Siwy Wierch (Tatry Zachodnie, Słowacja) – wycieczka górska – 7 grudnia 2024 r.

7 grudnia, jak co roku, wybraliśmy się na Siwy Wierch. Opcje trasy był dwie: pójść na szczyt przez Babky, ale i przez chatę na Naruzim. My wybraliśmy tę pierwszą opcję.
Na początku szliśmy w małych grupkach, ale na rozejściu przyłączyło się do nas kilka osób i wyraziło chęć pójścia z nami. Było nas 14. W miłym towarzystwie wyruszyliśmy w stronę Babek. Był to jeden z najbardziej wymagających odcinków całej trasy. Fragment szlaku musieliśmy przecierać. Warunki były super, śniegu nie za dużo, nie było też jakoś bardzo zimno.
Dotarliśmy na Babky, zrobiliśmy krótką przerwę i rozpoczęliśmy spokojne zejście w stronę przełęczy Predovratie. Tu też było kilka bardzo krótkich odcinków do przetarcia. Szybka przerwa na przełęczy i ruszamy dalej na Siwy Wierch. Ominęliśmy Ostrą, a za nią już do szczytu kawałek. Bez problemu minęliśmy trudniejsze momenty i wreszcie dotarliśmy na upragniony wierzchołek Siwego Wierchu.
Nie było za dużo widać, gdyż byliśmy w chmurze, ale pomimo tego każdemu dopisywał humor. Szybko zrobiliśmy zdjęcie grupowe i zaczęliśmy schodzić, bo szybko zrobiło się zimno. Do przełęczy szliśmy tą samą drogą, jednak od niej skręciliśmy do schroniska niebieskim szlakiem.
Zanim doszliśmy do schroniska, już pięknie pachniało. W środku panowała cudowna atmosfera, a zapach zupy kapustowej roznosił się po całej chacie. W towarzystwie Słowaków, dzięki którym mogliśmy wybrać się zimową porą na Siwy Wierch, rozpoczęliśmy spokojne zejście do Bobroveckej Vapenicy.
Tego dnia zdobyliśmy Siwy Wierch i spotkaliśmy się ze znajomymi ze Słowacji – to była udana wycieczka.

Wojtek Kuś

zdjęcie na początku szlaku to już tradycja zimowych wyjść na Siwy Wierch

Ten wpis został opublikowany w kategorii Koło PTT w Kozach, kronika - 2024, SK PTT "Górski Azymut" im. Andrzeja Zawady przy ZSEEiM w Bielsku-Białej. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.