Garlejów Groń (Beskid Makowski) – wycieczka górska – 18 listopada 2021 r.

W dniu 18 listopada 2021 roku odbył się „Finał Sezonu Górskiego”, czyli wycieczka Klubu Górskiego PTT „Razem przez świat” na Garlejów Groń (730 m.n.p.m.) w Beskidzie Makowskim. Wycieczka rozpoczęła się przy Kościele w Pewli Wielkiej, a następnie uczestnicy wędrowali na szczyt Garlejów Groń w Czeretnikach.
Szczegółowy opis wycieczki oraz zdjęcia możecie obejrzeć na stronie: https://www.goroterapia.pl/wycieczka-na-pudowke-pod-laskiem-beskid-sredni/

Robert Słonka

uczestnicy i opiekunowie ŚDS w Pewli Wielkiej na Garlejów Groniu

Zaszufladkowano do kategorii Klub Górski PTT "Razem przez świat" przy Środowiskowym Domu Samopomocy w Pewli Wielkiej, kronika - 2021 | Możliwość komentowania Garlejów Groń (Beskid Makowski) – wycieczka górska – 18 listopada 2021 r. została wyłączona

Łyska (Beskid Makowski) – wycieczka górska dla seniorów – 16 listopada 2021 r.

Rychwałd to znane miejsce pielgrzymkowe słynące z Bazyliki i Sanktuarium Matki Bożej Rychwałdzkiej, Pani Ziemi Żywieckiej.
Dwór Rychwałdzki to zabytkowy, prawie dwustuletni zespół dworski otoczony dużym parkiem.
Rychwałdek to sąsiadka Rychwałdu połączona z nim drogą przez Przełęcz Rychwałdzką.
A Łyska? Co to takiego? Tu już było gorzej z naszą wiedzą.
Nazwa Łyski dla wielu z nas po raz pierwszy słyszalna była tydzień temu, gdy Teresa powiadomiła nas o kolejnej wycieczce.
Trasa wycieczki: przejazd pociągiem do Żywca, następnie autobusem miejskim do Rychwałdu – Sanktuarium Matki Bożej Rychwałdzkiej – Dwór Rychwałd – przejście piesze: Rychwałd – Łyska (640 m n.p.m.) – Kocurów – powrót autobusem do Żywca i dalej pociągiem do Bielska-Białej. Czas przejścia 3 godziny.
29 seniorów, zgranych, zaprzyjaźnionych, znających się jak „łyse konie” pojechało pod opieką Teresy i Witka w mglisty wtorkowy poranek najpierw do Żywca.
Ku naszemu zaskoczeniu tu, na dworcu w Żywcu przywitało nas słońce. Radosna to była chwila. Źle napisałam, nie chwila, ale jak się okazało cały dzień.
Autobusem MZK Żywiec linii nr 14 o godz. 9:36 pojechaliśmy do Rychwałdu. A wcześniej też mieliśmy radosną chwilę, gdy przeczytaliśmy w ogłoszeniach na przystanku, że w Żywcu też są darmowe przejazdy dla seniorów 70 plus.
W Rychwałdzie pokłoniliśmy się Matce Bożej Rychwałdzkiej. To właśnie Ona, w tym słynącym łaskami wizerunku pochodzącym z XV wieku, powitała papieża Jana Pawła II na rynku w Żywcu pamiętnego dnia 22 maja 1995 r.
Naszą uwagę zwrócił też duży obraz dwóch franciszkańskich misjonarzy męczenników: o. Michała Tomaszka (pochodzącego z pobliskiej Łękawicy) i o. Zbigniewa Strzałkowskiego, którzy zginęli z rąk terrorystów 9 sierpnia 1991 r. w Pariacoto w Peru. Pod obrazem w specjalnej oprawie wystawiono najwyższe peruwiańskie odznaczenie cywilne i wojskowe EL SOL DEL PERU (dar rodziny o. Michała) oraz kamień z miejsca męczeńskiej śmierci. Od tego tragicznego wydarzenia właśnie minęło 30 lat…
Następna radość spotkała nas w niedalekim Dworze Rychwałdzkim. Jak napisano w ulotce jest to: „miejsce gdzie spokój zachwyca”. To jest prawda. Można tu było zjeść coś gorącego i przy dworskiej kawie odpocząć, choć przecież wcale jeszcze o tej porze nie byliśmy zmęczeni.
