Przeglądając wspomnienia z lat ubiegłych okazało się, że w podobnym czasie byliśmy na Rachowcu. To skłoniło nas do zaproponowania powtórki. Na wiadomość zareagował Tadeusz, który podjął się ogarnięcia tematu.
Tak więc o godz. 8:40 jedziemy pociągiem do Soli. Jest nas 14 osób. W Żabce kupujemy serduszka wspierając WOŚP i tak udekorowani kontynuujemy spacer. Na czerwonym szlaku trochę błota, ale dało się przejść. Śnieg dopiero na szczycie – szkoda, że tak mało, bo w poprzednich latach można było zrobić orzełka. Zwyczajowo pod szczytem herbatka i zdjęcia. Potem w dół stokiem narciarskim do Zwardonia.
Po drodze wstąpiliśmy do baru polecanego przez Tadzia na placki ziemniaczane. Wracamy do Bielska pociągiem ze Zwardonia po godz. 15:00.
Było fajnie!
Marek Sz.