Miała być wycieczka na Kozią Górę… miała być piękna pogoda… miało być dużo dzieciaków… Niestety, gdy pogoda jest niepewna, najmłodsi adepci górskich wycieczek z reguły za sprawą rodziców zostają w domach 🙂
Po niezwykle burzowej nocy, podczas której wielu zastanawiało się, czy pioruny zaraz nie uderzą gdzieś w pobliżu, nastał mglisty poranek. Około siódmej rozdzwoniły się telefony. Okazało się, że będzie troje dzieci i pięcioro dorosłych. Uzgodniliśmy też, że przy niepewnej pogodzie lepiej wybrać krótszą trasę i dość spontanicznie wybraliśmy Przełęcz Karkoszczonkę nad Szczyrkiem.
Z Bielska-Białej wyruszyliśmy autobusem PKS, by przed 11-tą wystartować żółtym szlakiem ze Szczyrku Biłej. Tempo nadawały oczywiście dzieciaki, którym prędko było do schroniska, a w nim już czekały czekolady z bitą śmietaną dla dzieci oraz żurki dla dorosłych. Były dzisiaj też i inne atrakcje – w schronisku „Chata Wuja Toma” była okazja do narysowania własnej wizji gór, z czego Anielka, Zosia i Oliwka z chęcią skorzystały, a także spacer przez centrum Szczyrku, gdzie poza obowiązkowymi lodami zaliczyliśmy także plac zabaw ze ściankami wspinaczkowymi, na których gdyby nie uwagi niecierpliwych rodziców, dzieci z pewnością posiedziałyby do wieczora.
Podsumowując ten wpis warto zaznaczyć, że kolejna wycieczka dla dzieci była bardzo udana, a najlepszym tego dowodem były szczęśliwe miny dzieciaków.
SB
.