Gdy znaleźliśmy się w Rychwałdku i skręciliśmy polną drogą w prawo, to kolejna radość czekała na nas najpierw na dużej pastwiskowej polanie niedaleko szczytu Łyski. To tu widoki obejmujące zasięg prawie 360° powalały z nóg. Przewodnik Witek objaśnił nam, że z tego właśnie miejsca widzimy cztery Beskidy: Żywiecki, Śląski, Mały i Makowski. Wskazał też najważniejsze szczyty górskie, pośród nich: Babią Górę, Pilsko, Romankę, Skrzyczne, Magurkę, Żar, Leskowiec itd. Kto jeszcze tu na tej polanie koło szczytu Łyski nie był, ten nawet nie wie, jak cudowne panoramy można spotkać w pobliżu Żywca.
Gdy zachwyt widokami dobiegł końca, wtedy zaczęły się sesje zdjęciowe w różnych konfiguracjach, czyli razem i osobno. Wspólne zdjęcie dla Akademii Seniora i Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego Oddział w Bielsku-Białej tradycyjnie z banerami zrobiliśmy jednak w pierwszej kolejności.
Ciekawostką było też i to, że „uzbierało się” do osobnego zdjęcia aż pięć Małgoś. Brawo Małgosie za pomysł!
Następną radość przeżyliśmy w pobliskim lesie już na szczycie Łyski (640 m n.p.m.). To miejsce było wyraźnie opisane na tabliczce i zadbane. Ułożony kopiec z kamieni jakby potwierdzał, że wyszliśmy na poważną i dostojną górę w Beskidzie Makowskim, którą miejscowi znają doskonale, a my tymczasem… byliśmy tu pierwszy raz w życiu i to dzięki staraniom Teresy i Witka.
Ileż było uciechy i ile zrobionych w tym miejscu zdjęć, tego chyba nikt nie policzył. Grupa czterech Baś też chciała mieć tu swoje zdjęcie.
Zatrzymaliśmy się też przy oddalonej od szczytu 700 metrów kamiennej kapliczce.
Zejście do Kocurowa bardzo stromą ścieżką szlakiem spacerowym nie trwało długo. Na przystanek autobusowy linii nr 12 MZK Żywiec przyszliśmy za wcześnie o 40 minut. Niewielka część grupy, która czuła, że dzisiejszej wędrówki było za mało, wyruszyła po asfalcie do następnego przystanku, a potem jeszcze do następnego i następnego. Idąc przez Kocurów, przez wioskę pośród zadbanych domów nasłuchała się głośnego koncertu miejscowych czworonożnych stróżów. Spokojną wieś opanowało bowiem gromadne szczekanie psów, które chyba dawno nie widziały „tak dużej” grupy osób uzbrojonych w kijki, na szczęście trekkingowe.
Dalszą częścią wycieczki była podróż o godz.14:36 pociągiem z Żywca do Bielska-Białej. Część grupy wysiadła wcześniej na stacji Bielsko-Biała Lipnik i wtedy wychodząc z peronu tej stacji mogła przypadkiem usłyszeć słowa nieznajomej pani mówiącej do małego dziecka: „O, jaka ładna grupa, różowe buźki, to jest piękne!”
Czyż te proste słowa nie były dla seniorów dodatkową radością?
Tereniu i Witku! Dziękując za ostatnią tegoroczną wycieczkę z seniorami, już teraz zapowiadamy, że z niecierpliwością będziemy czekać na następną wycieczkę.
Rychwałd i Łyska zamknęły górski sezon turystyczny dla seniorów w 2021 roku.

CS

grupa seniorów na Łysce

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021, seniorzy | Możliwość komentowania Łyska (Beskid Makowski) – wycieczka górska dla seniorów – 16 listopada 2021 r. została wyłączona

Radziejowa (Beskid Sądecki) – wycieczka górska dla młodzieży – 14 listopada 2021 r.

