Przyzwyczailiśmy się już do wchodzenia na Skrzyczne od strony Buczkowic, Szczyrku lub z Przełęczy Salmopolskiej, a przecież równie ciekawy szlak, o ile nie ciekawszy z uwagi na przepiękne widoki, wiedzie od strony Ostrego. Z tego też powodu tym razem pojechaliśmy samochodami właśnie do Ostrego, skąd niebieskim szlakiem ruszyliśmy w górę.
Pierwsze kilkaset metrów przypominało podejście po lodowcu. Twarda, zalodzona powierzchnia dała nam się mocno we znaki. Najlepiej radził sobie Andrzej, który wziął ze sobą „raczki”.
Niedługo później, już na prostej drodze, przeraziliśmy się niemało widząc będącą na końcu grupy Agę, która plecami do nas zwijała się z bólu – a przynajmniej tak to wyglądało… Okazało się, że Aga chciała zrobić ciekawe zdjęcie i próbowała uchwycić najlepszy kadr.
Dalsza trasa na Skrzyczne była już spokojniejsza – mieliśmy okazję delektować się pięknymi widokami, a na horyzoncie majaczyły Tatry. Na Hali Jaskowej legitymacje PTT odebrali nowi członkowie Oddziału: Agnieszka i Łukasz.
Po dotarciu do schroniska na Skrzycznem spotkała nas kolejna miła niespodzianka, bowiem od strony Przełęczy Salmopolskiej dotarli tu koledzy z Oddziału PTT w Jaworznie. Zrobiliśmy na pamiątkę wspólne zdjęcie, a po dłuższym odpoczynku, ruszyliśmy dalej w stronę Malinowskiej Skały.
Wędrując przez Małe Skrzyczne i Kopę Skrzyczeńską kilka razy przejechała koło nas grupa skuterów śnieżnych. Nic tak nie psuje atmosfery, jak panoszące się skutery, którym trzeba usuwać się z drogi oraz pozostający po nich długo smród spalin.
Z Malinowskiej Skały zeszliśmy żółtym szlakiem do Ostrego. Po drodze mieliśmy jeszcze kilka przygód, takich jak torowanie w śniegu po szyję, poszukiwanie zgubionej „blachy”, czy bliskie spotkanie z fliszem karpackim. Ci, którzy byli na wycieczce, doskonale wiedzą o co chodzi 🙂
Wycieczka była bardzo udana, a doskonała atmosfera nie opuszczała nas nawet na chwilę.
SB
.