266 m) oraz zapowiedział, że po zejściu z wieży będziemy już w zasadzie schodzili w dół. Sama trasa poszła sprawnie, ponieważ mieliśmy w miarę szybkie tempo. W końcu dotarliśmy do Rytra, gdzie już czekał na nas bus.
W drodze powrotnej wstąpiliśmy jeszcze do McDonalda.
Dziękujemy!

Jessica Kubska, Kęty

nasza grupa na szczycie Radziejowej

Zaszufladkowano do kategorii Fundacja "Grupa Kęty Dzieciom Podbeskidzia", kronika - 2024 | Możliwość komentowania Radziejowa (Beskid Sądecki) – wycieczka górska dla młodzieży z cyklu „Zamiast klawiatury nasze piękne góry” – 29-30 czerwca 2024 r. została wyłączona

Krawców Wierch (Beskid Żywiecki) – biwak letni – 29-30 czerwca 2024 r.

W pięknych okolicznościach przyrody obył się letni biwak PTT na Krawcowym Wierch w dniach 29-30 czerwca 2024 r. W kameralnym gronie zebraliśmy się na parkingu na Przełączy Glinka i udaliśmy się na Halę Krawcula. Chociaż dzień był upalny, dzielnie wnosiliśmy swój szpej na plecach, a trzeba przyznać, że każdy z nas miał niezły bagaż do wniesienia. Kiedy dotarliśmy na miejsce, znaleźliśmy równie kameralne miejsce na nasze namioty i rozpoczęliśmy budowanie stanowisk na nasze tymczasowe domki. Piękny i ciepły wieczór spędziliśmy na rozmowach podziwiając magiczny zachód słońca, a przy okazji na ognisku upiekliśmy pyszne kiełbaski.
Kiedy wszyscy na hali już smacznie spali, a trzeba podkreślić, że tego dnia na hali było bardzo dużo porozstawianym tymczasowych domków, my przy ognisku podziwialiśmy niebo pełne jasno świecących gwiazd.
Rano o 4:00 przeszliśmy ma drugą stronę granicy, aby zobaczyć wschód słońca, ale niestety słoneczko było zbyt leniwe, żeby wstać o czasie i tak wróciliśmy do naszych namiotów złapać jeszcze parę minut snu. Po krótkiej drzemce zjedliśmy śniadanie w pięknych okolicznościach przyrody i rozjechaliśmy się do naszych domów.
I tak minął nam biwak letni PTT i czas spędzony w kameralnym gronie. Dziękujemy Grażynce za organizację tego wydarzenia i zapraszamy naszych członków do kolejnych wyjazdów, bo wycieczki w dobrym Towarzystwie to najbardziej wartościowe spotkania ludzi kochających góry.

Przemo Waga 

kameralna grupa uczestników biwaku przy ognisku na Krawculi

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2024 | Możliwość komentowania Krawców Wierch (Beskid Żywiecki) – biwak letni – 29-30 czerwca 2024 r. została wyłączona

Relacja filmowa ze sprzątania szlaków w rejonie Babiej Góry

W dniu dzisiejszym premierę ma filmowa relacja ze sprzątania szlaków w rejonie Babiej Góry (Beskid Śląski), które odbyło się 18 maja 2024 r. w ramach akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT”.
Relację zawdzięczamy Monice Więzik z MW-term, która jest partnerem akcji. Gorąco zachęcamy do obejrzenia filmu oraz udziału w wydarzeniach organizowanych przez Oddział PTT w Bielsku-Białej.

Zarząd Oddziału

Zaszufladkowano do kategorii Sprzątamy Beskidy z PTT, Wolontariat w BgPN | Możliwość komentowania Relacja filmowa ze sprzątania szlaków w rejonie Babiej Góry została wyłączona

„#To_Be” – wspólne wyjście do kina – 26 czerwca 2024 r.

Niespełna tydzień temu Grażynka rzuciła na oddziałowej stronie na Facebooku propozycję wybrania się w gronie członków i sympatyków Oddziału na film „#To_Be” o Krzysztofie Wielickim. Inaczej, niż zwykle, każdy miał się samemu zorganizować i dotrzeć na 20:30 do kina Helios.
W dniu 26 czerwca 2024 r. o godzinie 20:30, w osiem osób, zjawiliśmy się pod salą nr 2, w której zaplanowano projekcję filmu o wybitnym, polskim himalaiście. „#To_Be” to poruszający i inspirujący dokument o zmaganiach Krzysztofa Wielickiego z kolejnymi ośmiotysięcznikami zaliczanymi do Korony Himalajów i Karakorum. Archiwalne zdjęcia z górskich wypraw bohatera filmu przeplatały się z ujęciami z przydomowego ogrodu oraz ciekawymi animacjami, powodując, że świat miniony, współczesny i nieco futurystyczny, przeplatają się w tym obrazie. To autorskie kino, za którym stoi trójka twórców – Maja Pietraszewska-Koper, Grzegorz Lipiec i Szymon Felkel.
To już kolejne, wspólne wyjście członków i sympatyków Oddziału PTT w Bielsku-Białej na film o górach. Czekamy na kolejne filmy i sztuki teatralne o tematyce górskiej. Będzie okazja do nastęnego spotkania z kulturą, sztuką i… górami.