Celem ostatniej w tym roku wycieczki dla młodzieży w ramach dofinansowanego przez Gminę Bielsko-Biała zadania „Z Koziej Góry na Rysy” był najwyższy szczyt Beskidu Sądeckiego, Radziejowa.
Z Bielska-Białej wyjechaliśmy o 6 rano. Podróż przebiegała szybko, choć widoków nie mieliśmy żadnych – wokół mgły, szaro, buro i ponoro… Dojeżdżając do celu, okazało się parking na Przełęczy Gromadzkiej jest wyłączony z użytku – zakaz ruchu został wprowadzony raptem dwieście metrów przed nim… 
Tradycyjną trasą naszych wycieczek z młodzieżą w rejon najwyższego szczytu Beskidu Sądeckiego jest podjeście od strony Bacówki na Obidzy przez Wielki Rogacz. Tym razem było podobnie. Już nieco powyżej miejsca, w których czerwony i niebieski szlak rozdzielają się, znaleźliśmy się nad chmurami, a naszym oczom ukazały się piękne widoki. Mogliśmy też zrzucić z siebie najcieplejsze ubrania.
Po dojściu na Przełęcz Żłobki, zdecydowaliśmy by korzystając z pięknej pogody nieco zmodyfikować plan i szlakiem narciarskim, obchodzącym Radziejową udaliśmy się na Przełęcz Długą. Stąd, już łagodniejszym podejściem przez Małą Radziejową dotarliśmy pod wieżę na najwyższej górze Beskidu Sądeckiego. Piękne morze mgieł pod nami, wyłaniające się z chmur tatrzańskie szczyty i wyrastające z morza wyspy we wszystkich kolorach złotej, polskiej jesieni, sprawiły, że już teraz byliśmy bardzo zadowoleni z wycieczki.
Na koniec czekało nas jeszcze jedno krótkie podejście na szczyt Wielkiego Rogacza oraz zejście w stronę przełęczy Gromadzkiej. Im niżej, tym niestety gorzej… Piękna, słoneczna pogoda, została zastąpiona ponurymi chmurami, więc dzień kończył nam się podobnie, jak się zaczynał. Niech żałują Ci, którzy nie wybrali się dzisiaj w góry – naprawdę było warto!
Do Bielska-Białej wróciliśmy w godzinach wieczornych.

SB

szczyt Radziejowej otoczony morzem mgieł

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Radziejowa (Beskid Sądecki) – wycieczka górska dla młodzieży – 14 listopada 2021 r. została wyłączona

Wielka Sowa (Góry Sowie) i okolice – wycieczka górsko-krajoznacza – 10-13 listopada 2021 r.

Dwoje członków naszego Oddziału postanowiło skorzystać z długiego, listopadowego weekendu i wybrać się na Dolny Śląsk. Poniżej relacja z ich wycieczki w Góry Sowie:

