Skrzyczne (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 16 grudnia 2017 r.

Ostatnia, tegoroczna wyprawa uczniów z SK „Groniczki” przy SP1 w Kozach za nami. W grupie liczącej blisko 50 osób, wraz z członkami bielskiego PTT, pod przewodnictwem Martyny Ptaszek oraz Szymona Barona wyruszyliśmy na zimowe wędrowanie. Warunki drogowe pozwoliły nam na rozpoczęcie wycieczki na Przełęczy Salmopolskiej (Biały Krzyż), skąd wyruszyliśmy czerwonym szlakiem w kierunku celu naszej wędrówki – Skrzycznego, będącego najwyższym szczytem Beskidu Śląskiego (1257 m n.p.m.).
Wędrowaliśmy powoli, brnąc zaśnieżonym szlakiem, podziwiając uroki zimy – malowniczo obsypane drzewa i zaśnieżone szczyty górskie wyłaniające się z oddali.
Pierwsze postoje nie obyły się bez pierwszych śnieżnych bitew – najmłodsi uczestnicy nie oszczędzali nikogo. „Obrywali” koledzy, rodzice, jak i również opiekunowie całej zimowej ekspedycji.
Tuż pod szczytem Malinowa (1117 m n.p.m) mieliśmy okazję zobaczyć Jaskinię Malinowską – atrakcję dla bardziej zaawansowanych turystów. Wysłuchaliśmy informacji przekazanych przez Szymona o warunkach panujących w jaskini oraz o możliwościach jej zwiedzania. Na pewno wśród uczestników naszej wyprawy znajdą się chętni, którzy w przyszłości postanowią poznać tajemnice skrywane przez jaskinię – posiadając odpowiednie przygotowanie i sprzęt umożliwiający udanie się do jej głębin.
Po krótkim postoju powróciliśmy na szlak, by ku uciesze zarówno młodszych, jak i starszych uczestników wyprawy pokonać fragment drogi zjeżdżając na „jabłuszkach” oraz innych przyniesionych ze sobą „ślizgach”.
Zmarznięci, ale szczęśliwi, po 4 godzinach wędrówki dotarliśmy na szczyt Skrzycznego – tutaj niestety powitał nas mocno mglisty widok. Wyobraźnia jednak pozwoliła nam zobaczyć te wszystkie szczyty, które nas otaczały, a o których pięknie mówili nasi Przewodnicy.
I jest wyczekiwane, wymarzone i upragnione schronisko PTTK pod Skrzycznem. I tylko miejsca w nim brak – zaskoczyła nas ilość ogrzewających się turystów. Ale i tutaj każdemu udało się zorganizować.
Wielką niespodziankę sprawił nam… Święty Mikołaj, który pojawił się przy schronisku z życzeniami świątecznymi i słodkim upominkiem 🙂
Trasa powrotna wymagała od wszystkich uczestników dużego skupienia i dyscypliny. Szczęśliwie udało nam się pokonać wszystkie ośnieżone i miejscami oblodzone fragmenty zejścia oraz dotrzeć na czas do miejsca postoju naszego autokaru.
A wszystko to działo się w sobotę, 16 grudnia 2017 r.

Kasia P.
.

nasza grupa na Malinowskiej Skale, w tle Skrzyczne

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2017. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.