Już ponad pół roku minęło od naszego ostatniego wyjazdu w Sudety w ramach cyklu „Wycieczek z Robalem”. Tym razem na cel obraliśmy ciekawy i bogaty w atrakcje rejon Gór Stołowych, które niejeden z nas ostatni raz widział na szkolnych wycieczkach klasowych, notabene, w ubiegłym stuleciu 🙂
Choć pogoda nas tym razem nie rozpieszczała i nie pomogła nawet obecność wybitnego synoptyka, to w wypadzie uczestniczyło dwadzieścia cztery osoby, w tym siódemka dzieci. Wyjechaliśmy zwyczajową dla nas porą, czyli o piątej rano, aby po niespełna pięciogodzinnej podróży rozpocząć wędrówkę niebieskim szlakiem w kierunku Szczelińca Wielkiego. Startowaliśmy z Radkowa.
Schronisko pod Szczelińcem Wielkim położone jest w malowniczej scenerii, na skraju przepaści, nad którą rozpościera się taras widokowy z panoramą na okolicę. Na szczycie zaś, zgodnie z tradycją, zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie z banerami. Dalsza cześć trasy wiodła już szlakiem żółtym w kierunku schroniska Pasterka, skąd po krótkiej przerwie ruszyliśmy dalej do parkingu, gdzie czekały nasze auta.
Późnym popołudniem udało nam się zobaczyć jeszcze opuszczone i mocno zaniedbane ruiny zamku w Ratnie Dolnym oraz okazałą bazylikę w Wambierzycach.
Drugi dzień upłynął pod znakiem mżawki i świetnej zabawy w Błędnych Skałach. Cała sieć wąskich i niejednokrotnie niskich szczelin i korytarzy przysporzyła dzieciom, i zdecydowanie nie tylko im, nie lada zabawy. Na końcu chciało się powiedzieć: „Może jeszcze raz!”. Nim jednak odwiedziliśmy Błędne Skały zwiedziliśmy Kaplicę Czaszek w Kudowej-Zdroju.
Po akcji górskiej w labiryncie kamiennych postumentów udaliśmy się z powrotem do Kudowej na obiad, po czym rozpoczęliśmy powrót do domu. Po drodze czekał na nas jeszcze Zamek w Szczytnej, stanowiący dziś obiekt użytkowany jako dom pomocy społecznej.
Do zobaczenia za miesiąc 🙂
Robal
.