Organizując wyjazd na długi listopadowy weekend, wybraliśmy jedno z piękniejszych i tajemniczych miejsc w Polsce. Wybraliśmy je zainteresowani zapoznaniem choć trochę z ludzkimi tragediami, rozpaczą, bólem, które w tym miejscu się wydarzyły dawno temu. Region ten znajduje się południowo-zachodniej Polsce, w Sudetach Środkowych, w Górach Sowich.
Na miejsce przybyliśmy późno wieczorem w środę. Byliśmy ostatnimi gośćmi, którzy mieli przyjechać. Miejscowość, do której dotarliśmy nazywa się Rzeczka, a jest to mała wieś położona w urokliwym miejscu, gdzie panuje cisza i spokój. O zasięg telefonów komórkowych jest tu trochę ciężko, a miejsce wygląda na wyludnione.
Drugiego dnia pobytu zrezygnowaliśmy z pójścia w góry, bo pogoda nie zachęcała. Było zimno i pochmurnie. Podjęliśmy zatem decyzję, aby pojechać i zwiedzić sztolnie we Włodarzu oraz Podziemne Miasto Osówka. Czekając aż zbierze się grupa zwiedzających i przywita nas przewodnik, dowiedzieliśmy się, że spod Sztolni Walimskich „Riese” ma wyruszyć biało-czerwony marsz, zakończony mszą i wspólnym ogniskiem we Włodarzu. O godzinie jedenastej weszliśmy do sztolni, gdzie ukazały nam się początki powstawania tego tajemniczego kompleksu podziemi. Wyobraźnia zaczęła pracować, jak ludzie ciężko pracowali w tym miejscu i jak ktoś mógłby przeżyć w tych warunkach. Mały odcinek trasy przepłynęliśmy łódką, podziwiając zalane korytarze i oglądając nacieki ma skałach. Gdy przewodnik zabrał nas w głąb sztolni, pomału ukazywał się schemat jak były drążone ,,sztolniowe hale”, które skrywają swoją tajemnice.
Po opuszczeniu sztolni w Włodarzu udaliśmy się do Podziemnego Miasta w Osówce. Pogoda coraz bardziej zniechęcała do zwiedzania. Gdy weszliśmy do podziemi Osówki, ukazało nam się miejsce, w którym widać było, jaki duży ogrom pracy został tu wykonany. Ile istnień ludzkich, potu, krwi i cierpienia pochłonęło to miejsce? Część korytarzy wyglądała tak, jakby za dwa tygodnie miały powstać szalunki do ukończenia surowych  korytarzy. Chodząc i zwiedzając to miejsce, człowiek zapada w zadumę, szukając w sobie wyjaśnienia, po co takie przedsięwzięcie, komu było ono potrzebne? Choć zwiedzanie trwało ponad godzinę, nie dało się odczuć tego, że aż tyle czasu spędziliśmy w tym tragicznym miejscu.
W  trzecim dniu postanowiliśmy pójść w góry i zwiedzić ostatnią sztolnię w Walimiu – Kompleks „Riese” Rzeczka. Z samego rana pogoda znowu nas nie rozpieszczała, a po spakowaniu plecaków i ubraniu się ciepło udaliśmy się na szlak prowadzący na Wielką Sowę. Po przejściu około 3 km po asfalcie, z gór zaczęła „schodzić” mgła i prawie nic nie było widać. Po dojściu do schroniska „Orzeł” chcieliśmy wejść i się trochę ogrzać, lecz schronisko było, niestety, zamknięte. Postanowiliśmy pójść dalej. Im bardziej nabieraliśmy wysokości, pogoda coraz bardziej się poprawiała i słoneczko zaczęło przebijać się przez grubą warstwę mgły. Promienie słoneczne zaczęły też topić szron z trawy, a nas ciepło muskały po twarzach. Gdy weszliśmy na szczyt Wielkiej Sowy naszym oczom ukazała się wieża widokowa, niestety w remoncie, a pod nią trzy sowy i muflon wystrugane z drewna.
Po dłuższym odpoczynku udaliśmy się żółtym szlakiem na Małą Sowę i zeszliśmy do Walimia, aby zwiedzić sztolnie. Zakupiliśmy bilety wstępu i o trzynastej weszliśmy do środka, gdzie ukazały nam się zaczątki prac tego małego kompleksu. Wszystko wyglądało tak, jakby było robione w pośpiechu, bez żadnego ładu i organizacji nadzoru. W trzecim wejściu do sztolni ukazała nam się duża i wysoka wydrążona hala. Dopiero tutaj przewodnik zaczął opowiadać ciekawsze rzeczy na temat tego miejsca. Ciekawie przedstawiono jak przymusowi robotnicy pracowali w tym miejscu, co dało jeszcze większe poczucie zadumy nad tym, co się tutaj wydarzyło…
Po wyjściu ze sztolni czekał nas jeszcze spacer do miejsca noclegowego. Z uwagi, że z rana schronisko „Orzeł” było zamknięte i nie mieliśmy gdzie podbić książeczek, wsiedliśmy w samochód i wyjechaliśmy na górę. Na miejscu zaskoczyło nas piękne zjawisko „morza mgieł” rozciągających się dość daleko.
W sobotę nadszedł ten niemiły moment, gdy trzeba wracać do domu. W drodze powrotej oglądaliśmy krajobrazy gór, lasów i ładnych, choć rdzewiejących mostów kolejowych. Ciekawie komponowały się one w krajobraz tego pięknego, smutnego, ale i ciekawego terenu. Pewnie jeszcze nieraz wrócimy w ten rejon Polski.

P.K.

na Wielkiej Sowie

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Wielka Sowa (Góry Sowie) i okolice – wycieczka górsko-krajoznacza – 10-13 listopada 2021 r. została wyłączona

Przehyba (Beskid Sądecki) – wycieczka górska dla młodzieży – 13 listopada 2021 r.

Celem kolejnej z wycieczek w ramach zadania „Wycieczki w dobrym Towarzystwie” była Przehyba w Beskidzie Sądeckim. Grupa młodzieży wędrowała jesiennymi szlakami Beskidu Sądeckiego, ze Szczawnicy za zielonymi znakami przez Czeremchę, podziwiając od pewnej wysokości, piękne mgły unoszące się nad dolinami.
Po krótkim pobycie w schronisku i spałaszowaniu posiłku, wróciliśmy do Szczawnicy niebieskim szlakiem.

