Czarnohora (Ukraina) – wyprawa trekkingowa – 18-22 sierpnia 2021 r.

W dniach 18-22 sierpnia przeżywaliśmy naszą ukraińską przygodę w bardzo malowniczym paśmie Karpat – huculskiej Czarnohorze.
W środę wieczorem wyjechaliśmy z Bielska-Białej. Spędziliśmy w autokarze troszkę więcej czasu, niż początkowo założono, nie wpłynęło to jednak negatywnie na nastrój naszej roześmianej ekipy.
W czwartek, jak już dotarliśmy na miejsce, ruszyliśmy ochoczo na szlak. Ze względu na opóźnienie w podróży zmieniliśmy plany i ruszyliśmy w kierunku szczytu o nazwie Globus, skąd rozpościerał się widok m.in. na Połoninę Kostrzycy (którą według pierwotnego planu mieliśmy wędrować). Zachwycaliśmy się soczystą zielenią roślinności i pięknem huculskich koni pasących się swobodnie przy szlaku. Trasa wyniosła ok. 11 km. Następnie udaliśmy się do miejscowości Werchowyna, gdzie nocowaliśmy i stołowaliśmy się podczas całego pobytu. W tym miejscu, które jest bądź co bądź miejscowością turystyczną, stolicą Huculszczyzny, można odnieść wrażenie, że czas zatrzymał się w miejscu kilkadziesiąt lat temu… Taka „podróż w czasie” sprawiła, że zwolniliśmy tempo naszego życia na te kilka dni i mogliśmy poobserwować i poczuć inne tempo życia, mam wrażenie, że zdecydowanie spokojniejsze i bliższe naszej naturze.
Piątek rozpoczął się zaskakującym dla niektórych śniadaniem – makaronem ze skwarkami… Śniadanie konkretne i pożywne – by z zapasem energii ruszyć na szlak. Tak więc zrobiliśmy. Dotarliśmy busikiem do Dżembronii, skąd wędrowaliśmy na szczyt Pop Iwan, przechodząc po drodze przez bardzo urokliwy Uchaty Kamień (1864 m). Pop Iwan (2028 m) to niezwykły szczyt Czarnohory, ponieważ mieści się na nim dawne polskie obserwatorium astronomiczno-meteorologiczne, potocznie zwane Białym Słoniem (zostało ono wzniesione w 1938 r., kiedy ziemie te były częścią Polski i zniszczone podczas II Wojny Światowej; obecnie jest ono w odbudowie – prace te wspierane są również przez nas, m.in. Uniwersytet Warszawski i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego). Widok ze szczytu jest oszałamiający – z każdej strony góry i góry i góry… ukraińskie i rumuńskie (znaleźliśmy się bowiem zupełnie niedaleko granicy ukraińsko-rumuńskiej). Przez Smotrec (1898 m) zeszliśmy do Dżembronii, gdzie zrobiliśmy sobie postój i relaksowaliśmy się jednocześnie się integrując. Gdy nasz pojazd w postaci samochodu ciężarowego o wielkich kołach i ławeczkach „na pace” (czyli naszych miejscach siedzących), zwany „wantażiwką” zjawił się po nas – zapakowaliśmy się do niego i ruszyliśmy w drogę powrotną wyśpiewując na całe gardło wszystkie znane nam przyśpiewki, co wprawiło nas w jeszcze lepszy nastrój. Po kolacji udaliśmy się na zasłużony po ponad dwudziestokilometrowym marszu odpoczynek nocny.
Sobota przywitała nas równie pożywnym śniadaniem – kotlecikiem, po zjedzeniu którego wskoczyliśmy w buty trekkingowe. Tego dnia podzieliliśmy się na dwie grupy. Pierwsza z nich udała się autokarem w kierunku szlaku na najwyższy szczyt Czarnohory – Howerlę (gdzie przez cały 2021 rok odbywają się pielgrzymki obywateli Ukrainy, świętujących 30-lecie uzyskania niepodległości przez ich kraj). Druga grupa, ponownie korzystając z obfitującego we wrażenia przejazdu wantażiwką, udała się w trasę nazwaną „najpiękniejsze miejsca Czarnohory”. Podziwialiśmy po drodze pasące się na bardzo stromych zboczach krowy, które tutaj są wolne od łańcuchów i zagród – pasą się tam, dokąd dojdą i wracają same do domu… Tego dnia trasa prowadziła z miejscowości Bystrec przez Kocioł Gadżyny na Szpyci (1863 m). Szpyci to bardzo charakterystyczny szczyt, którego zbocze usiane jest niemalże równoległymi w stosunku do siebie pionowymi, wysokimi i wąskimi