Niedzielny, listopadowy poranek był bardzo mglisty z przejmującym zimnem, ale uczestnicy wycieczki bielskiego PTT na Pilsko byli przygotowani na takie ewentualności pogodowe.
Tradycyjnie wycieczkę zaczęliśmy od odjazdu z dolnej płyty Dworca PKS w Bielsku-Białej, równo o godzinie 7 i niezbyt długiej jeździe dotarliśmy do Korbielowa – miejsca znanego miłośnikom białego szaleństwa (wyciągi narciarskie, orczyki, wypożyczalnie sprzętu narciarskiego oraz baza gastronomiczno-hotelowa).
Idąc zielonym szlakiem w kierunku Hali Miziowej powoli odsłaniały się nie tylko niesamowite wierzchołki gór takich, jak Babia Góra i Mała Babia Góra, ale również ciepłe, niepowtarzalne listopadowe słoneczko.
Po około godzinie solidnego marszu dotarliśmy do urokliwego miejsca – Hali Miziowej. Jest to rozległa polana na północnym stoku Pilska. Jej wysokość szacowana jest na ok. 1230-1310 m n.p.m. Prowadzono tu kiedyś gospodarkę pasterską, a jej nazwa pochodzi od nazwiska właściciela (Mizia). Znajduje się tu dość duże schronisko z bazą noclegową oraz restauracją. Tuż obok schroniska można zauważyć niewielki budynek, gdzie stacjonują ratownicy GOPR oraz stacja meteorologiczna IMGW. Schronisko to jest najwyżej położonym obiektem tego typu w Beskidzie Żywieckim. Przez Halę Miziowej prowadzi m.in. Główny Szlak Beskidzki.
To tu, po dłuższym odpoczynku i smacznym posiłku, przystąpiliśmy do pamiątkowego, grupowego zdjęcia. Żwawym krokiem ruszyliśmy żółtym szlakiem na szczyt Pilska (1557 m n.p.m.), który w całości leży po stronie słowackiej. Jest on drugim po Babiej Górze co do wysokości szczytem w Beskidzie Żywieckim. Według jednej z teorii nazwa góry pochodzi od nazwiska Piela – dawnego, XVII-wiecznego właściciela Hali Pielsko. Kopuła szczytowa zbudowana z piaskowców magurskich porośnięta jest kosodrzewiną. Północne stoki masywu Pilsko są bardzo popularne wśród narciarzy, a sam szczyt jest miejscem widokowym, z szeroką panoramą na Beskidy Zachodnie i Tatry. Od 1971 roku Pilsko jest objęte rezerwatem przyrody.
Rozległa kopuła szczytowa Pilska podczas złej widoczności jest mylna orientacyjnie. Zimą 1980 roku we mgle zagubiła się na niej grupa uczniów z klasy sportowej w wieku 12-17 lat wraz z trenerem. Troje zmarło z wyczerpania.
Wędrówkę urozmaicał nam dowcipami wspaniały, charyzmatyczny Ślązak, nasz przewodnik Jacek Klistala. Natomiast na właściwym szczycie Pilska opowiedział nam rozległą panoramę i wykonaliśmy wspólne, pamiątkowe zdjęcia wraz ze zdjęciem grupowym.
W niedzielnej wycieczce górskiej na szczyt Pilsko uczestniczyło 26 osób.
Czas nas gonił, więc pod bacznym okiem przewodnika, zaczęliśmy schodzić czerwonym szlakiem na Przełęcz Glinne. Trasa ta była dość błotnista, a zejście strome. Po około pół godziny dotarliśmy na parking przy przejściu granicznym w Korbielowie.
Dla pragnących górskich wędrówek, warto wybrać się w tak urokliwe miejsce, zarówno jesienią, latem, jak i zimą.
Do Bielska-Białej dotarliśmy w ustalonej wcześniej godzinie.
Gabriela Klimek