SB

schronisko PTTK na Przehybie – cel naaszej wycieczki

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Przehyba (Beskid Sądecki) – wycieczka górska dla młodzieży – 13 listopada 2021 r. została wyłączona

Błatnia (Beskid Śląski) – wycieczka górska dla młodzieży pt. „Biało-czerwone wędrowanie” – 11 listopada 2021 r.

Wędrowanie z okazji Narodowego Święta Niepodległości to trwająca już dziewięć lat tradycja naszego oddziału, bez której ciężko wyobrazić sobie coroczny kalendarz wydarzeń. Celem tegorocznego „Biało-czerwonego wędrowania” była Błatnia w Beskidzie Śląskim.
Spotkaliśmy się na parkingu leśnym w Jaworzu już o 8:30, a naszymi przewodnikami podczas tego wyjątkowego dnia byli Łukasz Kudelski i Szymon Baron. Dzieci i młodzież, w tym spora grupa ze Szkolnego Koła PTT „Halniaki” ruszyła w stronę Błatniej żółtym szlakiem, często przystając, by opowiedzieć co nieco o odzyskaniu niepodległości w 1918 r., pobawić się w związane z dzisiejszym świętem gry i zabawy lub pośpiewać patriotyczne pieśni. Przerwy były też okazją, by pozwolić się dogonić grupie dorosłych, której przewodził niezastąpiony Tadek Budny, a która wyruszyła godzinę później. Udało nam się spotkać tuż przed schroniskiem na Błatniej.
Podczas pobytu w schronisku spotkały nas kolejne niespodzianki – dotarli nasi przyjaciele z Klubu Turystyki Wysokogórskiej przy Oddziale PTTK w Bielsku-Białej oraz mniejsze grupki członków i sympatyków oddziału. Szczególnie miłym zaskoczeniem była obecność Wiktorii Kozy z rodzicami, która dziewięć lat temu wygrała konkurs na logo „Biało-czerwonego wędrowania”, a którym posługujemy się po dzień dzisiejszy. Brakowało nam tylko Miłosza Zelka, który był inicjatorem akcji i organizatorem jej dotychczasowych edycji, a którego zatrzymały w Kozach obowiązki zawodowe.
Punktualnie w południe nasza około osiemdziesięcioosobowa grupa odśpiewała hymn Polski, a cztery zwrotki „Mazurka Dąbrowskiego” niosły się po okolicznych szczytach i dodawały animuszu uczestnikom „Górskiego Biegu Niepodległości”, który w tym roku też prowadził przez Błatnią.
Następnie spod schroniska udaliśmy się na szczyt Błatniej, gdzie pożegnaliśmy się z ekipą Tadka, która ruszyła w stronę Klimczok i dalej przez Szyndzielnię i Dębowiec do Olszówki Górnej. My ruszyliśmy natomiast z powrotem w stronę Jaworza.
Do zobaczenia na jubileuszowym, dziesiątym „BIAŁO-CZERWONYM WĘDROWANIU” już za rok, 11 listopada 2022 r.

SB

11 listopada, Halniaki tradycyjnie poszły na „Biało-czerwone wędrowanie”, tym razem za cel wędrówki obierając szczyt Błatniej. Każdy z ekipy miał jakiś biało-czerwony element – flagę, szalik, ubranie, a kilka szalików osobom, które nie miały rozdała p. Ania.
Idąc na szczyt zauważyliśmy, że otacza nas las z przewagą drzew bukowych, tzw. buczyna karpacka, którą możemy również spotkać na stokach Hrobaczej Łąki. W czasie krótkiego odpoczynku obrzucaliśmy się liśćmi i niestety podczas tej świetnej zabawy zgubiłem bidon z herbatą.
Jednemu z naszych kolegów zniszczył się but – oderwała się podeszwa, więc naprawialiśmy ją sznurkiem i butelką, aby dalej mógł kontynuować wyprawę. Później w naprawie buta poratowało nas schronisko.
Na następnej przerwie opowiadaliśmy o różnych zaporach i polskich prezydentach z początku XX wieku.
Po dotarciu do schroniska wszyscy uczestnicy mieli 30 minut przerwy na własne potrzeby. Jedni skorzystali z zaopatrzenia się w schronisku, inni ze swoich zapasów, jeszcze inni skupili się na robieniu zdjęć. Po przerwie poszliśmy obserwować zmagania uczestników Górskiego Biegu Niepodległości. Mocno kibicowaliśmy bijąc brawo i dodając otuchy biegaczom.
Punktualnie o równej 12 zebraliśmy się wkoło i wspólnie z członkami innych, zaprzyjaźnionych Kół PTT zgodnie z tradycją „Biało-czerwonego wędrowania” zaśpiewaliśmy cztery zwrotki hymnu Polski. Miłym akcentem było dołączenie się do nas turystów, a nawet biegaczy. Na koniec zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie wszystkich uczestników spotkania.
Następnie udaliśmy się na szczyt, gdzie zostało zrobione zdjęcie Halniaków razem z kózką Marcelinką, naszą maskotką. Był też czas na zabawę – słońce, stok i trawa – każdy z nas chociaż raz sturlał się po trawie…
Kiedy szliśmy do autokaru znalazł się mój bidon, a później także podeszwa naszego kolegi.
Podsumowując, była to najlepsza wycieczka w góry, na jakiej byłem.