elementami skalnymi. Miejsce to jest niezwykle urokliwe. Chwilę zajęło nam podziwianie widoków, po czym ruszyliśmy dalej. Wdrapaliśmy się na 1910 m (Pod Rebrą), zdobywając najwyższy punkt naszej trasy tego dnia. Zeszliśmy do Jeziorka Niesamowitego, gdzie pożegnaliśmy się z ciszą i spokojem na szlaku, miejsce to jest bowiem bardzo znaną i lubianą atrakcją turystyczną. Był tam spory tłum ludzi, nie brakowało również biwakowiczów. Ukraińcy, jak się okazało, zdecydowanie potrafią się bawić z klasą, o czym świadczy szampan pity z prawdziwych, szklanych kieliszków na biwaku pod namiotem w głębi huculskich gór i pagórków. Zbiegliśmy do Doliny Prutu i udaliśmy się do autokaru, gdzie dołączyła do nas grupa wracająca z Howerli. Wróciliśmy do Werchowyny. Nie udaliśmy się jednak na nocny odpoczynek, ponieważ tego wieczoru czekała na nas niespodzianka w postaci „wieczorku integracyjnego”. Jako, że już częściowo byliśmy zintegrowani, zaczęło się bardzo wesoło. Stół został zastawiony pysznościami w postaci lokalnych przekąsek (przepysznych – trzeba przyznać). Pojawił się również zespół muzyczny, który nas uraczył regionalną, huculską muzyką. Ruslana, przepiękna wokalistka zespołu, przeprowadziła przyspieszony kurs ich tradycyjnego tańca, co zachęciło nas do dalszych hulanek. Pojawił się również odważny Śmiałek, który z pasją odśpiewał przed całą grupą acapella „Czerwony pas” – utwór zwany pieśnią górali (Brawo! Nadal jesteśmy pod wrażeniem!). Bawiliśmy się szampańsko i wyśmienicie i gdyby nie świadomość, że następnego dnia znów ruszamy na szlak – biesiadowaliśmy do białego rana.
Niedziela przywitała nas pierzynką z mgły… Szczyty były przykryte, schowane przed nami. Po pożywnym śniadaniu – mięsko, a jakże inaczej (ale przy każdym śniadanku pojawiała się alternatywa – np. racuszki dla osób, które nie miały ochoty na uczestniczenie w ukraińskich zwyczajach kulinarnych), spakowaliśmy nasze plecaki, wskoczyliśmy w buty trekkingowe i ruszyliśmy spod naszej gospody. Przeszliśmy przed drewniany most przewieszony nad rzeką Czarny Czeremosz i między domami i gospodarstwami szliśmy podziwiając efekty huculskiego zamiłowania do zdobienia wszystkich przedmiotów, którymi lokalni ludzie się otaczają – domy wyłożone „srebrem” wytłaczanym we wzory i zawijasy, stroje kolorowe… Szliśmy przez Płaj w stronę Kryntnej (1358 m). Oddychaliśmy klimatem tego miejsca. Weszliśmy do cudnego lasu i podziwialiśmy, jak promienie słońca i podnosząca się mgła tworzą świetlny spektakl. Wyszliśmy z lasu z widokiem wprost na odsłonięte szczyty… mgła gdzieniegdzie jeszcze przykrywała fragmenty krajobrazu, co dodawało widokowi uroku. Po chwili odpoczynku ruszyliśmy w dalszą drogę i dotarliśmy do Staji na Kryntnej. Jest to najbardziej ekologiczne gospodarstwo, jakie można sobie wyobrazić… Nie dociera tam żadna droga (poza szlakiem), nie ma sąsiedztwa, zwierzęta pasą się na trawce daleko od zanieczyszczeń, hałasów, ludzi… można tam spróbować pysznego sera, miodu… Sporo z nas miało taką refleksję, że nasze życie pędzi, że biegniemy nie wiadomo dokąd i za czym… że można żyć w takim właśnie miejscu – bez telewizji, bez presji czasowej, bez cywilizacji, zegarka i samochodu, zgodnie z Matką Naturą… Po chwili zadumy i chłonięcia magii tego miejsca ruszyliśmy do Krasnyka, gdzie czekał na nas autokar. Pojechaliśmy na obiad i wyruszyliśmy w drogę powrotną do domu…
Czas pobytu na Ukrainie dobiegł końca, ale zostały nam piękne wspomnienia tego czasu, który okraszony wymarzoną pogodą był przeżywaniem wspólnego wędrowania, zawierania nowych znajomości, przyglądania się miejscowym ludziom i ich zwyczajom i nade wszystko chłonięciem Gór i przyrody… Jesteśmy za to wdzięczni z całego serca…
Do zobaczenia Ukraino…

