Karpacki Finał WOŚP na Hali Lipowskiej – 29-30 stycznia 2022 r.

Styczeń to miesiąc rozpoczynający nie tylko nowy rok kalendarzowy, ale także kolejny sezon na dzielenie się sercem – także na szlakach i w schroniskach! W nieco trudnych zimowych warunkach, a przy tym pięknej śnieżnej scenerii, kolejny raz wyruszyliśmy, by rozłożyć nasze orkiestrowe stoisko w gościnnej sali schroniska na Hali Lipowskiej. Nie mogło na nim zabraknąć przedmiotów dostarczonych przez sponsorów, w tym jak zwykle niezawodnego Larixa, a także prywatnych darczyńców. Niezaprzeczalnym hitem okazały się jednak piernikowe serduszka zamówione przez Grażynkę w zaprzyjaźnionej manufakturze, przygotowane specjalnie na nasz Finał.
Nie obyło się bez przygód – szczególny czas, który zatrzymał wielu z nas na kwarantannach i izolacjach nie oszczędził również wolontariuszy. Najbardziej zdeterminowani czekali z niecierpliwością, by w pierwszych minutach wolności wyruszyć na szlak i ciemną nocą dołączyć do ekipy. Ponieważ jednak do ostatniej chwili nie było wiadomo, kto będzie mógł wziąć udział w tegorocznej edycji, nie było jednego wspólnego wyjścia – do schroniska docieraliśmy indywidualnie.
Zbiórka zaowocowała nową rekordową kwotą 4.605 zł, z tego 2.465 zł zostało zebrane bezpośrednio do puszki. Pozostała suma to zasługa nowatorskiego rozwiązania jakim jest eSkarbonka, która umożliwiła wpłaty wszystkim tym, którzy wyruszali w góry bez wystarczającej ilości gotówki, a także zostali na dole nie mogąc do nas dołączyć.
Ogromnie dziękujemy Gospodarzom schroniska za wsparcie, udział w licytacjach i fantastyczną gościnę. Niestety, tym razem nie było już z nami Wieloletniej Gospodyni, jednak wierzymy, że wspierała nas z góry i gorąco kibicowała kweście!

AH

grupa zaangażowana w tegoroczne kwestowanie na miejscu zbiórki

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2022 | Możliwość komentowania Karpacki Finał WOŚP na Hali Lipowskiej – 29-30 stycznia 2022 r. została wyłączona

Chata na Groniu (Beskid Śląski) – wycieczka górska dla młodzieży – 29 stycznia 2022 r.

W ostatnią sobotę stycznia wybraliśmy na wycieczkę w Beskid Śląski. Było to wyjście do Chaty na Groniu, a korzystając z zimowej aury pozjeżdżać na sankach, jabłuszkach i wszystkim, na czym tylko da się zjeżdżać. 

BB

przed Chatą na Groniu z widokiem na Beskid Mały

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2022, SK PTT "Everest" przy SP6 Integracyjnej w Bielsku-Białej | Możliwość komentowania Chata na Groniu (Beskid Śląski) – wycieczka górska dla młodzieży – 29 stycznia 2022 r. została wyłączona

X posiedzenie ZG PTT XI kadencji – Kraków i online, 29 stycznia 2022 r.

W sobotę, 29 stycznia 2022 r. w trybie hybrydowym odbyło się X posiedzenie Zarządu Głównego PTT. W krakowskiej siedzibie spotkało się 10 osób, natomiast online połączyło się siedmioro członków ZG. W spotkaniu uczestniczył również prezes naszego Oddziału, Szymon Baron. Podczas zebrania przedstawiono sprawozdanie finansowe za rok 2021 r. oraz dyskutowano nad organizacją zbliżających się wydarzeń. Omówiono m.in. możliwości organizacji w tym roku Sprawozdawczo-Wyborczego Zjazdu Delegatów PTT w dobie obostrzeń pandemicznych oraz stan przygotowań do obchodów 150-lecia Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego. Dyskutowano również nad projektem odznak organizacyjnych. Ponadto omówiono sprawy bieżące oraz ustalono tematy do opracowania w najbliższym czasie.

Martyna Ptaszek-Pabian

uczestnicy hybrydowego posiedzenia ZG PTT

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2022 | Możliwość komentowania X posiedzenie ZG PTT XI kadencji – Kraków i online, 29 stycznia 2022 r. została wyłączona

Wielka Czantoria (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 22 stycznia 2022 r.

