We wtorek, 7 maja 2024 r. grupa siedmiu wspaniałych seniorek i trzech równie wspaniałych seniorów pod opieką przewodnika Witka, mimo zapowiedzianej deszczowej pogody, ruszyła na kolejna wycieczkę, tym razem w Beskid Żywiecki. Wysiedliśmy z pociągu w Węgierskiej Górce, a towarzyszący nam deszcz coraz bardziej się wzmagał. Autobus do Żabnicy mieliśmy dopiero za 50 minut, więc schroniliśmy się pod parasolami cukierni pijąc ciepłą kawę i konsumując czernichowskie ciasteczka.
Do Żabnicy Skałki dotarliśmy autobusem i wygodną drogą poszliśmy na Halę Boraczą. Schronisko to powstało w latach trzydziestych XX wieku z inicjatywy Żydowskiego Towarzystwa Turystyczno-Narciarskiego Makabi z Bielska.
Słynie ono z fantastycznych jagodzianek, ale niestety tym razem nie było ich w ofercie. Po godzinnym odpoczynku ruszyliśmy w kierunku Suchej Góry nad Rajczą. Chmury zniknęły i zobaczyliśmy Romankę, przełęcz Pawlusią, Halę Lipowską a wkrótce Rycerzową i Muńcuł. Chmura od Boraczego Wierchu zmobilizowała nas do szybszego marszu.
Zejście do Rajczy jest strome i kamieniste, ale daliśmy radę i po niedługim czasie byliśmy na dworcu kolejowym skąd udaliśmy się w drogę powrotną do Bielska-Białej.
Witek K.