Zuzanna Palmirska

Na Popie Iwanie Czarnohorskim – głównym celu tej wyprawy

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Czarnohora (Ukraina) – wyprawa trekkingowa – 18-22 sierpnia 2021 r. została wyłączona

Wielka Sowa (Góry Sowie), Ślęża (Masyw Ślęży), Góra św.Anny (Wyżyna Śląska) – wycieczka górska – 18-20 sierpnia 2021 r.

W dniach 18-20 sierpnia 2021 roku członkowie i sympatycy Klubu Górskiego PTT „Razem przez świat”, czyli uczestnicy i pracownicy Środowiskowego Domu Samopomocy w Pewli Wielkiej wędrowali w Sudetach. Wycieczki odbyły się w ramach zdobywania złotej Górskiej Odznaki Turystycznej PTT, a ich program zakładał wędrówkę w trzech sudeckich pasmach i masywach.
W pierwszy dzień wędrowaliśmy fragmentem Głównego Szlaku Sudeckiego od Przełęczy Sokolej w kierunku szczytu Wielkiej Sowy w Parku Krajobrazowym Gór Sowich. W drugi dzień odwiedziliśmy Ślężański Park Krajobrazowy wchodząc na na szczyt Ślęży z Przełęczy Tąpadła, z kolei w ostatni dzień wycieczki wędrowaliśmy po Parku Krajobrazowym Góry św. Anny, szlakiem wytyczonym w otoczeniu Sanktuarium św. Anny. Udało nam się zrealizować wszystkie założone cele i tym samym dopisujemy trzy szczyty oraz miejsca w Sudetach do listy naszych górskich osiagnięć.
Szczegółowy opis wycieczki oraz zdjęcia możecie obejrzeć na stronie: https://sdspewelwielka.pl/wycieczka-na-dolny-slask/

Robert Słonka

uczestnicy i opiekunowie ŚDS w Pewli Wielkiej na szczycie Ślęży

Zaszufladkowano do kategorii Klub Górski PTT "Razem przez świat" przy Środowiskowym Domu Samopomocy w Pewli Wielkiej, kronika - 2021 | Możliwość komentowania Wielka Sowa (Góry Sowie), Ślęża (Masyw Ślęży), Góra św.Anny (Wyżyna Śląska) – wycieczka górska – 18-20 sierpnia 2021 r. została wyłączona

Wielka Rycerzowa (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 14 sierpnia 2021 r.