W sobotę, 22 stycznia 2022 r. wybraliśmy się w Beskid Śląski.
Z Bielska-Białej do Ustronia Polany dojechaliśmy busem Wispol. Cześć grupy ruszyła pieszo czerwonym szlakiem, ostro pod górę. Pozostali wyjechali na Polanę Stokłosicę kolejką. Stąd do szczytu Wielkiej Czantorii i czeskiego schroniska Horská chata Čantoryje było już niedaleko. Tu zaczekaliśmy na resztę grupy i razem udaliśmy się z powrotem na szczyt Wielkiej Czantorii, gdzie zrobiliśmy zdjęcie grupowe.
Następnie, dalej za czerwonymi znakami zeszliśmy na Przełęcz Beskidek, skąd doszliśmy do schroniska na Soszowie Wielkim. Tam też zjedliśmy pyszny żur śląski.
Po godzinnym postoju ruszyliśmy niebieskim szlakiem przez Jawornik do Wisły. W browarze „Wisła” na dworcu przesiadkowym zrobiliśmy postój na posiłek.
Do Bielska-Białej wróciliśmy busem Lajkonik o godz. 17:30.
Podczas wycieczki towarzyszył nam padający śniegu, a jego głębokość na szlaku wynosiła około 45 cm. W temperaturze około -6°C przeszliśmy 15 km. Jak zawsze było fajnie!

Tadeusz Budny

dzisiaj byliśmy na Wielkiej Czantorii

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2022 | Możliwość komentowania Wielka Czantoria (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 22 stycznia 2022 r. została wyłączona

Wierch Wisełka (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 15 stycznia 2022 r.

W sobotę, 15 stycznia 2022 r. wybraliśmy się na wycieczkę w rejon Baraniej Góry.
Z Bielska-Białej busem Wispol dostaliśmy się na przełęcz Kubalonkę. Przed wyruszeniem na szlak, w karczmie góralskiej wypiliśmy kawę.
Czerwonym szlakiem ruszyliśmy przez Stecówkę (schronisko dalej jest w remoncie) w stronę Pietraszonki. Następnie czarnym szlakiem przeszliśmy przez Karolówkę do schroniska na Przysłopie. Tam zostaliśmy miło powitani przez gospodarzy, Agnieszkę i Szymona, po czym zrobiliśmy sobie postój na posiłek.
Po opuszczeniu schroniska ruszyliśmy za czerwonymi znakami w stronę Wierchu Równiańskiego i dalej Wierchu Wisełki, skąd czarnym szlakiem przez byłe (nieczynne) schronisko na Fajkówce zeszliśmy do Złatnej i dalej przez Kamesznicę do Milówki.
Podczas dzisiejszej wycieczki odbytej w miłym towarzystwie przeszliśmy 24 km. Na szlaku towarzyszyła nam słoneczna pogoda przy temperaturze około -4°C.
Z Milówki wróciliśmy pociągiem. Na dworzec w do Bielsku-Białej dojechaliśmy o 19.

Tadeusz Budny

przed schroniskiem na Przysłopie pod Baranią Górą

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2022 | Możliwość komentowania Wierch Wisełka (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 15 stycznia 2022 r. została wyłączona

Łysa Góra (Beskid Mały) – wycieczka górska – 9 stycznia 2021 r.

Już po raz dziesiąty rozpoczęliśmy sezon turystyczny wycieczką na Łysą Górę. Choć z powodu pandemii po raz drugi z rzędu nie wybraliśmy się w Beskidy Morawsko-Śląskie to na ten, położony w granicach Bielska-Białej, szczyt wybrało się około 60 osób.
Różnymi szlakami lub nieznakowanymi ścieżkami, zarówno od Straconki, jak i spod Stalownika, z Mikuszowic, a nawet z Wilkowic wędrowaliśmy dzisiaj na Łysą Górę. Na szczyt przybyli i starsi, i młodsi, i także najmłodsi turyści. Jak przystało na nazwę szczytu, były zdjęcia z czarownicami i diabłami, a także ogień (choć z ogniska), na którym można było upiec kiełbaski, kromki chleba lub jabłka. Były w końcu i śpiewy zainicjowane przez najdłużej siedzących przy ogniu, aby na koniec go dogasić. A choć nie było dzisiaj zbyt dużo śniegu, to i tak były próby zjazdu na sankach.
Miło było zobaczyć się w przemiłym gronie koleżanek i kolegów z Oddziału PTT w Bielsku-Białej. Dopisali także koledzy i koleżanki z bielskiego KTW PTTK. Miejmy nadzieję, że niedawno rozpoczęty rok 2022 przyniesie nam wiele górskich radości, cudownych wędrówek i nieziemskich widoków. Do zobaczenia na szlaku!