Filip Bucała

uczestnicy „Biało-czerwonego wędrowania” przed schroniskiem na Błatniej

Zaszufladkowano do kategorii Koło PTT w Kozach, kronika - 2021, SK PTT "Halniaki" przy SP2 w Kozach | Możliwość komentowania Błatnia (Beskid Śląski) – wycieczka górska dla młodzieży pt. „Biało-czerwone wędrowanie” – 11 listopada 2021 r. została wyłączona

Żar (Beskid Mały) – wycieczka górska dla seniorów – 9 listopada 2021 r.

Listopadowy wtorek pełny pochmurnego nieba, gęstych mgieł i wilgoci nie zniechęcił grupy seniorów do wycieczki górskiej na Kiczerę i Żar.
Teresa z Witkiem kolejny raz przygotowali plan wycieczki, a potem go sprawnie razem z nami realizowali. „Impreza odbędzie się bez względu na pogodę” napisali do uczestników w przed wycieczkowym komunikacie. Grupa liczyła aż 21 osób – seniorów, członków i sympatyków Akademii Seniora i Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego Oddział w Bielsku-Białej. Samochodami kierowali: Tadeusz, Zosia, Bogusia i Roman. Dzięki im za to!
Trasa tej wycieczki była urozmaicona nie tylko zmieniającymi się kolorami znaków turystycznych, ale przede wszystkim jesienną aurą z bogactwem bezlistnych buków i dywanów zbrązowiałych liści opadłych na ziemię. Szlaki turystyczne były ciche, senne, atrakcyjne, takie „nasze”.
Beskid Mały wcale nie jest taki „mały” jak go nazywamy. Nie jest też łatwy. Liczne były ostre podejścia i zejścia, czasem po bardzo wąskich i mokrych ścieżkach, czasem usłanych kamieniami i mocno zasypanymi liśćmi. Nie było żadnych łąk ani górskich polan. Nasza leśna trasa wymagała więc wyjątkowej czujności i ostrożności. Można teraz spokojnie napisać, że… daliśmy radę! Tak trzymać Drodzy Seniorzy!
Trasa wycieczki była następująca: Porąbka Kozubnik – Kiczera (827 m n.p.m.) – Żar (761 m n.p.m.) – Porąbka Kozubnik. Długość trasy to około 9 km, a może więcej, czas przejścia planowany: 3,5 godziny, a rzeczywisty trochę dłuższy.
Na górę Kiczera szliśmy najpierw trasą oznaczoną bladym niebieskim szlakiem (szlak zlikwidowany), a następnie czerwonym aż do Kiczery. Na tej górze mieliśmy zasłużony odpoczynek pod solidną wiatą i przy ognisku z rusztem i kiełbaskami. Gdy Roman rozpalił ognisko, od razu zrobiło się cieplej i raźniej. Miejsce wypoczynkowe na Kiczerze było bardzo zadbane i na pewno zasługujące na kolejne odwiedziny w przyszłości.
Widoków z tej góry nie było żadnych, bo gęsta mgła wymieszana z lekkim deszczem nie pozwoliła obejrzeć panoramy Beskidu Małego. Zmusiła nas jednak do ubrania peleryn – ale jak się okazało – nie na długo. Na Żarze tuż przy kolejce aura poprawiła się na tyle, że mogliśmy z radością obejrzeć w oddali wśród porozrywanych chmur i mgieł: Kotlinę Żywiecką z Jeziorem Żywieckim i z drugiej strony pasmo Hrobaczej Łąki i Magurki. Tego dnia nie było jednak ani jednego promyka słońca. Szkoda! Co ciekawe, ten opis wycieczki kończyłam następnego dnia w pełnym słońcu i bezchmurnym niebie…
Kolejna atrakcja czekała na nas na Żarze, gdzie zza zielonego płotu mogliśmy spojrzeć na zbiornik wodny Elektrowni szczytowo-pompowej i odbijającą się w wodzie „naszą” górę – Kiczerę. O, tam byliśmy! – zawołał niejeden z nas patrząc na drugą stronę zbiornika.
Zejście z Żaru do Kozubnika do parkingu najpierw czerwonym szlakiem a później czarnym było bardzo strome, kamieniste, śliskie z mokrymi liśćmi… i teraz też daliśmy radę. Wszyscy zeszli z gór bezpiecznie.
Dziękując Teresie i Witkowi za tę wycieczkę układaliśmy w głowach ich kolejne zaproszenie na następną wtorkową wycieczkę dla seniorów. No bo tej grupie seniorów gór jest ciągle mało i mało.
Teraz sami widzicie, jak dobrze być… seniorem!