14 sierpnia 2021 r. odbyła się kolejna wycieczka górska w ramach „Ewangelizacji w Beskidach”.
Z Bielska-Białej jechaliśmy pociągiem do Rajczy, a stamtąd busem do Rycerki Kolonii. Szlakiem zielonym i drogą leśną dotarliśmy do schroniska na Przełęczy Przegibek. Tutaj mile przywitali nas gospodarz Ania, jej córka Basia i synowa Halinka. Zrobiliśmy tu sobie przerwę na kawę.
O godzinie 10:30 szlakiem niebieskim przez rezerwat Dziobaki wyruszyliśmy na przełęcz Halną. W samo południe miała miejsce Msza św. pod Małą Rycerzową na wysokości 1144 m n.p.m. Mszę odprawiało sześciu ksieży, a wzięło w niej udział około 300 turystów. Po mszy miał miejsce okołogodzinny postój przy Bacówce pod Rycerzową.
O godzinie 14 szlakiem czerwonym przez Małą Rycerzową dotarliśmy na Mładą Horę, gdzie udało się przybić pieczątkę i uzyskać informację, że niedługo zostaną wznowione noclegi na Mładej Horze, choć nie w Chyzie.
Potem dalej wędrowaliśmy w kierunku Rajczy. Tutaj też odbył się godzinny postój w cukierni.
Z Rajczy o godz. 18:30 ruszyliśmy pociągiem do Bielska.
Pogoda była słoneczna, towarzystwo było miłe, a od upału zbierała się sól na koszulkach. Przeszliśmy dzisiaj 22 km.

Tadeusz Budny

nasza grupa przed Bacówką PTTK pod Rycerzową

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Wielka Rycerzowa (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 14 sierpnia 2021 r. została wyłączona

Zamówienia na 29. tom „Pamiętnika PTT”

Redakcja wydawnictw PTT informuje, że dostępny jest 29. tom „Pamiętnika PTT”, którego tematem przewodnim będą Tatry. Tytuł tomu to: „Tatry – wczoraj i dziś, legendowe postaci Zakopanego”.
Wpłaty gwarantujące otrzymanie tomu w kwocie 25 zł prosimy przelewać w terminie do 31 sierpnia 2021 r. na rachunek PTT O/Bielsko-Biała, nr konta: 04 1940 1076 3102 8989 0000 0000 wpisując w tytule przelewu: „Pamiętnik PTT t.29 (liczba egz.)_imię i nazwisko”.
Prośba o zamawianie wyłącznie za pośrednictwem Oddziału.

z tatrzańskim pozdrowieniem,
Zarząd Oddziału

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Zamówienia na 29. tom „Pamiętnika PTT” została wyłączona

Pachoł (Tatry Zachodnie, Słowacja) – wycieczka górska – 8 sierpnia 2021 r.

8 sierpnia 2021 r. grupa 26 osób o 1.00 w nocy, wyruszyła autokarem na Słowację, w Tatry Zachodnie. Pieczę przejął przewodnik górski Grzegorz Luranc. Przez Korbielów dotarliśmy po 4-tej rano na początek naszej wędrówki, do Bobrowieckiej Wapiennicy. Wysokość 750 m n.p.m. Jeszcze ciemno, więc zapaliły się czołówki. Stąd oznakowanym żółtym szlakiem doszliśmy do Doliny Jałowieckiej. Szlak mało uczęszczany, mocno zarośnięty, wijący się obok wartko płynącego Jałowieckiego Potoku. Szum potoku towarzyszył nam dość długo, również w Dolinie Parzychwost, do której weszliśmy poruszając się niebieskim szlakiem, po opuszczeniu poprzedniej doliny. Niektóre z przerzuconych nad potokiem mostków, kładek, czy belek, wymagały od przechodzących nimi sporych umiejętności. Po krótkich przerwach na odpoczynek i posiłek musieliśmy ubrać kurtki i peleryny i przez ponad pół godziny poruszać się w deszczu. Około 9.30 dotarliśmy do Banikowskiej Przełęczy, leżącej na wysokości 2043 m. Po chwili oddechu, przy bardzo mocnych powiewach wiatru i przemieszczającej się mgle, po 20 min dotarliśmy do celu naszej wycieczki – Pachoł 2166 m n.p.m.
Po wykonaniu wspólnego grupowego zdjęcia oraz indywidualnych, zeszliśmy z powrotem na Banikowską Przełęcz i rozpoczęliśmy schodzenie do Doliny Rohackiej. A na tej trasie, przy pięknej już pogodzie, witały i zachwycały nas cudne widoki. Na krótko zatrzymaliśmy się przy Rohackim Wodospadzie i poprzez Adamculę dotarliśmy do Chaty Zwierówka (1025 m n.p.m.), gdzie czekał już przewoźnik. Zadowoleni i częściowo wypoczęci po około trzy godzinnej jeździe wysiedliśmy w Bielsku.