SB

na szczycie Łysej Góry rozpoczęliśmy sezon turystyczny

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2022 | Możliwość komentowania Łysa Góra (Beskid Mały) – wycieczka górska – 9 stycznia 2021 r. została wyłączona

Klimczok (Beskid Śląski) – wycieczka górska pt. „Pożegnanie roku w górach” – 31 grudnia 2021 r.

Nadszedł dzień, na który wszyscy czekaliśmy: sylwestrowe spotkanie PTT na Klimczoku! Ruszyliśmy pod górę czerwonym szlakiem z Dębowca, dzień był ciepły i przyjemny. Gdzieś na wysokości szczytu Koziej Góry minął nas samochód schroniska na Szyndzielni, chrobocząc łańcuchami po lodzie i przypominając, że może już pora założyć raki. Od tamtej pory nosiliśmy je już cały czas i zdjęliśmy dopiero po wycieczce. Idąc po mokrej tafli lodu jak po autostradzie mijaliśmy niepewnie stąpających turystów.
Powietrze było przejrzyste, więc widoczność była znakomita. Gdzieś daleko, na Śląsku, widziałem nawet duże obszary oświetlone słońcem, ale już wyższe szczyty, jak Magurka, przykrywała zasłona chmur. Mijaliśmy wagoniki kolejki na Szyndzielnię, które stały nieruchomo w gęstniejącej mgle.
Sama Szyndzielnia pokryta była ciastem śniegowym, w którym raczki grzęzły i spowalniały marsz. Widzieliśmy dzieci, które w takim śniegu próbowały nawet zjeżdżać na sankach, ale w tych warunkach było to niemożliwe. Sylwetki ludzi ginęły we mgle, wyglądało to jakby ktoś całkowicie rozjaśnił obraz w telewizorze. Im bliżej szczytu, tym mocniej wiało. Na otwartej przestrzeni między Szyndzielnią a Klimczokiem wiatr był taki silny, że zastanawialiśmy się, czy nas nie porwie i nie porzuci z wysoka gdzieś nad Bielskiem. Na szczęście nieśliśmy w plecaku termosy, kiełbasy i różne napoje, więc udało się bezpiecznie dotrzeć na sam szczyt Klimczoka.
Trudniejsze niż zwykle warunki sprawiły, że przejście trasy zajęło nam w sumie aż 2 godziny i 10 minut, więc z kilkoma osobami zdążyliśmy się tylko przywitać i natychmiast pożegnać, kiedy zdecydowali się już wracać na dół. Koło chatki panowała jak zawsze radosna i serdeczna atmosfera, mimo że z niektórymi znajomymi nie widzieliśmy się przez rok. Takie właśnie są górskie przyjaźnie! W spotkaniu uczestniczyło około 50 osób, a gospodarz imprezy Tadeusz witał się ze wszystkimi serdecznie, zapraszając do ogniska i poczęstunku. Brawa dla wszystkich za przyniesienie suchego drewna, dzięki temu mogliśmy się ogrzać i upiec kiełbaski. Tradycyjnie na takim spotkaniu nasz prezes Szymon zaprosił wszystkich do wspólnego zdjęcia.
Takie spotkania są zawsze okazją do nawiązania ciekawych znajomości. Tym razem odwiedził nas Hasan, który kieruje klubem wysokogórskim w Antalyi, w Turcji i jest przewodnikiem w górach Taurus. Są to góry trudniejsze od naszych Tatr, ponieważ są dużo wyższe, nie są tak oznakowane szlakami, a ponadto nie ma tam zbyt wielu schronisk.
Kiedy biały kożuch mgły na Klimczoku zaczął szarzeć, zorientowaliśmy się, że robi się późno, a przecież jeszcze trzeba zejść na dół. Wspólnie posprzątaliśmy miejsce imprezy i wznieśliśmy kilka pożegnalnych toastów. W zimowych warunkach lepiej schodzić grupą, aby pomagać wstać tym, którzy przewrócili się na lodzie (sześć razy), pomóc odnaleźć zagubione w śniegu raki (dwa razy) i po prostu, aby było raźniej i weselej. Schodziliśmy nieoznakowanym skrótem w mokrym śniegu, idealnym dla kogoś, kto lubi chodzić w przemoczonych butach. Humory mieliśmy jednak doskonałe, nie pamiętam już kiedy ostatnio tyle się śmiałem.
Jeśli kogoś interesują statystyki, przejście przez Klimczok z Dębowca do Cygańskiego Lasu to dystans 17 kilometrów, łączne podejście na trasie to 906 metrów, co aplikacja w smartfonie przelicza na 2518 spalonych kalorii (nie uwzględniając jednak warunków atmosferycznych, marszu w śniegu i ciężaru plecaka).
Serdeczne podziękowania dla Tadka za gościnę i wyśmienite towarzystwo podczas zejścia z Klimczoka! Popieramy pomysł zorganizowania podobnego spotkania z ogniskiem w Noc Świętojańską!

