W niedzielny poranek w kilkunastoosobowym gronie obraliśmy kierunek na Góry Kisuckie. Częściowo białymi drogami (wyrazy uznania za bezpieczną jazdę dla naszych kierowców) dotarliśmy na miejsce – w pobliże Terchovej. Trasa na szczyt wiodła nas przez górskie osady, ośnieżone pola z przebijającymi się, urokliwymi zimowitami oraz las w zimowej szacie. Widoki na Małą Fatrę zapierały dech w piersiach i stanowiły raj dla amatorów fotografii. Dzięki temu marsz nie był ani przez chwilę monotonny i dokładnie w samo południe stanęliśmy na najwyższym szczycie tego masywu o zabawnej nazwie Pupov (1096 m n p.m.). Góry Kisuckie są z pewnością górami godnymi uwagi, choć często bywają niezauważane w obliczu wyższej i atrakcyjnej Małej Fatry. Niech żałują ci, których z nami nie było (może nie zdążyli jeszcze wymienić opon?), naprawdę było warto!
Anita D.
.