Marek Koźmiński

na szczycie zamglonego Pachoła z żarcikiem na odczarowanie pogody

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Pachoł (Tatry Zachodnie, Słowacja) – wycieczka górska – 8 sierpnia 2021 r. została wyłączona

Wielka Rycerzowa (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 8 sierpnia 2021 r.

Dnia 8 sierpnia 2021 roku, nasza grupka zebrała się w dość sporym osiemnastoosobowym składzie standardowo jak zawsze o godzinie 8:00 pod Koziańskim Platanem. Celem wycieczki była Wielka Rycerzowa (1226 m n.p.m.) w Beskidzie Żywieckim. Parę minut po 8:00 ruszyliśmy w drogę do Soblówki, skąd udaliśmy się żółtym i następnie zielonym szlakiem na Małą Rycerzową, a następnie na szczyt Wielkiej Rycerzowej.
Po pamiątkowych zdjęciach na szczycie dotarliśmy do Schroniska PTTK Bacówka na Rycerzowej, gdzie zrobiliśmy sobie dłuższy odpoczynek i w pełnym słońcu naładowaliśmy bateryjki na dalszą drogę. Miłą niespodzianką było wręczenie pamiątkowych okolicznościowych pocztówek z rocznicy 5-lecia Koła PTT w Kozach.
Do Soblówki gdzie mieliśmy zaparkowane samochody wróciliśmy czarnym szlakiem. Tym razem pogoda nam dopisała, choć rano postraszył nas niewielki deszczyk na początku wycieczki.
Dziękujemy wszystkim uczestnikom za niezwykle liczny udział i serdecznie zapraszamy na kolejną wycieczkę dnia 15 sierpnia 2021 roku na Pilsko w Beskid Żywiecki.

MS

uczestnicy wycieczki na Wielką Rycerzową

Zaszufladkowano do kategorii Koło PTT w Kozach, kronika - 2021 | Możliwość komentowania Wielka Rycerzowa (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 8 sierpnia 2021 r. została wyłączona

Rachowiec (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 7 sierpnia 2021 r.

W słoneczną sobotę 7 sierpnia wybraliśmy się na mszę na Rachowiec. Wycieczkę rozpoczęliśmy w Zwardoniu, do którego dojechaliśmy pociągiem. Zdecydowaliśmy się na drogę prowadzącą przez restaurację „Na Beskidku”. Po szybkiej kawie wyruszyliśmy zdobyć Rachowiec. Po niecałej godzinie dotarliśmy na szczyt, z którego rozciągają się piękne widoki na pasmo Wielkiej Raczy. Po około 2 godzinnej mszy zrobiliśmy krótką przerwę na jedzenie i rozpoczęliśmy zejście do Soli. Po drodze zajadaliśmy się ostrężynami i jagodami, a w jednym miejscu nawet malinami. Tego dnia zrobiliśmy około 12 km.

Wojtek Kuś

na Rachowcu w ramach akcji „Ewangelizacja w Beskidach”

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Rachowiec (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 7 sierpnia 2021 r. została wyłączona

Koprowy Wierch (Tatry Wysokie, Słowacja) – wycieczka górska – 1 sierpnia 2021 r.

