Pilsko (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 12 maja 2024 r.

W niedzielny ranek, 12-osobową grupą pod przewodnictwem Maćka Kozika, udaliśmy się w kierunku Przełęczy Glinne w Korbielowie. Celem wycieczki było Pilsko, drugi co do wysokości, po Babiej Górze, szczyt w Beskidzie Żywieckim.
Z przełęczy ruszyliśmy szlakiem niebieskim. Mimo przewidywań dużego błota, szlak okazał się zupełnie w porządku. Po wyjściu z lasu na tereny piętra kosówki, ukazały nam się widoki na Pasmo Babiogórskie i Tatry. Pogoda była super, więc i widoki dalekie i wyraźne. Rozpoznawaliśmy poszczególne szczyty w paśmie Tatr. Szlak na szczyt szedł dalej, brzegami wyżłobionego przez spływające strumyki i wody po topniejącym śniegu koryta.
Polski szczyt masywu Pilska, Góra Pięciu Kopców ma wysokość 1534 m n.p.m., a właściwy wierzchołek masywu ma 1557 m n.p.m. i leży po stronie słowackiej, przechodzi się z jednego na drugi wąską ścieżką przez gęstą, wysoką kosówkę. Na słowackim szczycie Pilska byliśmy już o godzinie 10:00. Zrobiliśmy tam sobie półgodzinną przerwę na posiłek i podziwialiśmy wokół widoki na Tatry, Małą Fatrę, Góry Choczańskie i Beskid Mały. Widać było Bielsko-Białą, Skrzyczne i jeszcze więcej… Maciek wskazywał szczyty i ich nazwy.
Część grupy pozostała jeszcze na „trochę” na górze, nadal rozkoszując się widokami i pogodą, pozostali ruszyli w kierunku Hali Miziowej na tzw. „frytki”, niezależnie z czym się ta nazwa kojarzyła. Zeszliśmy szlakiem najpierw w kierunku polskiego szczytu i dalej za czarnymi znakami wzdłuż trasy narciarskiej na Halę Miziową.
Hala Miziowa i jej okolice znane są z licznych tras narciarskich. Po pożarze schroniska w roku 1953, pozostał drewniany barak pełniący rolę schroniska. Dopiero w roku 2003, czyli pół wieku po pożarze, otwarte zostało nowe, duże, murowane schronisko. Około 13:00, już całą grupą, ruszyliśmy w drogę powrotną, najpierw szlakiem zielonym, później czarnym i niebieskim przez Halę Jodłowcową, Uszczawne, Malorkę do Korbielowa, nadal podziwiając widoki wokół. Po krótkim posiłku w karczmie przy parkingu, na który podjechał nasz bus, ruszaliśmy w drogę powrotną do Bielska-Białej.
Świetna pogoda, piękne widoki, dobre humory – czego chcieć więcej.

Alicja

na szczycie Pilska

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2024. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.