Wojtek S.

rok zakończyliśmy wejściem na Klimczok

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Klimczok (Beskid Śląski) – wycieczka górska pt. „Pożegnanie roku w górach” – 31 grudnia 2021 r. została wyłączona

Kiczera (Beskid Mały) – wycieczka górska dla młodzieży – 30 grudnia 2021 r.

Za nami kolejny wyjazd z podopiecznymi Fundacji Grupa Kęty Dzieciom Podbeskidzia. Młodzież z placówek w Bielsku-Białej i Żywcu wędrowała tym razem szlakami Beskidu Małego. Oddział PTT w Bielsku-Białej wspiera młodych turystów przewodnicko i organizacyjnie. Zachęcamy do zapoznania się z relacją z tej wycieczki:

W dniu 30 grudnia 2021 r. wychowankowie z Bielska-Białej i Żywca pod czujnym okiem pana Szymona wyruszyli w góry. Ich celem była Kiczera – szczyt w Beskidzie Małym. Wędrowaliśmy po śniegu, ślizgaliśmy się po oblodzonych kamieniach, a na szczycie zrobiliśmy ognisko i zjedliśmy pyszne kiełbaski.

Ruduś

uczestnicy wycieczki na Kiczerze

Zaszufladkowano do kategorii Fundacja "Grupa Kęty Dzieciom Podbeskidzia", kronika - 2021 | Możliwość komentowania Kiczera (Beskid Mały) – wycieczka górska dla młodzieży – 30 grudnia 2021 r. została wyłączona

Kozia Góra (Beskid Śląski) – wycieczka górska pt. „X Spacer Świąteczny z PTT” – 26 grudnia 2021 r.

Zaczynam turystycznym „dzień dobry” – przypominając wszystkim, że miło z taką turystyczną tradycją jest się w górach przywitać. No tak, się zaczęło i się skończyło, „X świąteczny Spacer” na Stefankę za nami, a ja znów dałem się wkręcić w pisanie opis wyprawy. Ale niech będzie (uśmiech). Za to teraz czeka Was kilkadziesiąt znaków pisarskich w nudnym poemacie A4.