Kobiecym okiem Beatki…

W niedzielę 1 sierpnia grupa PTT oddział Bielsko-Biała wybrała się na wycieczkę w Słowackie Tatry Wysokie, której celem był Koprowy Szczyt (2363m).
Tym razem za namową naszego przewodnika, spotkamy się o nieco innej godzinie, a mianowicie o 12:45 w nocy, celem uniknięcia gwałtownych i częstych sierpniowych popołudniowych burz.
O godzinie 1:00 wyruszamy tradycyjnie z dolnej płyty dworca PKS-u, aby po ponad 3,5 godziny jazdy dotrzeć do postoju obok kolejki „elektryczki” Popradzki. Właśnie z tego miejsca zaczyna się nasza dzisiejsza przygoda. Na początku ponad godzinę idziemy asfaltową drogą, ale im wyżej i bliżej schroniska, to zaczynają się nam ukazywać coraz piękniejsze widoki. Po prawej stronie mijamy symboliczny cmentarz pod Osterwą, gdzie znajdują się tablice upamiętniające ludzi związanych z Tatrami, także Polaków a nad nami wznoszą się ściany Osterwy. W końcu docieramy do schroniska Popradzka Chata położonego nad brzegiem Popradzkiego Stawu. Po kilkuminutowej przerwie na posiłek cofamy się kilka metrów czerwonym szlakiem aż do początku niebieskiego. Przy wejściu na ten szlak znajduje się wiata, w której przygotowane są pakunki o wadze 5-10 kg. Jeśli ktoś czuje się na siłach może zabrać prowiant i wnieść do Chaty pod Rysami, w zamian za darmową herbatę. Ruszamy niebieskim szlakiem, który na początku jest mocno zalesiony ale z czasem drzewa zmieniają się w kosodrzewinę i odsłaniają nam piękne widoki na Mięguszowiecką Dolinę. Dochodzimy do rozwidlenia szlaków, gdzie czerwony prowadzi na Rysy, natomiast my kontynuujemy wędrówkę w dalszym ciągu niebieskim szlakiem. Po drodze możemy podziwiać niezwykle okazałą grań Baszty z dumnie królującym Szatanem, a po drugiej stronie, w kształcie piramidy, Wołowiec Mięguszowiecki. Przechodzimy przez Hińczowy Potok i pniemy się dość mocno w górę ku dolinie Hińczowej. Mijamy niewielkie, okresowo wysychające stawy, zwane jako Hińczowe Oka i podziwiamy Mięguszowieckie Szczyty (Wielki, Pośredni i Czarny). W tym miejscu szlak wiedzie po prawie płaskim terenie, co daje nam trochę wytchnienia przed kolejną wspinaczką. Dochodzimy do Wielkiego Hińczowego Stawu (1945m), największego i najgłębszego stawu słowackiej części Tatr, gdzie wedle wcześniejszych ustaleń robimy sobie przerwę na odpoczynek. Postanowiliśmy zrobić sobie w tym miejscu zdjęcie z banerem gdyż pogoda zaczęła się zmieniać, pojawiły się ciężkie deszczowe chmury i zaczęło mocno wiać. Po około 30 minutach ruszamy dalej dość stromymi zakosami w kierunku Koprowej Przełęczy, do której pozostało nam jakieś 200 metrów przewyższenia. Idąc zachwycamy się zostawionymi w dole Hińczowymi stawami – Małym i Dużym. Docieramy na Wyżną Koprową Przełęcz (2180m). Teraz kierujemy się już czerwonym szlakiem na szczyt Koprowego Wierchu. Niestety pogoda nie jest dla nas łaskawa i z ciemnych chmur zaczyna padać dość gęsty deszcz. W tych trudnych warunkach, w strugach deszczu, po mokrych i śliskich skałach docieramy najpierw do pierwszego z wierzchołków (południowego). Część naszej grupy postanawia w tym miejscu zawrócić ze względu na ciężkie warunki pogodowe. Tylko nieliczni odważyli się iść dalej, zdobyć szczyt. Pogoda nie daje za wygraną, mgła i deszcz całkowicie pozbawiły nas jakichkolwiek widoków. Niestety jedna z piękniejszych panoram Tatr nie jest przeznaczona w dniu dzisiejszym dla naszych oczu. No cóż, będziemy musieli powtórzyć tą wycieczkę.
Droga powrotna prowadzi dokładnie tą samą trasą. Pokonujemy ją dość szybko, ale z wielką ostrożnością, aby nie poślizgnąć się na mokrych kamieniach. Około trzy godzinne zejście kończymy ponownie odpoczynkiem w Chacie przy Popradzkim Stawie. Mamy tutaj około godziny na wysuszenie się, ogrzanie i wypicie gorącej herbaty. Pogoda na tą chwilę ustabilizowała się i o godzinie 12:30 ostatni etap naszej wycieczki (drogą asfaltową) pokonujemy w promieniach słońca. Około godziny 14:00 ruszamy autokarem w stronę polskiej granicy. Do Bielska-Białej docieramy o godzinie 17:00.
Niestety naszym nocnym wyjazdem nie oszukaliśmy dzisiejszej pogody. Na szczęście nie było gwałtownych burz ale deszcz nas nie oszczędził. Mimo wszystko wycieczka była bardzo udana, a towarzystwo i przewodnik Maciej Walicki jak zwykle doborowe.

