Korzystając z pięknej przedświątecznej niedzieli grupka członków i sympatyków PTT postanowiła wybrać się na krótki górski spacer. Celem naszej wędrówki była Równica, a ściślej mówiąc przejście fragmentem Głównego Szlaku Beskidzkiego. Wędrówkę rozpoczęliśmy więc od miejsca, w którym zaczyna się (lub kończy) GSB, czyli od słynnej czerwonej kropki przy dworcu kolejowym w Ustroniu. Po drodze słuchaliśmy ciekawych opowieści i odwiedziliśmy historyczne miejsca jak np. to w którym były odprawiane nabożeństwa ewangelickie w latach 1654-1709, a najmłodsza uczestniczka naszej wycieczki – Anielka nie tylko dzielnie maszerowała, ale też uwieczniała na zdjęciach całą nasza trasę. Po dotarciu do Schroniska na Równicy uczestnicy wycieczki wzmocnili się pyszną herbatką z wisienkami czy też serniczkiem, po czym udali się w drogę powrotną również czerwonym szlakiem do Ustronia Polany. Wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że była to bardzo udana niedziela i rozstając się już byli myślami przy następnej wędrówce.
suszi
.
Dziś w ten mroźny, choć pięknie zapowiadający się dzień dwoma samochodami wyruszyliśmy w kierunku Ustronia PKP, aby tam rozpocząć nasza wędrówkę Głównym Szlakiem Beskidzkim. Jak zobaczyliśmy na wtorkowej prelekcji naszego kolegi Miłosza faktycznie szlak ten można powiedzieć, że startuje od biało-czerwonej kropki i drugą taką pewnie zobaczymy na końcu GSB w Wołosatym. O godzinie 11.00 grupą 8 osób (mała frekwencja zapewne spowodowana była przygotowaniami do świąt) wyruszamy czerwonym szlakiem imienia Kazimierza Sosnowskiego w kierunku Równicy. Dobre humory dopisują całą drogę (jak stwierdził prezes dziś dominowały na wycieczce Kasie (3) i imiona zaczynające się na „A”). Słoneczko świeciło coraz mocniej, wiał wiatr, liście szeleściły pod nogami, coraz piękniejsze panoramy i widoki typowa polska jesień, a nie zima Po około 1,5 godziny docieramy do schroniska na Równicy. Spędzamy w nim kolejne 1,5 godziny – konsumpcja posiłku i uzupełnienie sił (przynajmniej taki był zamiar), ale jak się okazało to po posiłku osłabliśmy i zachciało się spać co niektórym 🙂 Więc, aby nie tracić czasu na siedzeniu i nic nierobieniu, zebraliśmy rzeczy i ruszyliśmy na świeże powietrze. Pod schroniskiem oczywiście była pora na zdjęcie z banerem, po czym wyruszyliśmy w kierunku Ustronia Polany. Około godziny 15.00 byliśmy już przy samochodach, pozostało pożegnać się z uczestnikami i ruszyć w kierunku Bielska-Białej. To co dziś przeszliśmy to dopiero maleńki zaczątek tego co nas czeka, aby przejść cały Główny Szlak Beskidzki, który liczy około 496-519 km. Dziękuję dzisiejszym uczestnikom wycieczki i do zobaczenia na kolejnym odcinku GSB już w 2016 roku
K.T.
.