Wczesnym niedzielnym rankiem miłośnicy Tatr zebrali się na bielskim dworcu, aby udać się na wyprawę w nasze piękne Tatry. Bezpiecznie i bez niespodzianek drogowych dojechaliśmy na parking Siwej Polany. Tatry tego dnia przywitały nas pochmurną pogodą. Po krótkiej chwili organizacyjnej i kupieniu biletów wstępu do Tatrzańskiego Parku Narodowego, pogoda poprawiła się na tyle, że można było rozpocząć wycieczkę.
Idąc zielonym szlakiem w stronę Polany Chochołowskiej, skręciliśmy na szlak czarny prowadzący na Siwą Przełęcz. Niestety, tutaj pogoda pogarszała się z minuty na minutę. Dochodząc do Siwej Przełęczy (1812 m), sytuacja pogodowa stała się niebezpieczna. Bardzo mocno padał deszcz, widoczność była bardzo słaba, a nad nasze głowy nadciągała burza.
Na Siwej Przełęczy, w deszczu, wykonaliśmy pamiątkowe zdjęcie z naszym banerem, po czym przewodnik Konrad Gonciarczyk z przykrością poinformował, że ze względu na trudne warunki i zagrożenie bezpieczeństwa wycieczki, szybkim krokiem schodzimy do schroniska w Dolinie Chochołowskiej.
W schronisku wszyscy odpoczęli i zregenerowali siły pożywnym posiłkiem. Ze względu na wciąż niesprzyjającą pogodę, wspólnie zdecydowaliśmy, iż wracamy przez przepiękną Dolinę Chochołowską na parking do Siwej Polany.
Pomimo, że wycieczka w niesprzyjających warunkach udała się tylko do połowy, był to klasyczny przykład że pogoda w górach, a zwłaszcza w Tatrach jest nieobliczalna i zmienia się bardzo szybko, więc trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność.
Gabriela Klimek