Beata Chrobak

Męskim okiem Marka…

Wyjazd tym razem już o 1.00 w nocy. Wita nas o tej porze i żegna, życząc udanej wycieczki, prezes Szymon Baron. Grupę 29 osób pod opiekę bierze przewodnik Maciej Walicki.
Dojeżdżamy do parkingu poniżej Popradzkiego Stawu o 4.30. O 5.20 dochodzimy do schroniska nad Popradzkim Stawem i robimy przerwę na posiłek. Po przerwie ruszamy w górę niebieskim szlakiem do Żabiego Potoku. Dochodzimy do rozwidlenia, gdzie niebieski szlak odbija w lewo na Koprowy, a czerwony w prawo na Rysy. My oczywiście do celu dalej niebieskim i dopiero na wysokości 1948 m, robimy następny odpoczynek nad Wielkim Hińczowym Stawem. Po około półgodzinnej przerwie kontynuujemy podejście w górę. Niestety zaczyna padać deszcz. Na wysokości 2180 m dochodzimy do Wyżniej Koprowej Przełęczy i stąd czerwonym szlakiem wspinamy się na wierzchołek. U góry pojawia się mgła. Deszcz, mokre skały, peleryny rozwiewane na wietrze nie zachęcają do dalszej stromej wspinaczki. Na Koprowy Wierch dociera 9 osób i przewodnik. Szczyt wąski, po przeciwnej stronie bardzo ostro opadający w dół, dalej pada, widoczność na kilkanaście metrów więc żadna. Po krótkim oddechu, w miarę szczęśliwi rozpoczynamy schodzenie. Po godzinie deszcz ustaje, a o 11.30 trochę podsuszeni przez wiatr, docieramy ponownie do schroniska. Prawie godzinny odpoczynek i dobrze, bo w międzyczasie mocno lunęło, a za chwilę zaświeciło słońce. I w tej przyjaznej aurze powróciliśmy do autokaru.
O 17-tej dotarliśmy szczęśliwie do Bielska.

Marek Koźmiński

uczestnicy wycieczki nad Wielkim Stawem Hińczowym

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Koprowy Wierch (Tatry Wysokie, Słowacja) – wycieczka górska – 1 sierpnia 2021 r. została wyłączona

Rysianka (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 1 sierpnia 2021 r.

Dziś nasza grupa wybrała się na wycieczkę w Beskid Żywiecki. Zebraliśmy się o 8.00 w Kozach i ruszyliśmy w trasę. Początkowo planowaliśmy przejście z Żabnicy przez Słowiankę i rezerwat Romanki, ale ze względu na zbyt niepewną aurę, zdecydowaliśmy się na przejście krótszą trasą.
Z Żabnicy Skałki udaliśmy się zielonym szlakiem na Rysiankę, jednak w połowie drogi złapał nas niewielki deszczyk. Przeczekaliśmy go w schronisku i ruszyliśmy dalej na Halę Lipowską. Po drodze coraz bardziej poprawiała się pogoda i w pełnym słoneczku dotarliśmy do Hali Boraczej. Wróciliśmy z niej czarnym szlakiem do Żabnicy. Wycieczka była niezwykle udana, pomimo początkowo niezbyt sprzyjającej pogody.

MS

przed schroniskiem PTTK na Rysiance

Zaszufladkowano do kategorii Koło PTT w Kozach, kronika - 2021 | Możliwość komentowania Rysianka (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 1 sierpnia 2021 r. została wyłączona

Sarnia Skała, Hala Ornak (Tatry Zachodnie) – wycieczka górska w ramach akcji „Czyste Tatry 2021” – 31 lipca 2021 r.