CS

seniorzy na szczycie Kiczery

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021, seniorzy | Możliwość komentowania Żar (Beskid Mały) – wycieczka górska dla seniorów – 9 listopada 2021 r. została wyłączona

Ślęża (Masyw Ślęży), Waligóra (Góry Kamienne), Chełmiec (Góry Wałbrzyskie) – wycieczka górska dla młodzieży – 6-7 listopada 2021 r.

Za nami ostatni wyjazd z podopiecznymi Fundacji Grupa Kęty Dzieciom Podbeskidzia w ramach zdobywania Korony Góry Polski. Tym razem młodzież z placówek w Bielsku-Białej, Kętach, Oświęcimiu i Żywcu zdobywała ostatnie trzy brakujące szczyty w Sudetach. Oddział PTT w Bielsku-Białej jest partnerem tego przedsięwzięcia, wspomagając młodych turystów przewodnicko i organizacyjnie. Zachęcamy do zapoznania się z relacją z tej wycieczki:

W dniach 6-7 listopada 2021 r. odbył się kolejny, ostatni już wyjazd w ramach projektu „Korona Gór Polski”. Tym razem wychowankowie z placówek w Bielsku-Białej, Kętach, Oświęcimiu i Żywcu pod przewodnictwem pana Szymona zdobyli ostatnie trzy szczyty.
W sobotę wczesnym rankiem wyjechaliśmy z placówek w kierunku Sudetów.
Na pierwszą górę wystartowalismy niebieskim szlakiem z przełęczy Tąpadła (718 m n.p.m.), a naszym celem była Ślęża – najwyższy szczyt Masywu Ślęży i całego Przedgórza Sudeckiego. To urocze miejsce, skąd można było podziwiać piękne widoki. Po przejściu około 6 km na szczyt i z powrotem, autokarem przejechaliśmy do Andrzejówki, skąd rozpoznaliśmy zdobywanie kolejnego szczytu, Waligóry w Górach Kamiennych. Wysokość 933 m n.p.m. osiągnęliśmy w rekordowym tempie. Ten kamienny szczyt był nie lada wyzwaniem – niektórzy wchodzili na niego na kolanach, łapiąc się gałęzi i korzeni drzew.
Drugiego dnia zdobyliśmy ostatni szczyt KGP – Chełmiec (851 m n.p.m.) w Górach Wałbrzyskich. Poszło nam szybko i bardzo sprawnie.
W końcu wszystkie szczyty mamy już za sobą. Daliśmy radę. Gratulujemy wszystkim uczestnikom projektu wytrwałości. Zdobyliśmy nowe doświadczenia i masę wrażeń. Dziękujemy panu Szymonowi, pani Monice, wychowawcom, panu kierowcy i wszystkim, którzy byli zaangażowani w ten projekt. Było super. Jeszcze raz dziękujemy.