SB

część naszej grupy przed salą kinową

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2024 | Możliwość komentowania „#To_Be” – wspólne wyjście do kina – 26 czerwca 2024 r. została wyłączona

Wielka Racza (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska dla seniorów – 25-26 czerwca 2024 r.

Przewodnik Witold Kubik powitał uczestników wycieczki na dworcu PKP w Zwardoniu. Odśpiewaliśmy piosenkę „RAJDOWA DZIEWCZYNA”, zrobiliśmy zdjęcie przed budynkiem stacji i wysłuchaliśmy informacji o „transwersalnej linii kolejowej” z Żywca do Czadcy, kiedy stacja w Zwardoniu była stacją graniczną między Galicją a Węgrami. Odwiedziliśmy jedyny supermarket w Zwardoniu, gdzie zakupiliśmy wodę, bo zanosiło się na upał. Przewodnik opowiedział też o świetnej przeszłości Zwardonia w okresie międzywojennym, kiedy przyjeżdżały tu pociągi z narciarzami z Warszawy.
Idąc szlakiem czerwonym wzdłuż granicy, byliśmy raz po polskiej, raz po słowackiej stronie. W latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych na granicy był płot z drutu kolczastego a przed nim pas graniczy zaoranej ziemi, codziennie grabionej. Granicy strzegli żołnierze Wojsk Ochrony Pogranicza, których strażnica znajdowała się w Zwardoniu.
Zatrzymaliśmy się przy nieczynnym schronisku PTTK „Dworcu Beskidzkim” z Zwardoniu im. Hanki Sawickiej. Działacze petetekowscy po raz drugi uśmiercili Hankę Sawicką, bowiem w Bielsku-Białej też były działacz ZMSowsko-PZPRowski uśmiercił (zlikwidował produkcję) Zakłady Przemysłu Wełnianego „Weldoro ” im. H. Sawickiej. Schronisko „Dworzec Beskidzki” zbudował w latach 1931-1932 oddział bielski PTT. Oddano je uroczyście do użytku 6 stycznia 1933 r. Dysponowało 120 miejscami noclegowymi, kuchnią, 3 jadalniami i mieszkaniem dla dzierżawcy. Niszczejący obiekt wzbudza smutek i żal za utraconymi schroniskami, szczególnie w Karpatach Wschodnich.
Odwiedziliśmy zaprzyjaźnionego z nami Stasia Zadorę – gospodarza/właściciela schroniska „Chatka pod Skalanką”. Tutaj w 2017 roku organizowaliśmy wspaniałe Andrzejki Seniorów Turystyki.
Trasa ze Zwardonia na Wielką Raczę prowadzi większościowo przez tereny zadrzewione i zakrzaczone, więc słońce nam bardzo nie dopiekło. Zrobiliśmy postój na Kikuli podziwiając widoki na Beskid Żywiecki i Małą Fatrę. Po ok. 5 godzinach byliśmy w schronisku na Wielkiej Raczy zbudowanym przez bielaki Oddział PTT w 1935 r. Po zakwaterowaniu w pokojach spożyliśmy obiad i inne miejscowe specjały, a wieczorem nasz nowy kolega FLOREK, młody emeryt (górnik) zorganizował ognisko, na które przywiózł i przyniósł ze Zwardonia na Wielką Raczę kiełbaski z firmowej rzeźni z Rybnika. Florek je fajny chłop ino durś godo.
Rano po śniadaniu i zdaniu pokoi poszliśmy do Chaty na Raci. W PRLu to było niemożliwe, a w III RP utworzono przejście graniczne na szczycie Wielkiej Raczy, gdzie Straż Graniczna sprawdzała dowody osobiste lub „obczanky” turystów przekraczających granicę polsko-słowacką. W okresie międzywojennym członkowie PTT i Klubu Czechosłowackich Turystów mogli przekraczać granicę polsko-czechosłowacką w dowolnym miejscu od Cieszyna po Krynicę – dostępne były wtedy Tatry Słowackie, Mała Fatra oraz Beskid Śląski w Czechosłowacji.
Równo 50 lat temu, nasz przewodnik po przejściu grzbietem Wielkiej Fatry od Kriżnej po Malino, przyjechał do Oszczadnicy i przenocował w Chacie na Raci, która wtedy należała do Zalady TATRA z Cadci.
Po powrocie ze słowackiej strony udaliśmy się na Przegibek, do schroniska zbudowanego w 1931 roku przez działające przy bielskim oddziale Koło PTT w Dzidzicach. Po spożyciu obiadu zeszliśmy szybko do Rycerki Kolonii na przystanek autobusowym skąd pół godziny później mieliśmy autobus do Żywca.

VK

grupa uczestników wycieczki pod schroniskiem na Wielkiej Raczy

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2024, seniorzy | Możliwość komentowania Wielka Racza (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska dla seniorów – 25-26 czerwca 2024 r. została wyłączona