Godzina 7 rano. Pewnie każdy z nas, obecnych, pakował się do wyprawy, z tolerancją kilku lub kilkunastu godzin. Mnie to zajęło w czasie wojskowym 2678 sekund.
Dojazd: i tu był problem, kilka różnych grup zebrało się w różnych miejscach. Jedni ruszyli z ostatniego przystanku, a może z początkowego dawnej linii tramwajowej nr 1, inni z okolic słynnej Akademii Tańca i Humoru, zwanej dalej ATH, a jeszcze inni z innych miejsc dogodnych dla ich lokalizacji.
O godzinie 11-12 sekund 800 znaleźliśmy się pod schroniskiem na Koziej Górze. Większość witała się w uścisku „covidowym”, inni metodą na żółwia, inni na odległość, inni… Ach, nie wszystko musicie wiedzieć. Trzeba było być to byście się dowiedzieli.
Przy okazji pozdrawiam serdecznie tych, co ich nie było. W sumie trochę szkoda, trochę dobrze, że was nie było. Otóż zaraz napiszę czemu: dziewczyny przygotowały świetne, pyszne z niepowtarzalnym smakiem ciasteczka świąteczne. Były to misie, gwiazdki, choinki, w różne wzroki, figurki kolorowe, ach nie jestem w stanie ich wymienić. Niektóre skojarzyły mi się z porannym, uformowanym ze śniegu „sztruksem” na narciarskim na stoku w Alpach, ale wybaczcie, jako narciarz w zimie tak to już mam. Nie wspomnę też o stronie męskiej, która dostarczyła również smakowite zakąski i inne słodycze. Na tym zakończymy opis suchego prowiantu, o innym mokrym piciu nie będę pisał.
Wiecie, czasy rozmów kontrolowanych się skończyły, ale cenzura czuwa. Tak więc, Was nie było, więcej dla nas zostało. Po owocnym przywitaniu, nakarmieniu się i nie się, długich rozmowach o byle czym i sprawach ważnych, i innych, udaliśmy się na wspólne zdjęcie. Och, i tu zaczęły się przepychanki, z której strony się ustawić, by dobrze wypaść, z której strony mamy słońce, czy stać wyżej czy niżej. W ostateczności jako dobre towarzycho po krótkich negocjacjach i pertraktacjach opartych o bufet, doszliśmy do porozumienia i oto gdzieś tu niedaleko, na stronie PTT jest piękne zdjęcie, na którym ja też gdzieś się schowałem.
Ach, bym zapomniał, słońce, no jak to słońce, było nawet, coś grzało, coś opalało, oparzeń słonecznych chyba nikt nie miał, aczkolwiek rano było minus 11 stopni to w południe temperatura zbliżała się do zera. Nie mylić z zerem absolutnym, bo to minus 273,15 stopnie Celsjusza jak pamiętam, a dostałem za to 5 w szkole, to chyba pamiętam dobrze.
Po tak miłym spotkaniu zakładowej śmietanki, znaczy przodowników turystycznych, którym nie straszne jest wyjście w góry w stosunku do profesjonalistów pochłaniających niezliczone kalorie przy stole lub w innych miejscach przed TV, musze przyznać, że na wszystkich buziach widziałem radość satysfakcję i zadowolenie. Każdy z nas rozszedł się sam lub z kimś, a czasem w jakiejś większej grupie, w dowolnie sobie wybranym kierunku.
Czas kończyć, więc muszę na koniec mojego poematu dodać, jeśli Was jeszcze nie zamęczyłem tymi nudnymi moimi wypocinami, to, że przypomniało mi się to schronisko, które pamiętałem sprzed… hmmm… iluś tam lat, nie powiem ilu, bo mi zaraz łatkę dopniecie, żem taki stary. A ja przecież piękny i młody okaz zdrowia i urody, haha. Wracając – stare schronisko z okresu przed rozbudową, bez tej całej otoczki „marketingowo-garmażeryjnej” i aż się łza w oku kręci, że ze smutkiem muszę powiedzieć „było jakoś przyjemniej”, bardziej górsko, milej i spokojniej. Gdy stałem mając schronisko za plecami na wprost nie było żadnych drzew tylko piękny widok, a po lewej stronie były ogromne świerki, a pod nimi grzybki rosły. Cóż, nie było widać wtedy „Babcinej Góry”, a teraz widać, więc sam się upominając, by nie marudzić, jestem zadowolony z tego co jest i ze spotkania z miłym towarzystwem, z Wami wszystkimi, że spotkało się prezesów dwóch – kto był, ten wie kto, a kto nie był niech żałuje.
Było to nasze przedostatnie spotkanie w tym roku, Fajnie, że jest taka tradycja kontynuowana, że trwa. Miło się będzie spotkać na kolejnym za rok, a jeszcze lepiej na XX spotkaniu, och to nie tak daleko w horyzoncie czasowym, tylko za X lat, ale już się cieszę, że się spotkamy i na niego serdecznie zapraszam całą „śmietankę zakładową” – wszystkich co to czytają i Waszych znajomych, których zaprosicie.
Ach, bym zapomniał, to miało być kilka znaków w nudnym poemacie na A4, tak więc – koniec.

P.S. Pozdrawiam Wszystkich tych, co robią opisy wycieczek – też są dobre (haha), powiem więcej – wyśmienite!

Jerzy Gaweł vel Dzery

na szczycie Koziej Góry

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Kozia Góra (Beskid Śląski) – wycieczka górska pt. „X Spacer Świąteczny z PTT” – 26 grudnia 2021 r. została wyłączona

Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku! została wyłączona