Basia Kublin i Nikola Pawłowska, Żywiec

wejściem na szczyt Chełmca zakończyliśmy projekt Korony Gór Polski

Zaszufladkowano do kategorii Fundacja "Grupa Kęty Dzieciom Podbeskidzia", kronika - 2021 | Możliwość komentowania Ślęża (Masyw Ślęży), Waligóra (Góry Kamienne), Chełmiec (Góry Wałbrzyskie) – wycieczka górska dla młodzieży – 6-7 listopada 2021 r. została wyłączona

Rysianka (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska dla młodzieży – 7 listopada 2021 r.

7 listopada 2021 r. odbyła się wycieczka na Rysiankę. Busem dojechaliśmy do miejscowości Złatna Huta i stamtąd szliśmy przez Bory Orawskie i Trzy Kopce aż do Rysianki (schronisko), następnie na Halę Lipowską i z powrotem do Złatnej Huty. Była to kolejna wycieczka ze Szkolnego Koła PTT. Przewodnik opowiadał nam o miejscach, przez które przechodziliśmy. Zrobiliśmy w sumie 10 km. Była to kolejna super wycieczka. Na początku wychodziło się trudno, lecz te widoki na końcu są niesamowite i warte były wysiłku.

Oskar S.

Szkolne Koło PTT przy SP3 w Bielsku-Białej wybrało się na Rysiankę

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021, SK PTT "Beskidzkie Powsinogi" przy SP3 w Bielsku-Białej | Możliwość komentowania Rysianka (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska dla młodzieży – 7 listopada 2021 r. została wyłączona

Jaworzyna (Beskid Mały) – wycieczka górska dla młodzieży – 6 listopada 2021 r.

W sobotę, 6 listopada 2021 r., Groniczki wyruszyły na swoją trzecią wycieczkę w bieżącym roku szkolnym. Jednocześnie była to pierwsza wycieczka dla 19 osób, które dołączyły do nas we wrześniu. Na trasie spotkaliśmy również trójkę absolwentów naszej szkoły: Maćka, Filipa i Adama, którzy są teraz uczniami bielskich liceów i technikum. Turystyka górska jest im jednak wciąż bliska i nie zapomnieli o swoim pierwszym szkolnym kole.
Pogoda na górską wędrówkę była idealna: chłodny i słoneczny jesienny dzień. Naszym celem był ponownie Beskid Mały.
Z placu targowego w Kozach wyruszyliśmy autokarem, który zawiózł nas do Czernichowa. Z centrum miejscowości kierowaliśmy się za niebieskimi znakami w stronę Małego Kościelca i Jaworzyny. Podejścia były miejscami dość wymagające, ale wszyscy dzielnie podołali trudom wędrówki. Największą frajdą dla dzieciaków, tych małych i tych całkiem dużych, było tarzanie się w opadłych liściach, których po drodze było mnóstwo. Niektórzy nawet całkiem się w nich zakopywali.
Po tych jesiennych harcach dotarliśmy na widokową polankę na zboczu Kościelca, na której rozpaliliśmy ognisko i upiekliśmy kiełbaski. Po posiłku, nasi weterani, czyli Maciek, Filip i Adam, przeprowadzili „chrzest” młodych turystów. Składała się nań przysięga, której tekst ułożyli chłopcy oraz test równowagi, polegający na obieganiu kijka wbitego w ziemię. Wszyscy go zaliczyli.
Po tych atrakcjach kontynuowaliśmy wędrówkę szlakiem niebieskim, który doprowadził nas na Jaworzynę, będącą najwyższym wzniesieniem na naszej wycieczce (861 m. n.p.m.). Od tego momentu rozpoczęło się zejście. Na przełęczy Przysłop Cisowy zmieniliśmy na chwilę kolor szlaku na czerwony, a od Przełęczy Isepnickiej do Międzybrodzia Żywieckiego schodziliśmy szlakiem zielonym.
Stąd autokar zabrał nas do Kóz.
Wycieczka udała się znakomicie, gdyż dopisała pogoda i humory. Mamy nadzieję, że pewien wirus nie pokrzyżuje nam planów i w grudniu znów spotkamy się na szlaku.

S.Cz.-P.

„Groniczki” na Jaworzynie

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021, SK PTT "Groniczki" przy SP1 w Kozach | Możliwość komentowania Jaworzyna (Beskid Mały) – wycieczka górska dla młodzieży – 6 listopada 2021 r. została wyłączona