„Przyjemne z pożytecznym” – pod takim hasłem zostało zaplanowane spędzenie kilku dni w pięknych tatrzańskich terenach. Aktywny czas na górskich szlakach zakończył się sobotnim udziałem w projekcie Stowarzyszenia Czysta Polska – Czyste Tatry. Akcja obchodziła jubileusz, bowiem odbyła się już po raz dziesiąty, lecz nam udało się był pierwszy raz i mam nadzieję – nie ostatni.
Pomimo ulewnego deszczu w sobotni poranek, w „naszym” punkcie na Kuźnicach było mnóstwo ludzi. Uczestnikami była głównie młodzież, ale kilka rodzin z dziećmi w kolorowych pelerynkach też oczekiwało na odbiór pakietu. Po otrzymaniu wyprawki wraz z mapą punktów odbioru śmieci i zdjęciu na „ściance”, zdecydowałyśmy się przeczekać deszcz oraz zmienić wcześniej zaplanowaną trasę. Postanowiłyśmy zrobić pętelkę: Dolina Strążyska – Ścieżka nad Reglami – Dolina Białego – Droga pod Reglami z krótkim odbiciem na Siklawicę i Sarnią Skałę. Trasa wydawała nam się mało wymagająca i bezpieczna w razie ponownego deszczu czy burzy.
Pogoda jednak nas zaskoczyła. Już od parkingu było ciepło i słonecznie, lecz duża wilgotność w powietrzu nie ułatwiała wędrówki ścieżką. Ale co tam – trzeba spełnić swój obowiązek i „posprzątać po ludziskach”. I tutaj zaskoczenie – Tatry są czyste, trzeba było naprawdę dobrze szukać, żeby coś znaleźć. Potwierdzał to widok mijanych wolontariuszy z workami ledwo co zapełnionymi. Problem można było zaobserwować, np. na Polanie Strążyskiej, gdzie przy bacówce odpoczywali i posilali się ludzie oraz w niedostępnej, zamkniętej jaskini. Niestety nie udało nam się wydobyć leżącej tam butelki oraz kilku papierków…
Cieszy fakt coraz większej świadomości – nie śmieć na szlaku, a co wyniosłeś w górę – znieś na dół, szanuj przyrodę.
A jak 10. finał „Czystych Tatr” wygląda w liczbach? Zebrano 5892 kg odpadów, w tym 187,4 kg zmieszanych, 89,5 kg papieru, 161,2 kg plastiku, 20,6 kg bio oraz 130,4 kg szkła. W akcji wzięło udział około 2000 wolontariuszy.
Gdyby ktoś chciał wziąć udział w tego typu projekcie jeszcze w tym roku, to po raz pierwszy w dniach 27-28 sierpnia odbędzie się sprzątanie plaż, głównie okolice Helu i Trójmiasta.

AKF, MF & MD

przedstawicielki koziańskiego koła PTT podczas akcji „Czyste Tatry”

Było to nasze trzecie spotkanie z akcją „Czyste Tatry”. Mimo ulewnego deszczu wyruszyliśmy na szlak. Pogoda nie zachęcała, ale jak się mówi: „pogoda to tylko wymówka”. Zaopatrzeni w kalosze, peleryny i zestawy dla Wolontariuszy, zaraz po 9:00 ruszyliśmy szlakiem przez Dolinę Kościeliską do Hali Ornak. Dzięki takim akcjom i coraz większej świadomości ludzi na temat ekologii nie mieliśmy za dużo pracy, co bardzo cieszy. Po drodze mijaliśmy Wolontariuszy, którzy schodzili z wyższych partii Tatr, oni także potwierdzali, że jest czysto. Brawo ludzie!
Akcja #CzystaPolska #odTATRpoBAŁTYK trwa. Zachęcamy do pobierania pakietów dla wolontariuszy i sprzątania swojej okolicy, nie tylko Tatr. Razem możemy więcej!

eM

w deszczu wyruszamy w stronę Hali Ornak

Zaszufladkowano do kategorii Koło PTT w Kozach, kronika - 2021 | Możliwość komentowania Sarnia Skała, Hala Ornak (Tatry Zachodnie) – wycieczka górska w ramach akcji „Czyste Tatry 2021” – 31 lipca 2021 r. została wyłączona